Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga_TRuficzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:04, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | Może poczekajmy z domysłami na RTG klatki piersiowej. A czy weterynarz ma jakieś koncepcje (na podstawie wyników badań i oględzin Rufiego)? |
To wet wpadł na pomysł RTG i zwężenia tchawicy, jutro zobaczymy co jeszcze możemy zrobić,postaram się u weta zrobić badanie krwi w kierunku cukru, psiak u weta zachowuję się zupełnie inaczej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Aga_TRuficzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:25, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Dobra wiadomość to taka ,że Rufiasty nie ma cukrzycy!! Nie wiem czy ktoś z Was miał psiurka z cukrzycą (ja miałam) ale ja powiem szczerze jestem bardzo szczęśliwa ,że ta choroba została wykluczona:) .Zła wiadomość to taka ,że nadal nie znamy przyczyny dyszenia Rufiastego ale miejmy nadzieję, że to wyjaśni się w piątek po zrobieniu zdjęcia RTG dróg oddechowych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 14:49, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
AMMM_Trufcia napisał: | Witajcie
Dobra wiadomość to taka ,że Rufiasty nie ma cukrzycy!! Nie wiem czy ktoś z Was miał psiurka z cukrzycą (ja miałam) ale ja powiem szczerze jestem bardzo szczęśliwa ,że ta choroba została wykluczona:) .Zła wiadomość to taka ,że nadal nie znamy przyczyny dyszenia Rufiastego ale miejmy nadzieję, że to wyjaśni się w piątek po zrobieniu zdjęcia RTG dróg oddechowych. |
Chociaż tyle...
Miziak dla futerek I będziemy mocno trzymać kciuki w piątek,
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lilka Askanowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:11, 11 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No to jedne wstrętne choróbsko - skreślone. Mam nadzieję, że powód dyszenia Rufiego okaże się banalny i łatwy do wyleczenia.
Trzymamy kciuki za piątkowe badanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga_TRuficzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:15, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Nasz kochany Ruficzek jest jeszcze bardziej kochany niż był kilka dni temu (jeśli w ogóle to możliwe) Dopiero teraz widać jaki to czarny typek z naszej Trufli:)Chłopak reaguje już na swoje imię, bardzo się pilnuje, jest posłuszny, bawi się w miarę możliwości z Truflą (w chwilach kiedy jego oddech jest w miarę normalny) po prostu cudo!!!Obserwując go ciągle doszukuję się powodu dyszenia i teraz np. mogę stwierdzić ,że po ponad godzinnej kąpieli na spacerku Ruficzek ma spokojniejszy oddech,czyli ochłodzenie organizmu jest zbawienne dla niego. Coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu ,że biedaczek był trzymany na łańcuchu cały rok na zewnątrz:(Dlatego siedzenie w domu wcale nie jest dla niego takie przyjemne, przynajmniej teraz gdy są takie upały.Mogłabym o nim pisać i pisać bo jestem nim zauroczona ,nie ma złego co można by było o nim powiedzieć,ostatnio wychodząc na spacerek sąsiad z małymi dziećmi zapytał czy pociechy mogą pogłaskać Rufiastego, chłopak ani nie drgnął gdy dzieciaczki go miętoliły ,jeśli chodzi o ludzi jest pełen pokory.Wczoraj na spacerku dorwał kość (które ludzie wyrzucają nie wiem w jakim celu) oddał bez wielkiego ale, w domu można mu grzebać w misce ,zabierać i oddawać smakołyki a chłopak potulnie czeka .Jedynym minusem jest agresja do psów, ale z tego co zauważyłam to tylko w przypadkach kiedy inny pies zacznie ,wtedy Rufi nie daje za wygraną, też musi się odszczekać.Na spacerkach jest bardzo pobudzony ciągle węszy nowe zapachy i co kawałek zaznacza teren gulgocząc przy tym jak indor) i mocno wierzgając łapami.Myślę,że jutrzejszy zabieg ostudzi troszeczkę jego zapędy i ułatwi mu życie bo wydaje mi się ,że tak duże podniecenie również jest przyczyna dyszenia.
Trzymajcie kciuki jutro o 10 rano Rufiasty idzie na stół,pytałam lekarza czy jego problemy z oddychaniem nie są przeciwwskazanie, w odpowiedzi usłyszałam,że zawsze jest jakieś ryzyko nawet u zdrowiusieńkich zwierząt. Nasz wet nie intubuje podczas zabiegu ,ponieważ później są problemy z gardłem ,tłumaczył mi jak to się odbywa w inny sposób ale ja chyba za bardzo kumata nie jestem:) Mówił coś o jakimś kloszu natleniającym...?? Kto mi pomoże?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:04, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Specem nie jestem ale wydaje mi się że chodzi o takie coś nakładane na pysk lub cała głowę z dostępem do tlenu- taka swoista maseczka intubacyjna. Ja oczywiście trzymam jutro kciuki za Ruficzka ale jestem pewna że wszystko będzie w jak najlepszym porządku. Też mam wrażenie że Rufik mógł być trzymany na polu bo raz kiedy miał problemy z brzuchem spał na ogrodzie i to dyszenie nie było tak wielkie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:25, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No to ostatnia noc Rufiaka z jego klejnotami . Trzymam kciuki i czekam na wieści jak chłopaczyna będzie po zabiegu, może coś wyjaśni się z jego dyszeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 7:37, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Trzymamy mocno zaciśniętę kciuki i cztery łapki !!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzena&Taba
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice/Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:03, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Marzena&Taba napisał: | Trzymamy mocno zaciśniętę kciuki i cztery łapki !!! |
Jestem w kontakcie z Truflowymi Rufiasty już po zabiegu - wszystko ok,
Stawy Rufiego w najlepszym porządku Krtań Tchawica też ok
Zdrowaśny z niego chłopak ufff
Więcej pewnie napisze Aga
|
|
Powrót do góry |
|
 |
M!S!A
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 12:47, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
No to kamień z serca Czekamy na więcej informacji
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga_TRuficzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:35, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Czekamy na telefon kiedy odebrać towarzystwo, strasznie się denerwujemy!!! Ruficzek był juz po zabiegu jak wychodziliśmy z lecznicy, w tym czasie nasza Trufla była po pierwszym zastrzyku ,takie biedaki.
Tak jak napisała Marzenka ze stawami chłopaka wszystko jest ok, krtań i tchawica również w porządku,teraz pozostaje nam czekać jak chłopak będzie zachowywał się za jakiś czas ,czy dyszenie ustanie kiedy będzie trochę bardziej wyciszony.
A oto kilka fotek z lecznicy
Juz jestem ledwo ciepły ,co oni mi podali:)
Teraz to niech ze mną robią co chcą
Tego to im nie wybaczę!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga_TRuficzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:54, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nasz kochany Rufi przekłada się z miejsca na miejsce i nie może sobie znaleźć tego odpowiedniego, najpierw leżał w garażu bo nie chciał albo nie miał siły wejść do domu, jak próbowaliśmy mu pomóc to nie wykazywał ochoty na współpracę Szkoda mi go było jak tak leżał jak foczka na tych zimnych płytkach ale jemu chyba dobrze, Marek przyniósł go do domu to trochę podreptał i usadowił się w pobliżu miski z wodą, teraz przeniósł sie do salonu.Łepek trzyma cały czas na podłodze więc nie dyszy ale jak tylko wstanie to dyszy.nie chce położyć się na legowisku bo pewnie jest mu za ciepło.Mam pytanie co się zakłada psu po takim zabiegu, Trufla dostała kubraczek a on nic i boję się co to będzie.
Tak Trufelka nade mną czuwa:) Chyba się o mnie martwi:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:56, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
AMMM_Trufcia napisał: | Mam pytanie co się zakłada psu po takim zabiegu, |
- kubraczek (koniecznie z wyciętą dziurką na siusiaka)
- bokserki męża lub syna
- kołnierz weterynaryjny
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga_TRuficzkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Siedlce Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:09, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kołnierz odpada, bo to tragedia dla psa, czyli moge mu załozyc taki sam kubraczek jak Trufli?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:14, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
AMMM_Trufcia napisał: | czyli moge mu załozyc taki sam kubraczek jak Trufli? |
jak najbardziej, tylko pamiętaj o dziurce
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|