Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuba i Kaprys
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Łódź Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:01, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Piękny i szczęśliwy golden to umorusany bądź szczęśliwa w nowym domku maleńka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Vika
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:49, 08 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Werka jest juz w drodze do Poznania,grzecznie wskoczyła do samochodu i rozłożyła sie na posłanku.Życzymy szerokiej drogi i czekamy na wiadomości od Ali i Mariusza.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:31, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Witamy wszystkich sympatyków Wery. Jest nam miło dołączyć do grona miłośników Goldenów. Na wstępie pozdrowienia od Wery dla dotychczasowych opiekunów i podziękowania od nas za jej przygotowanie do adopcji. Pomimo obaw, jesteśmy na prawdę miło zaskoczeni. Sunia wzorowo przetrzymała 3,5 godzinną podróż, 2 godziny śpiąc, tylko ostatnie pół godziny wykazywała już trochę zniecierpliwienia. Tak, powinniśmy zrobić postój w międzyczasie, ale padało (to akurat Werze nie przeszkadza...) i co najważniejsze trochę baliśmy się aby nam po drodze nie dała nogi. Bo fundacyjna obroża była jej trochę za luźna. W domu też pełne zaskoczenie. Wera jest otwarta, radosna - jej ogon nieprzerwalnie niemalże miesza powietrze... a do tego łasuch i żebrak... Ale do stołu podczas posiłków nie podchodzi. Ładnie czeka. Jak na razie je z miski spokojnie i nie przejawia żadnych niepokojących oznak. Mariusz bez obawy "przeszkadzał" jej w jedzeniu. Jeszcze raz dziękujemy DT. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano miała chwilę nostalgii... Jak dotąd 2 spacerki. Bezproblemowe. Trochę ciągnie, ale określenie parowóz to dużo ponad miarę, chyba że parowozik wąskotorówki Maltanka... Q-pa trochę luźna - zrozumiałe, emocje i smakołyki na powitanie i może na pożegnanie? Właśnie. Pożegnanie... Zdajemy sobie sprawę jak jest trudne. Oprócz powyższych miłych niespodzianek trafiła nam się jeszcze jedna. Panna Brudaska przemyciła w swoim futrze tony piasku... Wcześniejszy wpis i zamieszczone tam zdjęcie wszystko tłumaczą... Ale damy radę.
Pozdrawiamy
Alicja i Mariusz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:27, 09 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Tony piasku, błotka i milion kudełków to standardowe wyposażenie domu goldena, więc nie pozostaje wam nic innego, tylko się przyzwyczaić. No, od czasu do czasu można pozamiatać .
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:12, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kolejny dzień w nowym domu. Wera poznaje stopniowo rodzinę.
Z początku nie odstępowała nas na krok, ale po woli się aklimatyzuje.
Swobodnie porusza się po całym mieszkaniu, znalazła sobie miejsce do spania.
Drugą noc przespała spokojnie, rano obudziła mnie z merdającym ogonem i
laczkiem w mordce.
Przestaje popiskiwać po wyjściu z domu któregokolwiek z domowników.
Jutro planuję test pozostawienia jej na krótki czas samej.
Wera jest łasuchem, musimy kontrolować ilość smaczków.
Z wielkim apetytem zjadła gotowane polędwiczki kurczaka z ryżem i marchewką
pozwalając na "grzebanie" w misce.
Zabawki, które dostaje raczej oddaje, natomiast te, które "ukradnie" ...
Bardzo niecierpliwi sie podczas naszych przygotowań do spacerku.
Przy wyjściu z domu wystrzeliła jak rakieta. Ale po chwili ekscytacja minęła.
Ogólnie aniołek jest kochany, ale... chyba wyrastają jej różki... Sunia umie szczekać,
Wybitnie nie przypadły jej do gustu: sznaucer olbrzym (zaszedł ją znienacka) i owczarek z sąsiedniej bramy. Inne psy jak dotąd nie wywołują żadnych reakcji.
Obszczekiwanie sznaucera udało mi się wyhamować.
Nie wiem jeszcze jak się do tego odnieść. Może to tylko kwestia zmiany otoczenia?
Będę ją pod tym kątem bacznie obserwować.
Werka jest przylepką i lubi być w centrum uwagi.
Pozostawiona sama sobie chyba jeszcze trochę tęskni.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:23, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Kolejny szybki post aby móc przejść do zdjęć.
Wera polubiła zabawę kongiem.
Trochę się pomęczy zanim dopadnie smaczka
Wera pozdrawia Viki i jej rodzinkę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vika
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:54, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Alu,bardzo nam miło czytać wiadomości od was.Cieszymy sie że Werka u was dobrze sie czuje i "miskowe" sprawy są opanowane,ale prosze nie popuszczać żeby koleżanka nie zapomniała "kto jest kto".
Szczekanie niestety było juz wcześniej o czym gdzieś tam na poprzednich stronach na początku pisałam.Napewno nad tym tez trzeba popracować,da sie koleżanke uspokoić do stopnia poburkiwania i podszczekiwania "sobie pod nosem".
z niecierpliwością czekamy na fotorelacje:)
wycałuj proszę futrzaka od nas.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:51, 11 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
pożegnanie...
nowy kolega
tęsknię...
kong to fajna zabawka...
odpoczywam...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vika
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:06, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Na zdjęciach wygląda "jak u siebie w domu"
A jak tam poszła próba zostawienia jej w domu?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:09, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Mija pierwszy tydzień. Od środy nareszcie baby same w domu.
Razem z Werką przyzwyczajamy się do wspólnej codzienności.
Wera uwielbia spacery.
W tygodniu pięć 20 minutowych spacerków dziennie.
Na osiedlu sunia chodzi w miarę ładnie, momentami nawet
przy nodze. Ale zdarza się jej jeszcze ekscytować i ciągnąć.
Zwłaszcza gdy w zasięgu wzroku jest las lub łąka.
Wera bardzo chciałaby swobodnie się wybiegać.
Ale nie jest jeszcze na to gotowa, na razie nie spuszczam jej ze smyczy.
Uczę ją przychodzenia na zawołanie. Wera jest bardzo pojętna.
Ale jest też bardzo cwana i próbuje wykorzystać sytuację na swoją korzyść.
Dużo systematycznej pracy przed nami.
Jak wspominałam, przeprowadziłam kilka prób pozostawienia Wery samej
w domu. W środę wprosiłam się do sąsiadki aby podsłuchać reakcję Werki
na samotność. Szczekanie i popiskiwanie z małymi przerwami.
Eksperyment nie do końca jest wiarygodny, bo naszej laluni wtórowały
z 3 piętra 2 labradory. Nie wiem kto kogo pobudzał.
Kolejny raz, Werka pozostawiana sama zachowywała się chyba już lepiej.
Po moim wyjściu była cisza. Po kilku minutach trochę szczekania i cisza.
Potem popiskiwanie. Liczę na to, że jej to przejdzie.
Dzisiaj Wera nie reagowała specjalnie na to, że szykuję się do wyjścia.
Z miską, jak na razie jest OK.
Mam wrażenie, że Werka już się zadomowiła.
Obserwujemy się na wzajem.
Wera bardzo szybko rozpoznaje już moje gesty.
Poza tym to wspaniała przylepka.
Niestety dzisiaj wracają do domu oba samce
I przyznam, że niestety mam teraz podwójną robotę.
Obok układania kejtra muszę w pierwszej kolejności
zająć się wyszkoleniem Mariusza. Bo uległ całkowicie
jej czarowi i pozwala jej na wszystko.
................
Viki, dzisiaj otrzymałam przesyłkę z książeczką,
Pozdrawiam razem z Werką.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:30, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Vika
Dołączył: 22 Lip 2014
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:37, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Panie Mariuszu,dorosła osoba, a potrzebuje szkolenia aby nie rozpuszczać baby?
Widze że uszka są czyściutkie, były wymyte czy juz tak sie nie brudzą jak u nas w naszej piaskownicy?I jak oczko?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 21:15, 14 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Alicja i Wera napisał: | Wera bardzo chciałaby swobodnie się wybiegać.
Ale nie jest jeszcze na to gotowa, na razie nie spuszczam jej ze smyczy. |
Halo, a linki nie dostaliście...? Ona jest właśnie po to, żeby pies się wybiegał będąc jednocześnie pod kontrolą człowieka. W późniejszym czasie możecie puszczać Werkę z linką ciągnącą się za nią, to zawsze psa nieco ogranicza i ułatwia szybką reakcję w razie problemu. Spróbujcie!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:57, 15 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Uszka się "wykruszyły" oczkiem jest dobrze - zakraplamy 2 x dziennie, jeszcze parę dni, potem sztuczne łzy i wizyta kontrolna weta.
dzisiaj przeżyłyśmy wizytę u teściowej:
po powrocie do domu
teraz już tylko śpi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alicja i Wera
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Poznań Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:45, 20 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Chciałabym na szybko i z przyjemnością podzielić się dobrą, jak sądzę nowiną.
Jak wspominałam, pracujemy z Werą nad problemem pozostawiania jej samej w domu.
Jak co dzień korzystam z uprzejmości sąsiadki, która informuje mnie o zachowaniu
naszego pupilka podczas mojej nieobecności. I dzisiaj miła niespodzianka: po 5 minutach
popiskiwania i szczekania całkowita cisza przez kolejne 35 minut, aż do mojego powrotu.
Wera przywitała mnie szaloną - jak to określiła Vika - lambadą (taką też ma Werka już ksywkę)
i kółkiem w zębach. Mam nadzieję, że jest to trwały postęp w edukacji. Więcej jutro.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|