Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

IMBIR ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 86, 87, 88  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:06, 09 Wrz 2008    Temat postu:

witam i już odpowiadam
1. mamy takie szczęście, że bezpośrednio za płotem mamy duży obszar łąki ze sporą ilością krzaków i niewielkich drzew, klimat na tyle sielski, że często tu można spotkać bażanta, a nawet zająca czy sarny. to właśnie na tę łąkę codziennie chodzimy z sukami , zapewniam że nie są trzymane wyłącznie w ogrodzie, oprócz tego czasem robimy wycieczki do kampinosu, ponieważ mieszkamy w jego otulinie.

2. nasze dzieciaki od urodzenia otoczone są przez zwierzęta, od samego początku uczymy je jak należy się z nimi obchodzić, w jaki sposób traktować, aby nawet nieumyślnie nie zrobić im krzywdy. Obserwując dotychczasowe kontakty moich dzieci z sukami jestem w tej kwestii bardzo spokojny.

3. niestety Sad rzadko urlopujemy, ale jak nam to się już zdarza najczęściej psy jadą z nami (zwykle na mazury), jedynie ostatnio zdarzył nam się wyjazd nad morze, i uznaliśmy że w tym przypadku lepiej będzie dla psów jeśli zostaną pod dobrą opieką we własnym domu iż będą ciągane w upalne dni na plażę. - to była kwestia specyfiki wyjazdu

4. broń boże nie jesteśmy przeciwni kastracji. W rozmowie z Panią Agatą wyraziłem jedynie pewną obawę o pokastracyjne skłonności do przybierania na masie, co w tym przypadku wydaje mi się niezwykle ważne. jeśeli jednak taki jest wymóg adopcyjny w tym momencie wyraźnie oświadczam - kastracja będzie przeprowadzona jak tylko Imbir zakończy okres swojego rozwoju (wcześniej wydaje mi się byłoby to błędem).

5. jak pisałem wcześniej nie planujemy po przyjęciu w nasze szeregi Imbirka zerwać z fundacją kontaktów. Pani Agato jak pewnie Pani pamięta zaproponowaliśmy nawet pomoc w innych adopcjach za posrednictwem naszego serwisu internetowego, myślę, że w tej sprawie nietrudno będzie wypracować jakąś dogodną dla wszystkich formę kontaktu.

serdecznie pozdrawiam
marcin
Powrót do góry
raia2006




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:23, 09 Wrz 2008    Temat postu:

I część wątpliwości myslę, że została rozwiana...
A co wyście się na te morze tak uparły???
Ja też jeżdżę na Mazury i jest rewelacyjnie...Mono pływa jak szalony.
Biorąc pod uwagę fakt, że na większość plaż wstęp psa jest zabroniony i trzeba się bardzo naszukać żeby gdzieś pies nie przeszkadzał całej rzeszy opalających się turystów - Mazury są o niebo lepsze - bo jeszcze nie tak zurbanizowane. Jak widzę te przepełnione plaże - to nawet mi się wyjazdu odechciewa.
Aha - i z tego co czytam - a trochę czytam - większość Goldenów poprostu boi się morza i fal i nie chce w nim pływać.
Każdy lubi co innego, jedni morze, inni góry , jeszcze inni jeziora i nie można narzucać ludziom formy wypoczynku...
Myślę że odnośnie dzieci Imbir sobie poradzi, jak będzie miał dość to odejdzie w spokojne miejsce (mój Maniek przynajmniej tak robi).
Nie wypowiadam się w kwestii ułożenia stosunków z sukami - doświadczenia nie mam.
A'propos lasów i tropienia zwierzyny - nie oszukujmy się - wielkim tropicielem Imbir nie będzie bo ma ograniczenia fizyczne niestety.
A duża łąka do wąchania starczy mu aż nadto...

Moje zdanie jest takie...

Anka i MOno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:47, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Nie jestem przeciwko wyadoptowaniu Imbirka Tarze i jej rodzinie , ale najpierw sprawdziłabym jak będą reagowały psy na siebie. Naczytałam się, że ktoś wziął psa na DT i musiał go oddać, bo pies rezydent nie chciał zaakceptować nowego domownika, itp. .
Nie wiem czy to jest możliwe i jakich poświęceń będzie wymagało ze strony Agaty i rodziny adoptującej, ale ja bym doprowadziła do kilkakrotnych spotkań Imbira z suczkami , czy psami już zasiedzianymi. I bacznie bym obserwowała.... . Imbirek jest pieskiem kalekim i żle by było gdyby został całkowicie zdominowany, a może wręcz odtrącony przez resztę " stada ". Jedna wizyta niczego nie pokaże, stosunki między psami mogą się zmienić i wszystko może być lepiej lub ( nie daj Bóg ) gorzej , a przecież nie chcemy narażać Imbira na kolejne stresy.
Z tego co czytam adopcja Imbira nie jest sprawą "palącą ".Jest więc czas na dokładne przygotowanie i obadanie gruntu .
Taro możecie trochę pozapraszać Agatę ( z bogactwem inwentarza ) do siebie?? Jak piszecie warunki wokół macie wspaniałe , a i" topór wojenny " łatwiej zakopać obserwując miłe dla oka i serca widoki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 17:39, 09 Wrz 2008    Temat postu:

raia2006 napisał:
A co wyście się na te morze tak uparły???

Raia, proszę Cię, czytaj ZE ZROZUMIENIEM. Mam wrażenie, że jesteś negatywnie do nas nastawiona, dlatego pewne rzeczy czytasz "inaczej"...
Napisałam: "Z jednego z postów Tary i Marcina wynika, że zabierają swoje psy na wyjazdy, urlopy (nie nad morze)", bo już wcześniej Tara napisała, że nie zabierają psów nad morze, wyjaśniła dlaczego więc sprawa jest dla mnie oczywista i zrozumiała. Gdybyś czytała ze zrozumieniem, to odebrałabyś ten tekst tak, jak Marcin. Nie pytałam dlaczego nie nad morze, tylko czy zabierają psy ze sobą na urlop. U i zyskałam od Marcina odpowiedź - bez zarzucania organizowania im formy wypoczynku. Nie wiem, skąd w ogóle przyszedł Ci taki pomysł do głowy... Confused

raia2006 napisał:
Myślę że odnośnie dzieci Imbir sobie poradzi, jak będzie miał dość to odejdzie w spokojne miejsce (mój Maniek przynajmniej tak robi).

A mój się nakręca przy wariujących dzieciach tak, że nawet próbuje wykonywać ruchy kopulacyjne. Skąd wiesz, jak będzie reagował Imbir? Nie wyrokuj.

raia2006 napisał:
A'propos lasów i tropienia zwierzyny - nie oszukujmy się - wielkim tropicielem Imbir nie będzie bo ma ograniczenia fizyczne niestety.

Raia, co Ty wiesz o jego ograniczeniach fizycznych, a tym bardziej co będzie z łapą w przyszłości??? Poza tym coś Ci podpowiem: tropi się nosem a nie łapą!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
raia2006




Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:58, 09 Wrz 2008    Temat postu:

MOze mi sie przewidzialo, ale :
Warna napisał:
Ja mam jeszcze 2 pytania do ewentualnych przyszłych opiekunów.
Czy macie jakieś łąki, gdzie chodzicie z psami na spacery? Dla Goldena spacer to święta rzecz. I czy czasem jeździcie nad morze, bo Goldeny kochają morze i pływanie w nim. Są to w końcu świetni pływacy, nie na darmo mają pletwy. Wasze suczki też pływają?
- o to mi chodzi

I o to co odpisala Tara :
Tara napisał:
Witam. Nie tylko goldeny kochają kopać doły i tarzać sie w ziemi, trawie i błocie. Większość psów to lubi - to są zwykłe atawistyczne zachowania. Każda z moich suk ma własną jamkę, którą użytkuje w gorące dni. Odpowiadam na pytanie o spacery : chodzimy po otaczających nas łąkach ale fajniejsze są wyjazdy do puszczy. (1,5 km)
Wyjazdy z psami raczej na mazury. Mam już doświadczenia z wakacji nad morzem z chartem afgańskim i nie są one najlepsze. Brak cienia, słona woda powodująca biegunki i nieprzychylność plażowiczów - to mnie odstrasza. Na mazurach dla psów są lepsze warunki. A poza tym nie sądzę żebym znalazła pensjonat lub kwaterę dla rodziny z 3 psami. Moje suki wchodzą do wody nie boją sie jej, ale też nie "szaleją" na jej punkcie. Są żeglarkami tak jak cała nasza rodzina.Tara


raia2006 napisał:
A'propos lasów i tropienia zwierzyny - nie oszukujmy się - wielkim tropicielem Imbir nie będzie bo ma ograniczenia fizyczne niestety.

[quote="Raia, co Ty wiesz o jego ograniczeniach fizycznych, a tym bardziej co będzie z łapą w przyszłości??? Poza tym coś Ci podpowiem: tropi się nosem a nie łapą![/quote]
Za nosem trzeba na "czyms" podazac...
O nadmierny ruch z dzicmi sie martwicie, a o maly wlos nie wysylacie go na "polowanie"

Dla mnie chyba starczy...
Opuszczam wiec ten watek, bo nie wiem kto do kogo jest negatywnie nastawiony.
Zaznaczam ze nie jestem zadnym wolonotariuszem ani dzialaczem Wadszej fundacji, a jedynie uzytkownikiem, nie jestem tez znajoma Tary - wiec moja opinia jest jak najbardziej obiektywna - nie jestem po zadnej ze stron.
Sorry za brak polskich znakow.

Dziewczyny - powodzenia...
Taro - powodzenia...

Anka i Mono


Ostatnio zmieniony przez raia2006 dnia Wto 19:04, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:30, 09 Wrz 2008    Temat postu:

"Nosił wilk razy kilka...."
Mam wrażenie,że te przepychanki nigdy się nie skończą a przecież chodzi przede wszystkim o dobro Imbira.
Nikt z nas nie jest najmądrzejszy i nieomylny, wszyscy popełniamy błędy - żle jest gdy błędy wynikają z chęci dominowania i udowodnienia ogółowi swoich racji. Czepianie się w tym wypadku słówek miało doprowadzić chyba do zamącenia i tak już napiętej sytuacji.
To forum nie jest miejscem na czcze dyskusje, na posty typu " O matko, słodziaczek ". Tu skupiły się osoby , które chcą pomagać psom.
Niestety, jestem tu zbyt krótko aby czuć się uprawniona do zabierania głosu w każdej sprawie, ale nie wytrzymam i napiszę tak:
Jeżeli ktoś chce mącić i wprowadzać na forum niezdrowa atmosferę , to niech poszuka sobie forum dla pieniaczy i tam się wyżyje. Tu powinien panować spokój i miła , przyjazna atmosfera. I może do tego powróćmy.
Jeżeli kogoś uraziłam- przepraszam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:44, 09 Wrz 2008    Temat postu:

To było niewinne pytanie, czy czasem jeżdża nad morze? Bo ja akurat jeżdżę i psy są tam bardzo szczęśliwe i dużo pływają. Nad morzem spotykam mnóstwo Goldenów. Znam takie, które boją się fal, ale znam więcej takich, które się ich nie boją. Chodziło o wakacje, chodziło o pływanie, które jest przypisane do Goldena. Dziwi mnie, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.

Jeśli zaś chodzi o dzieci, to nie chodzi właściwie o nie same, co o ich kontrolę. Miałam sytuację, gdy dziecko chciało usiąść na mojego psa, który ma dysplazję HDE. Musiałam zareagować. Innym razem dziecko zaczęło ciągnąć moja sukę za uszy, a ona ma bardzo wrażliwe uszy (często ma infekcje) i nie lubi tego. Znów trzeba było zareagować. Spacer z psem i węszenie nie mają nic wspólnego z zabawą z dzieckiem i znów nie rozumiem, że to nie jest widoczne od razu. Dziecko trzeba chronić czasem przed psem, a psa przed dzieckiem. Co nie oznacza, że uważamy, że Imbir nie zasługuje na spacery, choć będą one na miarę jego możliwości tak, jak to jest również z naszymi zwierzętami. Jedne śmigają po górach, inne wychodzą najwyżej na pól godziny, bo ich stan zdrowia na więcej nie pozwala.

Skąd się wzięły te pytania? Z wątpliwości, które powstały w czasie rozmowy u Tary i jej męża. I z tego, co napisali nam na forum.

Nota bene pytamy każdego o to, ile czasu dziennie jest w stanie przeznaczyć na spacery z psem. Niektórzy uważają, że powinny one trwać nawet 3 godziny dziennie i są osoby, które takie spacery swoim Goldenom zapewniają. A bieganie po ogródku, to nie jest spacer. Bo tu nie chodzi wyłącznie o ruch.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uMA
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Elblag

PostWysłany: Wto 20:40, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Dziewczyny, nie nakręcajcie się wzajemnie, nie łapcie za słówka, każda z Was chce dobrze, a atmosfera na tym wątku robi się ciężkawa.
W moim domu najpierw były psy, potem dzieci. I podobnie jak Tara i Marcin już od niemowlaka praktycznie są uczone jak należy z psami postępować, co wolno, a czego nie. Także wiem ,że o dzieci które wychowują się ze zwierzętami nie należy się obawiać. Wszystko zależy od rodziców, jaki przykład dają dzieciom, i jakich zasad postępowania uczą od maleńkości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna
Gość






PostWysłany: Wto 20:41, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Applause kochani/szanowni forumowicze - dziko sie ciesze, ze znow wszyscy spokojnie rozmawiaja i czapki z glow za zapomnienie urazow. Odmowie trzy "zdrowaski" na wasza intencje i powodzenie sprawy. Dzieki Wam wszystkim, bo w domu wszyscy bardzo sie martwilismy...

sciskam, joanna
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 20:59, 09 Wrz 2008    Temat postu:

uMA napisał:
...I podobnie jak Tara i Marcin już od niemowlaka praktycznie są uczone jak należy z psami postępować, co wolno, a czego nie. Także wiem ,że o dzieci które wychowują się ze zwierzętami nie należy się obawiać.

Ula, ale ja nie obawiam się o to, że dzieci Tary i Marcina nie wiedzą, jak postępować z psem, że będą wkładać mu kredki do ucha lub plastelinę do nosa (kiedyś jedna forumowiczka przyznała, że jej dziecko tak robi ich psu - stąd ten przykład)... Ja myślę w drugą stronę: czy przypadkiem Imbir sam nie będzie sobie robił krzywdę. Bo widzę po Axelu, jak to się odbywa - dzieci bawią się same z sobą, on zaczyna wokół ich kręcić, szaleć a jak dzieci od niego uciekają to on za nimi. Już nie raz wylądował z nosem na futrynie... Diabeł wcielony Evil or Very Mad


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Wto 21:12, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:43, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Trwają burzliwe rozmowy. Ja mam już 38,5 stopni C, i 120/180 ciśnienie. Wisimy na telefonie i obgadujemy wszystko, co można w tej sprawie. Dziękujemy za wyrozumiałość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:55, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Obiecane fotostory z dzisiejszego dnia będzie za chwilę, a tymczasem filmik ze spaceru popołudniowego, w rolach głownych Imbir i Emi

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:59, 09 Wrz 2008    Temat postu:

fotostory
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 22:14, 09 Wrz 2008    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
w rolach głownych Imbir i Emi
[link widoczny dla zalogowanych]

Kto by pomyślał... Ciocia Emi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ela Lorikowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 02 Lip 2008
Posty: 660
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:01, 10 Wrz 2008    Temat postu:

Pozwolę sobie na cytat: "Jakie śliczności "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 86, 87, 88  Następny
Strona 17 z 88

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin