Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

MARS i LILO mają już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:20, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Z tego, co wiem Mars ma zawsze zdejmowaną obrożę po spacerze. Choćby dlatego, że po tych wyczynach pływacko-błotnych jest mokra i obrzydliwa

Myślę, że dobrym pomysłem byłoby faktycznie obciapanie mu nieco sierści, bo to istny lew północy Kochana Fundacjo, czy można Was prosić o adres i kontakt do Waszych sprawdzonych psich fryzjerów?

W gruncie rzeczy znacznie poważniejszym problemem jest nieskuteczność obróż i innych zabezpieczeń przeciwkleszczowych przy tak częstych kąpielach... Bo Halina mówi, że na początku stosowania Foresto, kiedy jeszcze jeziorko było skute lodem znalazła na Marsie przyschniętego, martwego kleszcza. A jak zaczął regularnie pływać to już niestety pojawił się ochlany jegomość i babeszjoza...

Czy Fypryst jest odporniejszy na kąpiele? Albo czy warto zdejmować Foresto na czas kąpieli? (choć to trudne, bo on się spławia co chwilę )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HalaD.
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:24, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Właśnie zeżarło mi post, który godzinę pisałam - wrrr! Dobrze, że Aśka napisała mniej więcej to samo i najwyraźniej w tym samym czsie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawel
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:45, 26 Kwi 2013    Temat postu:

ja może podrzucę kilka sposobów jak sobie radzić z mokrym psiurem.
- część spaceru przeznaczyć na wyschnięcie. im lepsza i słoneczna pogoda tym szybciej futrzak wyschnie. niech pobiega na przykład za piłką, ale już z dala od wody. do końca raczej nie wyschnie, ale może na tyle, że nie będzie już z tym problemu. mało to precyzyjnie opisałem, ale trzeba to doświadczalnie samemu ogarnąć.
- jeżeli po przyjściu do domu pies jest mokry i zalatuje "szuwarem" to pod prysznic i płukać. o ile nad wodą nie wytarzał się w jakiejś rybie, to szampon można sobie darować. po kąpieli koniecznie dobrze wytrzeć. najlepiej nadaje się do tego ręcznik z mikrofibry. jest w stanie naprawdę sporo wody wchłonąć. bardzo ważne jest żeby dokładnie wytrzeć psa, bo mokry, leżąc, po prostu nam zmarznie. ( o właśnie może takie psie ręczniki byłyby dobrym pomysłem do sklepiku fundacyjnego, piszcie co o tym myślicie )
- jeżeli mamy ogródek to można dokończyć suszenie w słońcu na podwórku, ALE... pies musi mieć możliwość wyboru czy będzie leżał na słońcu, czy w cieniu i czy w ogóle będzie chciał przebywać na zewnątrz. dla formalności tylko wspomnę o dostępie do miski z wodą.
- suszarka w przypadku goldena to słaby pomysł. miałoby to sens gdybyśmy suszyli tylko szyje, ale dmuchanie psu w uszy, hałasującą suszarką może być dla niego bardzo stresujące. oswajanie psa z suszarką w jeden wieczór metodami ala cezar milan to bardzo bardzo zły pomysł.
- moda rzadko kiedy idzie w parze z praktycznością. długi ogon, puchate porty, i firany fantastycznie zbierają rzepy, a miękki włos okrywowy i podszerstek na szyi nasiąkają jak gąbka. ( labki górą ) doświadczony fryzjer będzie wiedział co i gdzie przyciąć żeby było bardziej "użytkowo".
- jeżeli mamy psa w wersji "wydra" i każda sadzawka musi być zaliczona to wiemy już gdzie chodzić na fajne spacery. niestety trochę to koliduje z środkami przeciw kleszczowymi. chyba najsensowniejsze będą w tym przypadku kropelki. po aplikacji zgodnie z instrukcją, co przeważnie trwa trzy dni, unikamy kąpieli, a potem ile wlezie ;) ... przez miesiąc, do następnego zakroplenia.
- niekontrolowane wchodzenie psa do wody może być nie tylko nam nie na rękę, ale i niebezpieczne. ( jej ile zaprzeczeń w jednym zdaniu : ) popracujcie nad tym.


Ostatnio zmieniony przez Pawel dnia Pią 0:48, 26 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:39, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Cytat:
chyba najsensowniejsze będą w tym przypadku kropelki. po aplikacji zgodnie z instrukcją, co przeważnie trwa trzy dni, unikamy kąpieli, a potem ile wlezie Wink ... przez miesiąc, do następnego zakroplenia.


Właśnie dokładnie to chciałyśmy wiedzieć. Też mam od pewnego czasu podejrzenie, że kropelka z wodą lepiej współpracują, ale chciałam się upewnić.

Cytat:
suszarka w przypadku goldena to słaby pomysł. miałoby to sens gdybyśmy suszyli tylko szyje, ale dmuchanie psu w uszy, hałasującą suszarką może być dla niego bardzo stresujące. oswajanie psa z suszarką w jeden wieczór metodami ala cezar milan to bardzo bardzo zły pomysł.


Też mamy wrażenie, że to nie przejdzie Tym bardziej, ze Marsowi jest permanentnie gorąco i to chyba byłaby tortura


Cytat:
moda rzadko kiedy idzie w parze z praktycznością. długi ogon, puchate porty, i firany fantastycznie zbierają rzepy, a miękki włos okrywowy i podszerstek na szyi nasiąkają jak gąbka. ( labki górą ) doświadczony fryzjer będzie wiedział co i gdzie przyciąć żeby było bardziej "użytkowo"


A można ten namiar poprosić prayer

Cytat:
( o właśnie może takie psie ręczniki byłyby dobrym pomysłem do sklepiku fundacyjnego, piszcie co o tym myślicie )


Zakupiłam takie cudo na allegro swego czasu. Chyba rzeczywiście nieźle wchłania, aczkolwiek i tak jeszcze muszę poprawiać zwykłym, a czasem dwoma

Dziękujemy za wszelkie rady i informacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:31, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Namiar na fryzjera wysyłam na PW.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:41, 26 Kwi 2013    Temat postu:

Agata_Emi_Lili napisał:
Namiar na fryzjera wysyłam na PW.


Powrót do góry
Zobacz profil autora
HalaD.
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:39, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Po pierwsze - dziękuję za wszystkie rady. Wycieram go bardzo starannie - dwoma, trzema ręcznikami frote po każdym spacerze - on zresztą sam się o to doprasza Właśnie kupiłam suszarkę, która ma bardzo porządny zimny nawiew i spróbuję go do niej powolutku trochę przyzwyczaić. Teraz zaczęłam mu dodatkowo wyczesywać podgardle po jego wytarciu i to chyba też coś daje.
Ta obroża Foresto to była pomyłka - miała chronić przed kleszczami przez 8 miesięcy pomimo kąpieli i nawet przez dwa miesiące nie wytrzymała. Mam wrażenie, że od jej noszenia zaczął bardziej śmierdzieć na szyjce - chociaż miał ją super luźno. Inna rzecz, że od kiedy zaczął ją nosić zaczął też intensywnie pływać. Ale mam wrażenie, że od kiedy mu ją zdjęłam jest ciut lepiej.
On niestety zalicza każdą wodę na swojej drodze, a tu u nas jest tak, że wszystkie - nawet dość liczne na szczęście - miejsca gdzie mogę go bezpiecznie spuścić ze smyczy są w pobliżu wody. Więc rada, żeby dać mu się wykąpać na początku spaceru, a potem niech nieco podeschnie się nie sprawdzi, bo on zaraz wskakuje znowu w innym miejscu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HalaD.
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:54, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Dziś niestety znalazłam nażartego kleszcza dokładnie w jednym z miejsc, gdzie tydzień temu zakroplony był Fypryst, potem było 6 dni nawet bez moczenia łap, bo babeszjoza, a wstręciuch i tak siedział i się pasł. Mad Evil or Very Mad
Słyszałam ,że można podawać tran z czosnkiem albo witaminę C, bo to je podobno odstrasza, ale nie wiem, co o tym sądzić i jestem odrobinę sceptyczna. Co o tym sądzicie? A jeśli to byłoby Waszym zdaniem sensowne, to ile można mu tego podać, żeby mu nie zaszkodzić?
Fryzjer będzie obowiązkowo - dziękuję za namiary. Mój poprzedni pies miał identyczny problem - znaczy zalatywał niemiłosiernie i jakiś fryzjer - barbarzyńca ogolił go całego maszynką na długość 2 centymetrów - wyglądało to najłagodniej mówiąc dziwnie, ale zapach zniknął - no i psu było na pewno sporo chłodniej w lecie. Może tym razem uda się wypracować jakieś mniej ekstremalne rozwiązanie, które też pomoże... Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HalaD.
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:12, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Znalazłam na nim 2 hot spoty, ale nie tam, gdzie się spodziewałam czyli nie na szyjce - tylko tam gdzie uszka przylegają do policzków. Podobno należy to wyciąć, ale on się rzuca nagle i niespodziewanie, kiedy mu robić cokolwiek w okolicy uszu i pyszczka. Próbowałam go podejść z nożyczkami, ale przeraziłam się, że jeszcze kilka prób i oko mu wyjmę. Aśka radzi poczekać z tym na fryzjera... Podobno można przemyć wodą utlenioną albo spirytusem. Spróbować? Na razie kupiłam szampon antybakteryjny - antyseptyczny z chloroheksydyną VetriDerm - chyba niezły. Jutro wieczorem chyba go wykąpię, bo wcześniej chciałam mu oszczędzić takich przeżyć tuż po chorobie - jest wciąż jeszcze trochę osłabiony - choć już biega i pływa - a wkładanie do wanny trochę go stresuje. On wannę dobrze zna i podchodzi do niej bez problemów, ale, żeby do niej wskoczyć - o, to już nie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HalaD.
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:26, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Obrożę oczywiście zdejmuję mu po każdym spacerze, bo są mokre i obrzydliwe, a teraz dodatkowo zalatują jak jeden wielki hot spot. Zaraz je wypiorę i może dodatkowo spłuczę w tym szamponie Very Happy Kupiłam mu kolejną, więc mam na zmianę i zabieram się za pranie pozostałych. Mniej więcej taką wiadomość zjadło mi poprzednim razem - jeszcze raz wrrrrrrr! Evil or Very Mad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 7:14, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Halinko, na hot spoty najlepiej stosować maść tribiotic (to na bakterie) i coś wysuszającego ranę, od wody utlenionej czy spirytusu lepszy będzie octenisept (który dodatkowo odkazi ranę) lub dermatol.
Idealnie byłoby wyciąć sierść w tych miejscach, bo wtedy szybciej i łatwiej hot spot się goi. Najważniejsze, to nie dać mu się rozprzestrzenić na większej powierzchni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:06, 28 Kwi 2013    Temat postu:

No to Marsiastemu zrobiły się hotspoty dokładnie tam, gdzie najbardziej lubią się robić Pasiowi Sad. Wysuszajcie i pudrujcie, bo jak nie opanujecie ekspansji, to trzeba będzie jeszcze antybiotyk wdrożyć.

Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 8:25, 28 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:17, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Ojjj... no to skoro wycięcie sierści tyle daje zbierzemy siły, dużo parówek i może jakoś się uda wyciąć, a zarazem oczy psu zachować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HalaD.
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:14, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Agatko, proszę oświeć mnie czy ten tribiotic oraz octenisept lub dermatol są do dostania w aptece, czy tylko u weta? I czy warto go umyć tym szamponem, który kupiłam? Bo mam wrażenie, że on niezły... Ponadto Ala radzi pudrować, ale ja pojęcia nie mam czym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:37, 28 Kwi 2013    Temat postu:

Halinko wszystko dostaniesz w pierwszej lepszej aptece.
Ja jeszcze polecę zamiast tribioticu, maxibiotic, trochę zwiększony skład (wypróbowałam sama na sobie, ładnie goją się rany)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 9 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin