Relacja z II Zjazdu - Chańcza 5-7 czerwca 2009r.

Benia

Bogusiu, oczywiście, ze sie podobają Smile

sygnał jest zatem jasny Very Happy

Agata_Emi_Lili

Pokuszę się o skromną relację.
Pierwsza tura zjazdowiczów przyjechała już w piątek: Asia i Tomek z Zorką i Duszką, Asia z Czesiem, Alicja z Pasiem, Marzena i Adrianek z Laną i Luzakiem, Anita i Karol z Daisy, Paweł i ja z Emi, Kasia i Andrzej z Margo, Warna i Paweł z Bezą i Nero, Dominika i Łukasz z Anouk, Bridget, Clouny'm i Daney'm, Asia i Dominik z Luną.
Oczywiście były kąpiele psów w jeziorze, pogaduchy, imprezka w domku (jeszcze było nas na tyle niewiele, że się zmieściliśmy w jednym domku

).
Zostaliśmy poddani terrorowi przez Pana z domku nr 10, który raczej nie był miłośnikiem psów i nieco denerwowała go nasza obecność

Chciał, żebyśmy trzymali psy na smyczy i nie pozwalali im podchodzić do jego dzieci. Na początku Pan miał niewielką siłę przebicia, ale po przyjeździe klanu klonów, kiedy z jednego samochodu wyskoczyło naraz 5 dodatkowych goldenów, Pan zbunkrował się pospiesznie w swoim domku.
Następnego dnia Pan z domku nr 10 poddał się walkowerem

i przestał walczyć (jedyne na co miał jeszcze siłę, to skromne "sio" kiedy psy podbiegały do niego lub dzieci), bo dojechali do nas jeszcze: Marzena i Peter z Tabą, Ela i jej siostra z Jessie, Ola z Tomkiem i Patrykiem z Saszą, Renata z Zurką, Bogusia z rodziną z Goldie, Abi i Brando, Benia z synami z Igą i Majorką.
Sobota zeszła nam na spacerach na plażę, po lesie, buszowaniu po ośrodku, obchodziliśmy też hucznie pierwsze urodziny Margotki, Luny i Czesia. A wieczorem był wspólny wieeeeeeelki grill.
Niedziela to sesje zdjęciowe, strzyżenie, znowu kąpiele i spacery po lesie, pogaduchy i odjazdy.
Czas szybko leci w tak dobrym towarzystwie i niestety trzeba było wracać do domu.

A to nasza relacja zdjęciowa:
[link widoczny dla zalogowanych]

Mariola Kora

Boze, jesteście wielkie za tyle wspaniałych zdjęć. Chciałabym zobaczyć minę tego faceta po przyjeździe reszty goldenków

. Trzeba było i jemu zrobic zdjęcie. Czy mnie sie wydaje, czy najlepszym obiektem był Luzak Laughing

Dziekuję i pozdrawiam

marta.bajowa

Jedyne co powiem to tylko skromne ...ECH... wspaniale Exclamation

Halina&Abra

Agata piekna realcja. Tego nam /znaczy tym którzy zostali w domu/ było trzeba. Dzięki.

Mamaczesia

Moi znajomi w pracy oglądali zdjęcia i jakoś trudno im uwierzyć, że każdy zabrał z powrotem właściwego psa

Może posparwdzajcie?

Ja jestem spokojna- zabrałam NAJWYŻSZEGO Rolling Eyes

Pasiasta Alicja

marta.bajowa

A co mają powiedzieć właściciele Gangu Klonów a w tym Kasia od Margolci? Very Happy

hop siup zamiana obroży i psy gotowe do wymiany Razz

Aśka Axelowa

Ale Kloniki są rewelacyjne! I takie piękne głowy mają, grubą łapę... Sama bym je podprowadziła... Twisted Evil

Katarzyna_Margo

Eeee tam, ja patrzyłam na kogo próbuje wleźć Daney i juz wiedziałam, że to moje. A między sobą odróżniałam ich patrząc na podwozie. Pan D. miał tam jakiś wyrostek Wink

Reszty też nie można było pomylić:

Emi - to ta z największym patolem w pysiu
Beza i Nercio - największe gaduły w stadzie
Jessie - najbardziej wpatrzona w Pańcię
Daisy - ta z figurą modelki
Sasza - chłopak, którego nie interesują dziewczyny
Pasio - najkochańszy łasuch wśród zezulców (albo odwrotnie)
Czesio - golden z nogami doga, goniony przez szepty swojej Pańci "kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię .... odpowiedz prosiaku!"
Duszka - spokojniutki misio zawsze łasy na pieszczoty, z "łezką" przy prawym oku
Zorka - atrakcyjny sierżant w skórze goldena
Luzak - jeszcze trochę outsider, nękany czułością wszystkich wokół
Lanka - mistrzyni fryzur niekonwencjonalnych
Abiśka - pocisk na czterech łapach, czasem mylony z klonami
Goldinka - zawsze blisko Abi, z pogodnym pycholem i niezłą kondycją zważywszy wiek
Brandziak - jeśli nie ma w pysiu ogromnego patola, nie ustawia reszty towarzystwa, nie ma mnóstwa loczków, to musi być Brando bo więcej rudych nie było
Iga - jedyny golden podpalany
Majorka/Maleńka - pieszczoch przyklejony do nogi Beni
Anouk - najmniejsza z klanu klonów
Bridget - szczuplejsza wersja Margotki
Luna - zawsze w zielonych szelkach i brat nie próbował jej niecnie zaskoczyć
Daney - ten z "przedziałkiem" na nosku, zawsze blisko Margusiowego tyłu
Clouney - samiec z klanu, który nie jest swoim bratem

Widzicie, że proste Smile

Z Zurką i Tabą się poddaję - za krótko były i nie zdążyłam popodglądać.

Agata_Emi_Lili

Kasia, idź za ciosem, podsumuj tak trafnie też wszystkich dwunożnych

Katarzyna_Margo

Jak mnie chcesz wywalić z forum to powiedz otwarcie, nie szukaj wymówki!

Pawel

bo tak jakos za spokojnie w tym watku 8P

Pasiasta Alicja

No, obserwcje bardzo celne. Strach się bać, jakby Katarzyna nas jednym zwięzłym zdaniem tak podsumowała Very Happy