Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Powitania na sposób psi i ludzki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:47, 17 Sty 2009    Temat postu: Powitania na sposób psi i ludzki

[link widoczny dla zalogowanych]

Powitania na sposób psi i ludzki
Fragment z Patricia McConnell, "Drugi koniec smyczy"

Powitania na sposób psi i ludzki
Idąc ulicą, nagle dostrzegamy kogoś, czyj widok jest nam miły. Jak reagujemy? Większość z nas woła znajomego po imieniu i rusza prosto w jego stronę. Wyciągamy rękę na powitanie, a często obejmujemy znajomego, by go serdecznie uściskać. To takie słodkie i przyjacielskie. Tylko, że nie dla psa. Dla niego ten typowy dla naczelnych savoir vivre jest szczytem chamstwa.

Dla psa podchodzenie na wprost może być groźnym wyzwaniem, zwłaszcza dla zwierzęcia płochliwego, słabo znającego nadchodzącą osobę. Zaobserwuj, jak obce sobie dobrze socjalizowane psy zachowują się w parku. Te najlepiej wychowane podchodzą do siebie z boku, nawet pod kątem dziewięćdziesiąt stopni. Starannie unikają kontaktu wzrokowego. Natomiast widok dwóch psów stojących naprzeciwko siebie i wpatrujących się sobie w oczy zwiastuje problemy, i to poważne. Nieraz zdarzyło mi się widzieć taki wstęp do agresywnych zachowań.

Bywa, że psy podchodzą do siebie na wprost, ale nie jest to zachowanie pochwalane i wprowadza napięcie. Kiedy my, prezentujący zachowania typowe dla naczelnych, podchodzimy do psów na wprost, niektóre z nich mogą potraktować to jak wyzwanie. Widziałam w życiu tysiące psów, które czuły się pewnie i bezpiecznie, gdy podchodziło się do nich z boku i czekało z powitaniem, aż same przyjdą. Te same psy, jeśli podejdzie się na wprost i patrzy im w oczy, mogą rzucać się i szczekać zajadle, a nawet gryźć, gdy wyciągnie się rękę w kierunku ich głowy. Grzeczne, dobrze ułożone psy nie tylko nie wpatrują się w oczy obcych, ale też nie próbują kłaść im na powitanie łapy na głowie.

Wielu klientów ze łzami w oczach opowiadało mi o swoich doświadczeniach, które przypominają moje przeżycia z Mitsy. Sytuacja była zawsze niemal identyczna – spacer ulicą z psem, który czuje się niepewnie w kontaktach z ludźmi, i obcy podchodzący do psa od frontu. Każdy z moich klientów zatrzymywał się i cierpliwie tłumaczył, że pies nie lubi obcych i nie należy go głaskać. I każdy usłyszał podobną odpowiedź, „Dlaczego nie?” albo „Ale przecież ja lubię psy”. Następnie nieznajomy pochylał się nad psem, żeby pogłaskać go po głowie. Pies albo cofał się lękliwie, utwierdzając się w przekonaniu, że ludzie to towarzyscy ignoranci, którzy nie mają pojęcia o tym, jak się zachować, albo szczekał i atakował przeciwnika.

Lata pracy z psami obawiającymi się ludzi przekonały mnie, jak silnie zakorzenione są w nas rytuały powitalne. W rozwiązywaniu problemów lękliwych psów bodaj najważniejsze jest to, by ludzie zatrzymywali się w stosownej odległości, zanim pies odczuje niepokój.

Ale przymus podchodzenia na wprost, wyciągania ręki i głaskania jest tak silny, że wielu ludzi nie potrafi go przezwyciężyć. Zwyczajnie nie mogą się powstrzymać. Potrzeba głaskania po głowie nie wzięła się z powietrza – wśród naczelnych jest to rozpowszechniony sposób okazywania przyjacielskich uczuć. „Wyciągnij rękę i dotknij kogoś” to nie jest jedynie utarty frazes, ale głęboko zakorzeniona w naszej świadomości czynność towarzyska.

Takich psów jak Mitsy spotkałam podczas swojej praktyki wiele i z doświadczenia wiem, że bez względu na to, co powiem i ile razy to powtórzę, to i tak skutek jest znikomy. Zwyczaj energicznego podchodzenia do psa i wyciągania do niego ręki tkwi tak głęboko w naszej świadomości, że pomóc mogłoby chyba tylko zakucie człowieka w dyby, aby nie mógł się poruszyć.

Do praktycznych ćwiczeń z psem potrzebne będą trzy osoby: właściciel, obcy, i ktoś, kto go popilnuje i stanie między psem a obcym, gdy tylko ten podejdzie za blisko i wyciągnie ręce w pozdrowieniu typowym dla naczelnych. Sama nauczyłam się w sposób możliwie delikatny i dyskretny hamować takie zapędy poprzez bezpośrednią interwencję. W ostateczności zaś szybko rzucając piłeczkę lub podając smakołyk, próbuję przekonać psa, że wyciągnięta do niego ręka oznacza przyjemność. Inny dobry sposób to rzucenie piłeczki prosto w wyciągniętą rękę – każdy człowiek odruchowo ją pochwyci – i poproszenie, żeby rzucił ją psu. Taka nieoczekiwana akcja na ogół zatrzymuje obcego w pół drogi do psa. Jak widać, można wytresować człowieka – tyle, że jest to jeszcze trudniejsze niż wyszkolenie psa.

Uściski

Wyciąganie ręki w kierunku psa to jedno, a chwytanie go w ramiona to drugie, równie silnie zakodowane zachowanie powitalne, wspólne dla wszystkich ludzi i małp człekokształtnych.

Dzięki badaniom wielu uczonych zajmujących się zachowaniem tych zwierząt, wiemy już, że kontakt „brzuch w brzuch” (a dokładniej – piersią w pierś i twarzą w twarz), wzajemne uściski oraz poklepywanie po ramionach i głowie to oznaki sympatii i przyjaznych zamiarów. Jane Goodall w swoim bestsellerze W cieniu człowieka opisuje zachowania powitalne znających się szympansów; składają się na nie ukłony, przychylanie się do ziemi, przytrzymywanie rąk, dotyk, poklepywanie, pocałunki i uściski. Szympansy, bonobo i ludzie są w królestwie zwierząt prawdziwymi maniakami uścisków – wymieniają je wtedy, gdy są pobudzone, szczęśliwe, zdenerwowane lub bardzo przestraszone.

Frans de Waal w książce Pacemaking Among Primates opisuje szympansy, które entuzjastycznie całowały się, poklepywały i obejmowały, gdy wiosną opuściły ciasny pawilon zimowy i znalazły się w obszernej zadrzewionej wolierze. Ale obściskiwały się także wtedy, kiedy były czymś wyraźnie rozzłoszczone. Tak samo było po bójce, która wyprowadziła z równowagi całą rodzinę; w tym przypadku uściski miały na celu pocieszenie. I szympansy, i bonobo całują się przy lada okazji, zarówno wtedy, gdy są zdenerwowane, jak i na zgodę po konfliktach rodzinnych i awanturach, a także po okresie niewidzenia się. A kto z nas nie próbował pocałować psa?

Inne naczelne, jak na przykład goryle czy pawiany, nie są aż tak wylewne i skłonne do obejmowania się jak ludzie i szympansy, ale pawianom, które są ze sobą blisko zaprzyjaźnione, często zdarzają się wzajemne uściski będące przejawem oddania. Goryle także nie unikają kontaktu fizycznego. Wszystkie małpie matki, bez względu na gatunek, trzymają swoje młode w objęciach wpatrując się w ich twarze.

Z moich obserwacji wynika, że największą chęć do obejmowania i głaskania pokrytych futrem zwierząt wszelkiego rodzaju przejawiają dorastające dziewczynki i dzieci obojga płci pomiędzy trzecim a piątym rokiem życia. I, niestety, wśród moich klientów znaczny procent stanowią rodzice, których ukochana córeczka została przestraszona przez psa lub ugryziona, często nawet w twarz (na szczęście ukąszenia te rzadko są mocne i groźne), właśnie dlatego, że chwyciła zwierzę w objęcia. Takie zachowanie jest najzupełniej typowe – i ludzie, i małpy uznają je za naturalne. Jednak dla psów jest to jawny, agresywny sposób wyrażania dominacji i oczywiste zagrożenie. Chcę zaznaczyć, że nie biorę w obronę psów, które gryzą. Moje psy są w stanie znieść uściski bez protestu, co najwyżej lekko wykrzywią pysk w grymasie. Któregoś razu pewna kobieta, która odwiedziła mnie na farmie, chwyciła mojego psa w objęcia z taką siłą, że oczy niemal wyszły mu z orbit.

Natychmiast rzuciłam się, żeby go wyzwolić z jej żelaznego uścisku, na wszelki wypadek krzycząc „Dobry pies, dobry!” Na szczęście on odwrócił tylko głowę i zrobił nieszczęśliwą minę, nic więcej. Ale nie wszystkie psy są tak cierpliwe. Tak jak ludzie mają różne temperamenty i rozmaite doświadczenia, nie należy zatem oczekiwać, że będą ukrywać swoje prawdziwe ja pod płaszczykiem dobrego wychowania (nawet nie wszyscy ludzie to potrafią).

Jedyna sytuacja, kiedy psy „obejmują się”, to akt krycia, podczas którego pies przytrzymuje sukę przednimi łapami. Zdarza się to też u psów obojga płci jako przejaw dominacji oraz w czasie zabawy psów, które dobrze się znają. Normalnie, jeśli przy spotkaniu pies opiera łapę na szyi lub grzbiecie drugiego, porusza się na granicy dobrych manier powszechnie uznawanych przez te zwierzęta. Oparcie łapy jest bowiem pierwszym, ale już dość wyraźnym gestem dominacyjnym, służącym ustaleniu hierarchii w grupie. Choć zachowanie takie można niekiedy zaobserwować wśród zwierząt, to z pewnością nie można go zaliczyć do czynności akceptowanych. Trochę inaczej wygląda to w przypadku psów, które dobrze się znają, ale nawet wtedy oparcie łapy poprzedzone jest wyraźnym zaproszeniem do zabawy. Po takim wstępie psy godzą się na zabawę na nowych zasadach, chociaż jest to zachowanie pozbawione swojego pierwotnego znaczenia.

Liczba osób, które nie zdają sobie sprawy z tego, że ich zachowanie pies może odbierać jako groźbę, jest zastraszająco duża.

Całkiem niedawno jedna z moich ulubionych postaci telewizyjnych, David Letterman, prowadzący nadawany w godzinach wieczornych program rozrywkowy, został ugryziony przez psa na scenie. Stało się to po tym, gdy szybko podszedł do siedzącego psa, spojrzał mu prosto w oczy, obiema dłońmi chwycił za policzki i schylił się tak, że znaleźli się niemal nos w nos. Jakby tego było mało, to jeszcze – zupełnie niechcący – nastąpił psu na ogon. David był przekonany, że to właśnie stało się przyczyną wypadku, ale ja sądzę, że doszłoby do niego i bez tego. Chwilę przed ugryzieniem zamarłam z przerażenia, widząc jak David zbliża twarz do psiego pyska. Chciałam krzyknąć ostrzegawczo do telewizora, gdyby tylko ktoś mógł mnie usłyszeć, ale nie mogłam zapobiec temu, co miało nastąpić. Z punktu widzenia człowieka bezpośrednie spojrzenie psu w oczy wydaje się zachowaniem przyjacielskim i sympatycznym. Tak David Letterman witał się wcześniej z goszczącą w jego programie Julią Roberts, dlaczego więc nie miałby identycznie przywitać kolejnego gościa? Rzecz w tym, że dla psa tego typu powitanie jest nie do przyjęcia. To prawie tak, jakby ktoś do niego podszedł i znienacka go uderzył.

Tak naprawdę to dziwne, że pies nie ugryzł wcześniej. A przecież jedyną winą Davida było to, że zachował się… jak człowiek. Pamiętaj więc – kiedy spotkasz psa, z którym chciałbyś się przywitać, nie podchodź do niego blisko. Stań w odległości kilku kroków, raczej bokiem niż frontem do niego i w żadnym wypadku nie patrz mu prosto w oczy. Poczekaj, aż pies zbliży się do ciebie.

Jeśli tego nie zrobi, to znaczy, że nie ma ochoty na poufałość, więc nie bądź natrętny. Nie są to chyba zbyt wielkie wymagania – czy tobie podobałoby się, gdyby każdy napotkany na ulicy nieznajomy chciał cię dotykać? Dopiero gdy pies podejdzie i nie wygląda na spiętego, możesz mu podsunąć do powąchania swoją dłoń, trzymając nisko, w żadnym razie nie ponad psią głową. Nieznane psy poklepuj tylko po klatce piersiowej lub głaszcz pod brodą.

Nigdy nie zbliżaj ręki od góry. Gdyby to nad tobą stanął jakiś potwór wielkości King Konga i sięgnął wielką łapą w kierunku twojej głowy, pewnie też byś się przestraszył.

A uściski? No tak, zapomniałam o uściskach… Ja też nie zawsze mogę się powstrzymać od obejmowania psów, ale tylko własnych – Luke’a albo Tulip pirenejki wielkości sporego kucyka. One to znoszą, bo przecież dobrze się znamy i przyjaźnimy i w imię tej przyjaźni skłonne są zaakceptować moje dziwaczne zachowanie. Wiedzą też, że w nagrodę czeka je coś przyjemnego. Ponadto moje psy z natury nie mają skłonności dominacyjnych... i zwyczajnie, nie pozostawiam im wyboru. Poza tym wiedzą, że to ja potrafię otworzyć drzwi lodówki.

Jednak nigdy nie obejmuję psów, gdy są rozdrażnione.

Fragment [z:] Patricia McConnell, "Drugi koniec smyczy"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin