|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:11, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
No chyba już niedługo . Trochę mam tremę - nie wiem jak Pasio...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Śro 12:44, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hahaha sprawozdanie rewelacyjne Alu Pasio jest cudny, a ten maluch... Pozdrowionka :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:10, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy z Pasiem . Wprawdzie nie wiedziałam, że Pasio ma tak okropną opinię na temat biegania do wody, kiedy jest zajęty czymś innym . Ale ja tylko chciałam, zeby się trochę opłukał po tych wykopaliskach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:44, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Pasio został nauczycielm pływania. Ponieważ okazało się, że Baryła - czyli nasz "biurowy" goldas wg wstępnej diagnozy po prześwietleniu ma stawy D/E , trzeba się było szybko nauczyć pływać, żeby wzmocnić mięśnie. Wzięliśmy szczyla od razu na głęboką wodę - czyli nad Jezioro Zywieckie.
Maluch z początku się bał, a potem się odważył i wiernie naśladował Pasia (przypominało mi to pływanie Lorci za Megan).
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A to już wieczorny Pasio po pływaniu
[link widoczny dla zalogowanych]
Konkurs skończył się za wcześnie, to zdjęcie mi samej bardzo się podoba
I zachód słońca:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Czw 10:48, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Halina&Abra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Władysławowo Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:12, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jak tam Alu samopoczucie Pasia po zjezdzie ? Abra po powrocie w nocy dostała rozwolnienia. A wcześniej miała zatwardzenie. Podejrzewam, że to niestety Abra wchlonęła w nocy Pasia jedzonko. Pewnie były to inne kulki niz była przyzwyczajona i została ukarana rozwolnieniem. A ja razem z nią, bo musiałam to sprzątać, a zapach nie był miły. Wczorej pościła, a wieczorkiem dostała cienki ryżyk i już jest ok. Pozdrawiamy was serdecznie. Halina z Abrą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:46, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Halina&Abra napisał: | Jak tam Alu samopoczucie Pasia po zjezdzie ? Abra po powrocie w nocy dostała rozwolnienia. A wcześniej miała zatwardzenie. Podejrzewam, że to niestety Abra wchlonęła w nocy Pasia jedzonko. Pewnie były to inne kulki niz była przyzwyczajona i została ukarana rozwolnieniem. A ja razem z nią, bo musiałam to sprzątać, a zapach nie był miły. Wczorej pościła, a wieczorkiem dostała cienki ryżyk i już jest ok. Pozdrawiamy was serdecznie. Halina z Abrą. |
Biedna Abra... A podobno Orijen taki dobry jest .
A ja niewdzięczna Pani jestem - własnego piesa tak podejrzewać! A to takie wcielenie niewinności :ups:
Dla niewtajemniczonych - pierwszej nocy w naszym domku miało miejsce tajemnicze zniknięcie całoweekendowego zapasu karmy Pasia. Oczywiście wszystkie mordki miały wymalowaną niewinnośc na pyszczkach (tj. Abra, Megan i Pasio). Zgodnie ustaliłysmy, że zapewne karmę wyniosły myszy, no bo kto ją zjadł, jak nikt nie zjadł ????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:18, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A u nas w tajemniczych okolicznościach zagubił się kabelek od aparatu - nie wiem, czy nie zawieruszyłam go gdzieś na zjeździe. Więc nie uraczę Was zdjęciami Pasia, który przychodzi do pracy - leży na środku biura, najpierw na jednym boku, potem na drugim boku, a potem podwoziem do góry. A jak mu się znudzi zmiana boczków, to wchodzi na kolana, a potem na biurko... , przydeptując łapeczką klawiaturę komputera w najmniej odpowiednim miejscu i momencie...
Poza tym Pasio jest już szczęśliwym posiadaczem CAŁKOWICIE OGRODZONEGO OGRÓDKA . Poprzednio bieganie po ogródku, kiedy było zabronione, że względu na brak bramy i drogę obok, to był zakazany owoc i oczywiście bardzo smakował. Teraz, kiedy rano Pasia wypuszczam, na szybkie siku, zanim Pańcia się wykokosi i przygotuje do spacerku, to psisko wychodzi na taras z miną: cooooo??? sam???? nudzę się, nigdzie nie idę, ile razy można obwąchać te same cztery kąty!
I tak sobie myślę, o co chodzi tym ludziom, co się upierają, że pies to powinien trafić do domu z ogródkiem.
A tym szczęsliwym posiadaczom goldenów "blokowych" mówię - nie miejcie żadnych kompleksów. Ogródki szczęścia nie dają!
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Pią 18:20, 10 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:54, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Alu, masz rację, ale tylko w przypadku jednego goldena.
Przy dwóch sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Dwa goldeny budzą rano pańcię , przepychają się w drzwiach , bo każdy chce wyskoczyć do ogródka jako pierwszy, pierwszy wszystko obwachać, sierwszy zrobić siusiu, a ten drugi niech pierwszego "nadsikuje"
Teraz mieszkamy w bloku i dziewczyny wcale nie budzą mnie rano.
To ja muszę wstać pierwsza, ubrać się, obudzić sunie, które łaskawie zgadzają się wyjść. No bo jeżeli pańcia tak ładnie prosi...
Potem szybciutko załatwiają wszystkie potrzeby i nie ma mowy o dalszym spacerku Trzeba wracać do domu, bo dziewczyny chcą zjeść śniadanie.
Tak wygląda typowy goldeni poranek w bloku
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 20:01, 10 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bytom Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:02, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ojj niestety...Nasze Miastowe Panny tak samo...spacer o tej porze?? tak wczesnie?? chybas Pani zglupiala... no dobra,dobra jak musze ide...szybkie siku...jakas ekspresowa kupka...i juz?? moge wracac??sniadanko...spanko...i dopiero drugi spacer moze byc dluzszy a ten po obiadku i sjescie moze byc najdluzszy i najlepiej biegany park..albo alejka...a jak ladna pogoda to na stawy...a wieczorem?? ciemno?? i ja mam spacerowac??eee...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pią 21:26, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
To co piszecie dla mnie brzmi wręcz niewiarygodnie! W sumie myślałam, że wszystkie goldeny mają tak, jak mój Axel... Ten na spacer jest chętny zawsze - o każdej porze dnia i nocy i w każdą pogodę! Jeszcze nigdy nie było tak, że Axel po wyjściu z klatki i powiedzmy 15 minutowym spacerze, ciągnął do domu. Nigdy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:29, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mamy dokładnie to samo. Właśnie kombinuję jakby tu dziewczyny namówić na ostatni spacerek o 22.00
Obie teraz śpią tak słodko, aż żal je budzić
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 21:33, 10 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:33, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
I za to właśnie kocham goldeny . Z jednej strony dobre aportery (w tym Pasio jest nienajgorszy), psy wodne (no, tu też po nadrobieniu zaległości całkiem nieźle), płochacze (a z Pasia taki płochacz, jak z koziej ..... trąbka), bardzo aktywne. Zabawa z Pasiem podczas spaceru sprawia nam obojgu dużą przyjemność. A jednocześnie leniwe kanapowce, którym rano się nie chce wstawać (nieraz, zwłaszcza w weekendy, czekam rano, aż się wyśpi i raczy zrobić mi tę łaskę i wyjść ze mną na spacer idąc dostojnym krokiem z zaspaną miną - czasem zastanawiam się kto tu kogo wyprowadza), wieczorem pierwsze chętne do spania (oczywiście najlepiej na łóżeczku i podusi) i pieszczochy. Jednocześnie radosne i pogodne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:38, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Alicja napisał: | A tym szczęsliwym posiadaczom goldenów "blokowych" mówię - nie miejcie żadnych kompleksów. Ogródki szczęścia nie dają! |
Oj, dają Alu, dają! Jak ja Ci zazdroszczę, że możesz spokojnie ubrać się kiedy Twój Pasio załatwia swoje najpilniejsze sprawy w ogródku.
Gdy Margo Blokowa otwiera pierwszą powiekę jej łapy już są w pozycji na baczność. Ja łapię cokolwiek "na grzbiet", smycz do ręki i gnamy na dół.
Pierwsze podwórko - Margo łapie trop, po drodze gubi siusiu, łapie patyk, listek, gołębia (no, prawie), kolejny trop. I tak przez kilka trawników, podwórek, wrednych sąsiadek, rozrzuconego w trawie badziewia, z rozwianym włosem gnamy do parku. Tam sunia łapie kolejny trop, patyk, listek, kaczki (no, prawie). Ja łapię oddech (no, prawie). O kurczę, minęła godzina! A co tam, juz i tak się spóźniłam do pracy. I wracamy z "łapanego" spacerku, na śniadanko - to Margo; i szybką kawę - to ja.
A w takim ogródku, ech! Życie płynie powoli, leniwie.........
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Pią 21:48, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
katarzynaW napisał: | jak ja Ci zazdroszczę, że możesz spokojnie ubrać się kiedy Twój Pasio załatwia swoje najpilniejsze sprawy w ogródku |
Hm...., nie bardzo wiem o jakich potrzebach mówisz , bo Pasio chyba traktuje ogródek jak "przedłużenie" domku i wysiusia się, ale... widzę po jego minie, że z dużymi oporami, a qpka? A to już absolutnie, w żadnym przypadku, qpkę można zrobić tylko na prawdziwym spacerku.
Zobaczymy, co będzie dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:23, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Czy dr Kiełbowicz i Garncarz przyjmują tylko we Wrocławiu i Warszawie? Byłam wczoraj u naszego weta, który na moje pytanie, czy jest gdzieś blisko dobry okulista, który mógłby obejrzeć pasiowe oczęta podał tylko te dwa nazwiska. Tak jak zasugerowały dziewczyny na zjeździe, patrzące na Pasia okiem chłodnym i obiektywnym postanowiliśmy się zbadać. Wet obejrzał oczko (na ile Pasio mu pozwolł - a na wiele nie pozwolił) i podejrzewa, że prawe słabej reaguje - być może to tylko sprawa mięśni. Teraz mam obserwować, czy źrenice są zawsze obie jednakowe.
Jak wogóle wygląda takie badanie wzroku u psa? Pytam dlatego, że Pasio jest dla wetów NIEDOTYKALSKI. Nie pozwala się oglądać i dotykać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|