MIA

Asia&Rita

Asieńko droga ,
trzymaj się dzielnie. Strasznie smutna ta wiadomość , ale myślę , że podjęłaś dobrą decyzję.... Mia już nie cierpi i to jest najważniejsze.
Niedawno sama straciłam swojego małego przyjaciela i wiem jak się czujesz.... wszyscy jesteśmy z Tobą.
Byłaś wspaniałą" psią" mamcią , i myślę że jeszcze będziesz

Jak to pisze Agata_Emi - uszy do góry !!
Ślę uściski i przesyłam pozytywne myśli .....

Asia

Cookie Monster

Asia, od samego początku czytam wasz wątek i cały czas zdaję relację mojemu Wojtkowi. Dziś, czekając na wiadomość, cały wieczór nadawałam o waszej trójce i o tym jakimi jesteście dobrymi ludźmi i ile w Was miłości do zwierząt. Mia odeszła, ale i tak dokonaliście rzeczy niesamowitej. Tak jak pewnie większość tu osób ryczałam razem z Tobą jak bóbr. Mam wielką nadzieję, że dacie jeszcze kiedyś jakiemuś innemu małemu szkrabowi dom i otoczycie go taką samą miłością i opieką.

Szantula

I ja też się poryczałam placze

Bardzo mi przykro

Ewa_BoNic

Asieńko! Byłaś z Malutką przej Jej CAŁE życie. Dałaś Jej ciepło i miłość. Byłaś Jej całym światem.
Pozwoliłaś Jej odejść, bo Ją kochasz.
Jesteś dzielną i wspaniałą osobą.
Jestem z Tobą i przesyłam Ci same najcieplejsze myśli.

Warna.

Asiu, trzymaj się, kobieto. To strasznie smutna wiadomość na koniec dnia. Nie wiem, co można powiedzieć, żeby ukoić Twój ból. Walczyłaś, jak mało kto by walczył o tak małego pieska. Trzeba myśleć, że Mia coraz bardziej by cierpiała, a Ty ocaliłaś jej bólu. W pewnym sensie ją po prostu uratowałaś.

Asia&Blanca

Tak bardzo mi jej brakuje placze

Tak bardzo to boli... srece mi pękło...
To był mój mały anioł... nigdy jej nie zapomne placze

Mam nadzieje że jest szczęśliwa...
Dziękuje wam cudowni ludzie za te słowa...

Ola&Sasza

Asieńko bardzo mi przykro Crying or Very sad

Decyzję podjęłaś słuszną, mała Mija już się nie męczy i biega z innym złotkami za Tęczowym Mostem...
[i][i][i]

Aga_TRuficzkowa

Asiu mocno trzymałam kciuki.......teraz pewnie wszyscy płaczą razem z Tobą....
Jedyne co moge teraz powiedzieć to tyle........

Ona wróci

Zapłacz,
kiedy odejdzie,
jeśli Cię serce zaboli,
że to jeszcze za wcześnie
choć może i z Bożej woli.

Zapłacz,
bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze,
lecz niech uwierzą wierzący,
że on nie odszedł na zawsze.

Zapłacz,
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i - przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się w koło,
ale nie w górę;
patrz nisko
i - może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on wróci...
Choć może w innym futerku

Franciszek J. Klimek

To pomogło mi przetrwać 7 miesięcy........później spojrzałam nisko.......i pojawiła się Trufla......

Strasznie mi przykro:( Sad

Benia

Jest mi bardzo przykro, Asiu.
Trzymałam kciuki za Mię i za Ciebie..
JUż Ci to pisałam, ale powtórze: Mia miała cudowną Mamę...

Aguś

Bardzo mi przykro.... Crying or Very sad

Jesteś cudowną, fantastyczną i najlepszą psią mamą, Mia już nie cierpi, należy również to wziąć pod uwagę.
Popłakałam się w pracy, strasznie Ci współczuję

i jednocześnie Wielkie Dzięki ode mnie Asiu za tak wspaniałą opiekę nad maleńką Miją

Gość

Asiu powodzenia w tych najbliższych dniach, ale wierz mi , z czasem ból zamieni sie w tęsknotę, później we wspomnienie ale miejsce w sercu jakie miałaś dla psinki nie wypełnisz nikim ani niczym innym. to już jest " pole" przeznaczone na psa, wiem to z doswiadczenia i nawet jeśli teraz być może sobie myślisz, że już nie masz sił aby po raz kolejny się z tym zmagać to.... to tylko kwestia czasu aż znowu w domu pojawi się mała, bądz większa włochata kulka a Mia z nieba będzie podpowiadać jej jak psocić;] i pamiętaj ona już nie cierpi, tylko ci co za nia tęsknią!

Agunda

Asiu codzinie w pracy czytam Wasz wątek i z zapartym tchem czytam o postepach maleństwa a tu taka wiadomość, zatkało mnie
siedze w pracy i ryczę

trzymajcie sie dzielnie choc wiem, że to teraz bardzo trudne

Pasiasta Alicja

Strasznie mi smutno i źle po przeczytaniu tej wiadomości ;(.

Aga&Luna

o cholera ;(. Przepraszam Was bardzo za te wyrażenie. Ale wróciłam z pracy i już szybciutko na forum, żeby sprawdzić i się upewnić, że jednak są dobre wieści Sad

. Przykro mi bardzo. Asiu zrobiłaś dla niej naprawdę wiele. Nadałaś jej imię! Nie odeszła z naszego świata jako NIKT! Jesteś naprawdę wielka, wiele osób na Twoim miejscu od razu by uspało ją po dowiedzeniu się o rozszczepie a TY DAŁAŚ JEJ MIŁOŚĆ i SZANSĘ, niestety czasami przeciwności losu nie idą nam na rękę Sad

.
Mam jednak nadzieję, że pozostaniesz wśród nas - goldeniarzy. A może kiedyś też sprawisz sobie małą kuleczkę. Chętnie byśmy z Lunką zobaczyły Was na wspólnym spacerze! Smile

monika maksowa

Asiu, tak mi przykro... Bądź dzielna i pamietaj, że zrobiłaś dla małej Mijki wszystko co w Twojej mocy. Byłaś dla niej najlepszą mama na świecie!