Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

LUNA ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iza T.




Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:59, 06 Lut 2012    Temat postu:

musiałam przeczytać cały wątek jeszcze raz jaka ona jest słodka i taka malutka ale pyszczek ma słodko cudowny sama jestem ciekawa co tam u dziewczyny słychaćSmile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:09, 09 Lut 2012    Temat postu:

Dla stęsknionych wielbicieli Lunki trochę nowych wiadomości. Szwy zdjęte, brzuszek wygojony i dzisiaj sunia została zaszczepiona Very Happy .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Wydaje się, że ta Lunka sprzed miesiąca i ta teraz to dwie różne sunie. Luna zmieniła się bardzo na plus od dnia przybycia do mnie i to już prawie normalny golden. Przy powitaniu leci do mnie z czymś w pyszczku, uwielbia aportować, podglądnęła jak moje futrzaki ładują się do łóżka (ale na komendę schodzi) itp., itd. A i żebrze też świetnie Wink .
Chodzenie na smyczy (przedłużana albo flexi) opanowane, nowe miejsca spacerowe nie robią już na niej prawie żadnego wrażenia, na kamionce z dala od ludzi i samochodów biega już od paru dni luzem i przybiega na każde zawołanie Very Happy . Czasami na dworze udaje się wykonać komendę „siad”.
Kontakt z obcymi psiakami bez zarzutów, z każdym chce się bawić bez względu na płeć. W domu wspólnie z Goldisią przeciągają się zabawkami i jest OK, na dworze wspólnie obgryza patyk z którymś z moich futrzaków i też jest OK. Z ludźmi trochę gorzej, bo jednak obcy ludzie to na razie za duże wyzwanie dla suni, chociaż kobiety nie wyzwalają w niej takiego stresu jak mężczyźni. Do mnie sama podchodzi na głaski czy to w domu, czy na dworze, a jak mam jakieś żarełko, to już jest cała w skowronkach.
Luna jest bardzo czuła na intonację głosu, podniesienie głosu lub bardzo głośne rozmowy w jej obecności skutkują lękiem – Luna wtedy przysiada na kuperku i jest zdezorientowana. Wystarczy jednak powiedzieć coś do niej normalnym głosem i sunia się uspokaja.
Lunka zdecydowanie nie przepada za jazdą samochodem i to powoduje u niej wymioty nawet na krótkich 15-20 min. dystansach Sad . Do samochodu trzeba niunię wsadzać pomimo tego, że w środku już są moje łobuziaki, natomiast z samochodu wysiada już sama.
A teraz trochę zdjęć małej.

Na spacerku

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A tak się Luna relaksuje

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu wsuwa wędzone ucho

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu wdarł się jakiś dziki lokator

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

i malucha musiała zadowolić się takim spankiem

[link widoczny dla zalogowanych]

„Inwencja twórcza” małej Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

Wieczorem z Maksiorem

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

I “zakazana miejscówka”

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:50, 10 Lut 2012    Temat postu:

Dzisiaj Lunka po raz pierwszy została w domu sama. Weszła do klatki, dostała trochę jedzonka i wędzone kurze łapki, odwróciła się kuperkiem do nas, a my wyszliśmy. Nie było nas jakieś dwie godzinki, po wejściu do mieszkania (zanim wypuściłam ją z klatki) trochę piszczała na nasz widok, po czym powitała nas bardzo wylewnie i oczywiście z pluszakiem w paszczy. Widać, że troszkę stresu ją kosztowało to samotne zostanie w domu, bo jednak dyszała, ale tragedii nie było. W nagrodę poszła na spacerek, ale żeby nie było tak łatwo, to poszłyśmy bez moich zwierzaków.
Luna pierwszy raz pokonywała trasę do kiosku w tzw. ruchu miejskim i egzamin zdała naprawdę na piątkę Very Happy . Jak tylko zaczynała czuć się niepewnie, to wystarczał mój zachęcający głos oraz pochwały i ogonek zaraz szedł do góry. Luna miała małe opory z mijaniem ludzi, którzy szli całą szerokością chodnika jak przysłowiowe stado baranów , ale dzielnie dała radę. Z kiosku poszłyśmy na znaną już suni kamionkę i tam niania już całkiem wyluzowała i biegała jak zawsze. Spuszczona ze smyczy ładnie się mnie pilnowała i nie odbiegała daleko. Spotkane 3 duże psy trochę ją zdeprymowały (na wszelki wypadek zapięłam ją jednak na smycz), ale dała się spokojnie obwąchać i poszłyśmy dalej. Mała pobiegała sama, kilka razy dostała głupawki i wtedy biegała wkoło, ale nie dalej jak parę metrów ode mnie. Tak więc myślę, że dzisiejszy cały dzień można zaliczyć do bardzo udanych Very Happy .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:17, 13 Lut 2012    Temat postu:

Kilka zimowych zdjęć z życia Lunki

Na spacerze na kamionce

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

tak sunia melduje się na przywołanie Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

a tak się naraża okrutnie jestestwu Goldisi

[link widoczny dla zalogowanych]

Goldisia odetchnęła z ulgą i zgodnie maszerują już dalej

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

a za nimi dzielnie próbuje nadążyć Maksior

[link widoczny dla zalogowanych]

a tu „… chłop żywemu nie przepuści…”, czyli Maksio w opałach - łobuziara sprawdza, czy aby Maksiowe łapki dobrze przymocowane, albo czy gardziołka nie da się przypadkiem przegryźć Rolling Eyes

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Pon 22:21, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:37, 16 Lut 2012    Temat postu:

Dzisiaj napadało tyle śniegu, że moje psy ledwo dają radę chodzić, a Luna ucieszona jak głupia Very Happy . Na kamionce próbowała zaczepiać moje futra do zabawy i gonitw, ale w końcu Goldisia zdenerwowała się i zrobiła porządek po swojemu, czyli naszczekała na maleńtasa. Tak więc pozostało suni poganiać samej.
Na późnowieczornym spacerku Lunka z Goldisią szukały miejsca, żeby zrobić siku i qpę nie dotykając kuperkiem śniegu, ale w końcu dały za wygraną i szorowały nimi po śniegu. Obydwie sunie jeździły podwoziami po śniegu, tylko Maksiorowi udało się zachować suchy brzuchol.
Luna podpatrzyła jak Goldisia nurkuje głową w śniegu i ryje korytarze jak kret (oczywiście za żarciem Evil or Very Mad ), więc też mądrala tak zaczęła robić, ale na szczęście, tylko po to żeby znaleźć patola.
Generalnie suni bardzo podoba się śnieg, ale jeszcze nie załapała, że w śniegu można robić cudowne „orzełki” Wink .
Mam nadzieję, że jutro będzie śniegu zdecydowanie mniej, ale na tyle żeby Lunka nadal miała niezłą zabawę, ale z drugiej strony dla mojej starszyzny spacery przy takiej ilości tego puchu to już nie lada wyzwanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:13, 18 Lut 2012    Temat postu:

Kobiety, co Wy mnie tu skórę na niedźwiedziu, a raczej Lunce, dzielicie ?
Maksior i Goldisia jeszcze zgodnie nad maluchą pracują, coby jej niektóre głupoty z główki wywietrzały i więcej ogłady nabrała Wink .
Wczoraj rano Lunka rozwaliła sobie łapkę, a właściwie sam pazur Sad . Jak ona to zrobiła na śniegu, pozostanie jej tajemnicą. Niunia trochę kuleje, ale nie przeszkadza jej to w spacerach i męczeniu Maksia Evil or Very Mad . Przed Goldisią czuje jednak zdecydowanie respekt, ale odbija to sobie na Maksiorze.
Na spacerach Luna jest coraz odważniejsza i już nawet faceci nie są tacy straszni (pod warunkiem, że nie są ubrani w coś ciemnego). Podchodzi i daje się głaskać obcym - tu zdecydowanie pomagają moje bezczelne futrzaki, które nie przepuszczą głaskania. Lunka ośmielona ich zachowaniem pcha się razem z nimi pod ręce, a czasami nawet ośmieli się sama podejść do kogoś obcego. Dzisiaj podbiegła sama i dała się pogłaskać sąsiadowi, który był ze swoimi psami na spacerze Very Happy .
Zdjęcia będą trochę później, bo trochę ich jest, a że weekend nastał, to i żaba znowu przeciążona.


Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Sob 0:14, 18 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:50, 18 Lut 2012    Temat postu:

Cytat:
Wczoraj rano Lunka rozwaliła sobie łapkę, a właściwie sam pazur Sad . Jak ona to zrobiła na śniegu, pozostanie jej tajemnicą.


Na zmarzniętym śniegu tak się właśnie dzieje - łapa wpada w zlodowaciały dołek, pazur się zahacza i nawet zdziera - zdarzyło się to kiedyś mojej Diunce Sad i chodziła w gustownym buciku, ktory niestety regularnie gubiła w zaspach Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:25, 18 Lut 2012    Temat postu:

Obiecane zdjęcia małej.
Sunie koniecznie muszą okupować jeden kocyk bez względu na to ile ciałka się na nim mieści. Jeśli kocyk jest Goldisiowy, to wtedy Lunka leży rozwalona,

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

a jak kocyk jest Lunki, to wtedy Goldisia się rozwala na całego

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Przywołanie w wykonaniu Luny.

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki Goldisi sunia już wie, że w głębokim śniegu też można niuchać, a nie tylko biegać po nim.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Maksior uczy niunię jak „rozmontować” bałwana, a przy okazji coś zjeść Evil or Very Mad .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Marcheweczką to się Maksio z Lunką oczywiście nie podzielił, ale bałwanimi łapkami to już owszem Very Happy .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Mała ruda pchła Lunka na dużym kremowym Maksiorze, zero szacunku dla starszego pana Wink .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Lunka coraz częściej zaczepia Maksa do zabawy w domu. Chociaż zaczepia to właściwie złe słowo, ona po prostu zaczyna go podgryzać i nie przyjmuje odmowy do wiadomości. Tutaj tuż przed wyjściem na spacer.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czasami jednak Luna odpuszcza Maksiowi i zamiast jego łap obgryza patole.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gawronki
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 15 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:10, 20 Lut 2012    Temat postu:

Co słychać u Luny? Czy łapka się zagoiła? Fotki są cudowne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:01, 21 Lut 2012    Temat postu:

Gawronki napisał:
Co słychać u Luny? Czy łapka się zagoiła? Fotki są cudowne!


To nie łapka tylko złamany pazur i potrzeba trochę czasu, żeby odrósł. Suni to jednak zbytnio ten brak nie przeszkadza i biega bez problemu.

Lunka żyje sobie spokojnie, je, chodzi na spacerki, no i trochę łobuzuje. Dzisiaj podczas mojej nieobecności postanowiła coś zbroić i znowu nadwerężyła moją wersalkę Evil or Very Mad .

Parę zdjęć - psy padły po spacerku

[link widoczny dla zalogowanych]

a Lunka po cichutku, żeby nie obudzić mojej starszyzny, próbuje w kuchni sępić

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

w kupie raźniej Wink

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 0:01, 22 Lut 2012    Temat postu:

Lepiej pokaż tą wersalkę, bo Lunka to nas tu wszystkich urabia na piękne oczy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:59, 22 Lut 2012    Temat postu:

Urwać ten mały rudy łepek to mało. To Lunka zdziałała na początku lutego Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

a tak dokończyła “dzieła” wczoraj i teraz jest tak

[link widoczny dla zalogowanych]

Gawronki napisał:
Co słychać u Luny? Czy łapka się zagoiła? Fotki są cudowne!


Ciekawe, czy te fotki też sią tak będą podobać ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:59, 22 Lut 2012    Temat postu:

No niezłą demolka. Oczyma wyobraźni zobaczyłam mój skórzany komplet w takim stanie Twisted Evil.
Przed adoptującymi będzie duuużo pracy, żeby wyprowdzić Lunkę z "meblożerstwa".
Ale nasze dotychczasowe doświadczenie z takimi psami pokazuje, że fachowa lektura i wytrwałość opiekunów potrafi dać efekty. I tu uwaga do potencjalnych kandydatów: TO NIE TRWA TYDZIEŃ ANI DWA.


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Śro 17:00, 22 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gawronki
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 15 Lut 2012
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bytom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:36, 22 Lut 2012    Temat postu:

A to łobuziara z Lunki.Czy ona tak robi podczas twojej nieobecnosci w domu Beata?Jakie sa na to sposoby?cierpliwosc, to wiem ale tak konkretnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda Markizowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Sty 2012
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Radzymin/Łosie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:55, 22 Lut 2012    Temat postu:

Cóż za talent i inwencja twórcza tkwi w tej naszej Luneczce- podziwiamy.
Beatka, a może te meble już starawe były i Lunka pomogła ci podjąć decyzję o wymianie na nowe? Pomóc chciała dziewczyna- co się czepiacie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin