|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:05, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Karola, ja Wam już kiedyś pisałam, że macie NASZ dywan A Imka faktycznie, coraz ładniejsza i stąd to podobieństwo do Lanki
Asiu, ja sama nie wiem jak mi to wyszło he he he, że te zdjątka są takie w kupie....
Następne już dam "łogromniaste"!!!! A uczynię to pewnie już dziś wieczorem, jak obstrykam "pociętą" Imuśkę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:09, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Gosiu, nic się nie martw i nie denerwuj ! Będzie dobrze, a za kilka dni nie będziecie już pamiętać o zabiegu.
Jeśli chcecie, mogę Wam pożyczyć ubranko pooperacyjne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:05, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jesteśmy już w domku, nie robię zdjęć żeby nie męczyć piesy..... Imka cały czas "lamentuje", ułożyć się nie może.... bidulinka
Niestety.... wykryto u Imki za długie miękkie gardło, które powoduje chrapanie, dziwne sapanie i głuchy szczek. Wet przyznał, że miał problem z jej intubacją...Tak więc, kiedyś tam trzeba będzie podejść do zabiegu.
Poza tym, czeka nas wizyta u okulisty..... prawdopodobnie nasze cudo ma zmętnienie rogówki. Będziemy sprawdzać
Ehhhh....... Życzcie nam duuuuuuuuuuuuuuużo zdrowia, żeby nasza emerytka nie musiała stresować się i jeździć po lecznicach
p.s. Agatko, Imcia dostała kubraczek, ale dziękujemy za chęć pomocy!
Ostatnio zmieniony przez Gosia&Imka dnia Śro 22:06, 26 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:20, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Gosia czy to w jakiś sposób jest dziedziczne, czy my również powinniśmy zwrócić na to szczególną uwagę? Może wiesz.
A Imciak nasz kochany Matulek musi być dzielny bo wszystko minie lub szybko zostanie wyleczone!! Ta piesa ma tyle szczęścia, że i na to go nie zabraknie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:26, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ohh, dziękujemy za wsparcie
Czy dziedziczne to nie wiem, ale dopytam się oczywiście!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 22:32, 26 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Gosiu, emerytka? Siedem lat, to przecież połowa goldenowego życia To jakby na 40-latka powiedzieć "staruch" hehehe...
Dużo spokoju i mizianek dla Twojej Królewny. Niech teraz wypoczywa. Jeszcze jutro może być ciężko, ale potem będzie już z górki
Trzymajcie się dzielnie!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:52, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Noc minęła na płaczu i lamentach, ale minęła i następna z pewnością będzie już - tak jak mówicie - dużo spokojniejsza. Rano było siusiu i szybki powrót do domku, miska dłuuugo stała pełna, ale właśnie przed chwilą sunia dała się namówić na żarełko z oliwką.
Zaglądałam pod kubraczek - ranka ładniutka, nic nie cieknie, nie ma krewki.
Aaaa..... zapomniałam Wam napisać, że lekarz śmiał się po zabiegu, że nasza Imka to narkomanka znieczulali ją i znieczulali, a sunia dalej nie miała ochoty na sen
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:57, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że już po wszystkim i że Imcia czuje się już dobrze po zabiegu.
Co do oczu, to na pewno warto, żeby zajrzał do nich doktor Garncarz. Zmętnienie rógówki może być po prostu spowodowane wiekiem, ale może być też efektem niedożywienia organizmu, problemów z metabolizmem, stanu zapalnego. Przy opcji wtórnego zmętnienia leki mogą pomóc.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Czw 13:09, 27 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:30, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Od wczoraj obserwuję bardzo dziwne zachowanie u Imci.....
Każde mój ruch, każde moje zniknięcie akcentowane jest bardzo głośnym lamentowaniem, każde wyjście na spacer to jeden wielki płacz, stres, trzęsiawka.... Wychodzimy, robimy błyskawiczne siku i jeszcze szybszą kupkę i pędem wracamy do domu, oczywiście podróż w jedną i drugą stronę jest "śpiewająca"
Również z jedzeniem jest problem, je z miski tylko w mojej obecności, ja odchodzę to i Imcia odchodzi.
Aha, i piszcząca zabawka (która wcześniej była bee) jest lizana i noszona w pysiu, raz rzuciłam bo myślałam, że się pobawimy, ale reakcja była straszna - lament, płacz, wycie i podkulony ogon.... Ona ją traktuje jak swoją dzidzię Wszystkie zabawki już pochowałam.
Czy to coś z hormonami????
Z naszą poprzednią sunią nie było tego problemu, z Lunką mojej Mamy również.... Kurcze, już głupieję i nie wiem co z tym fantem robić......
Dziewczyny, radźcie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:57, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Gosiu, to wygląda na klasyczną ciążę urojoną (2 miesiące po cieczce).
Pochowaj piszczące zabawki i pluszaki, ogranicz Imci jedzenie (tzn. nie podawaj więcej niż dostaje) i - co będzie najtrudniejsze - nie rozczulaj się nad nią, nie kwil do niej, ogranicz pieszczoty. Obserwuj czy sutki nie są nabrzmiałe i czy nie leci z nich mleko.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:02, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Będzie ciężko nie rozczulać się nad nią serce mi pęka.....
Zabawki pochowane, do jedzenia sama nie podchodzi, nic więcej dodatkowo nie daję.
Sutki mięciutkie, bez mleka....
Jechać szybko do lekarza, czy poczekać do jutra (jutro ostatni zastrzyk antybiotykowy)???
Ostatnio zmieniony przez Gosia&Imka dnia Sob 12:02, 29 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:06, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Gosia&Imka napisał: | Będzie ciężko nie rozczulać się nad nią serce mi pęka.....
Zabawki pochowane, do jedzenia sama nie podchodzi, nic więcej dodatkowo nie daję. |
Sunia moich rodziców dopiero co przechodziła ciążę urojoną. Też nie chciała jeść i to przez kilka dni. Poczekaj spokojnie do jutra i niech jutro lekarz zdecyduje czy nakarmić ją kroplówką czy dać jej spokój.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 12:06, 29 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:28, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Oki, dzięki za rady!!!!!
Teraz zaległa cisza w domu, zmiana nastroju jakaś......
tak bym jej nieba przychyliła, nie chcę żeby cierpiała
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:49, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Gosiu, w tym całym szaleństwie z urojoną ciążą jest jedna pozytywna rzecz - suka dostaje urojonej ciąży, kiedy czuje się dobrze psychicznie i fizycznie, jednym słowem kiedy czuje się bezpieczna, a organizm ma zapewnione warunki do rozrodu (jest zdrowy, odżywiony).
Tak więc urojona ciąża świadczy o tym, że Imcia ma się u Was jak pączek w maśle
P.S. Szczęśliwie dla Was wszystkich kolejnych ciąż urojonych już nie będzie, a pączuś w maśle zostanie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:05, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
no jest to jakieś pocieszenie w tej całej sytuacji, ha ha ha!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|