Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ELZA
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:08, 29 Mar 2013    Temat postu: ELZA

Dzisiaj pod naszą opiekę trafiła 13-letnia goldenka Elza. Jej właścicielka nie miała możliwości sprawowania dalszej właściwej opieki nad sunią (między innymi ze względu na stan zdrowia Elzy), szukała dla niej domu na własną rękę dając ogłoszenia w internecie (ale jak łatwo się domyślić nikt nie wyciągnął pomocnej dłoni do wiekowej suni), myślała też o oddaniu suni do schroniska, aż w końcu ktoś poinformował ją o naszej fundacji i o tym, że pomagamy psom starszym i chorym.
I w ten sposób Elza zamieszkała dziś na tymczasie u Beaty Maksiorkowej.

Więcej na pewno napisze Beata, ja narazie tylko tyle, że Elza ma poważne problemy ze stawami (od roku przyjmuje niesterydowe środki przeciwzapalne !), zębami, oczami. Po Świętach zajmiemy się dokładnym diagnozowaniem suni.

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Śro 20:55, 16 Lip 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:57, 29 Mar 2013    Temat postu:

Dzisiaj będzie króciutko. Elzę przywiozła do mnie wieczorkiem Marta Bajowa. Spotkaliśmy się na dworze, psy się przywitały, a Maks oczywiście sprawdził, czy aby przypadkiem jakaś „robota” się nie kroi Wink . Poszliśmy na krótki spacerek, a potem cała banda spokojnie weszła do mieszkania. Sunia pozwiedzała bez krępacji wszystkie pomieszczenia, napiła się wody (pyszczydełko oczywiście dziurawe ) i zaczęła się rozglądać za czymś na ząb. Dostała swoją karmę, zjadła z apetytem (chociaż widać, że jedzenie sprawia jej dyskomfort ze względu na stan zębów i chyba dziąseł Sad ), znów popiła wody i tercet geriatryczny wyruszył na następny spacerek. Tym razem Elza zrobiła siku. Po powrocie moje zwierzaki zaległy, a Elza znowu pozwiedzała i w końcu też się położyła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota&Doxa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Paź 2012
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:14, 29 Mar 2013    Temat postu:

Ja proponuję maczac karmę. Jak szczeniaczkowi:) Przynajmniej może nie będą ząbki bolec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:15, 29 Mar 2013    Temat postu:

doriss_7 napisał:
Ja proponuję maczac karmę. Jak szczeniaczkowi:) Przynajmniej może nie będą ząbki bolec.

Beata zna te sztuczki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:37, 30 Mar 2013    Temat postu:

Resztę uzupełnię po spacerze. Uzupełniamy.

Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Pon 0:36, 01 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:36, 01 Kwi 2013    Temat postu:

Pierwsze chwile za nami. Na początek Elza zasikała dwa dywaniki i jedno psie posłanie Evil or Very Mad . Dzisiaj znowu nasikała rano i po południu, tym razem na szczęście na kafelki. A poza tym Elza dopasowuje się do moich futer i naszego życia.
Sunia na widok miski bardzo się nakręca, tudzież bardzo ochoczo uczestniczy w czasie przygotowywania żarełka. Okazało się jednak, że Elza niezbyt wtedy lubi towarzystwo innych psów. W piątek przy nasypywaniu karmy do misek wyskoczyła z jazg Twisted Evil otem do Goldisi, a że Kluska jest pacyfistką, to nie było żadnej awantury. Po słownej reprymendzie Elza się uspokoiła. Dzisiaj już bez problemu wszystkie trzy futra leżały w kuchni i razem pilnowały, czy aby coś nie skapnie na podłogę.
Tak jak napisała Agata – Elza ma problemy ze zdrówkiem Crying or Very sad . Widać gołym okiem, że poruszanie się sprawia jej ból, schodzenie po schodach jest bardzo ostrożne, to samo z kładzeniem się. Dzisiaj nam napadało śniegu dobrych kilkanaście centymetrów i Elza miała widoczne kłopoty ze spacerowaniem Sad . Szczególnie prawa tylna łapa wydaje się znacznie słabsza. Co do narośli na oku, a raczej powiece. Paskudztwo jest tak usytuowane, że cały czas drażni gałkę oczną zarówno przy otwartej jak i zamkniętej powiece. Poruszanie się i ta narośl to mały pikuś w porównaniu do stanu uzębienia suni Crying or Very sad . W zasadzie pierwszy raz w życiu widzę coś takiego u psa, a psiaki mam już naprawdę baaardzo długo. Maks jest od Elzy tylko parę miesięcy młodszy, ale jego „zębostan” w porównaniu do tego u suni to istne perełki. A u Elzy potężny kamień spod którego właściwie nie widać tylnych zębów oraz dziąsła, które na pewno też przysparzają suni dużo bólu. Sunia nawet jak się oblizywała po jedzeniu, to bardzo delikatnie i tylko w okolicach nosa, bo widać było, że ruch języka z tyłu powoduje bardzo duży dyskomfort. To samo z szerszym otwieraniem pysia i ziewaniem – widać było, że te czynności też sprawiają suni duży ból. W związku z tym zaraz na drugi dzień pojechaliśmy całą bandą do weta. Gdyby nie to, że na dyżurze był tylko jeden lekarz, to Elza w trybie natychmiastowym miałaby usunięty cały ten syf i zgniliznę. Skończyło się na razie na podaniu zastrzyków: przeciwzapalnego i przeciwbólowego. I widać, że sunia już całkiem inaczej funkcjonuje – do jedzenia dostaje namaczaną karmę, którą wsuwa bardzo chętnie. Opieranie pysia na ziemi lub na łapie nie wymaga już ostrożności, ale dotykanie ręką np. fafli jeszcze powoduje, że sunia się wzdraga przed tym gestem.
Zaraz po świętach we wtorek jesteśmy umówione na zrobienie porządku z zębami i okiem. Serce osłuchowo odpowiednio do wieku. Zważyłam też przy okazji sunię - 26 kg z małym hakiem, a że sunia wcale mała nie jest (właściwie taka jak Maksior), to pan doktor ocenił sunię jako chudą, która zdecydowanie powinna przybrać trochę kilogramów. Na zdjęciach wydaje się, że Elza jest w normalnej kondycji, ale to tylko zasługa dużej ilości podszerstka. Sunia miała też bujne portki, ale okazało się, że pod tymi portkami kryją się dwa spore sfilcowane i śmierdzące moczem kołtuny, które musiałam wczoraj wyciąć. Smród z pyszczydełka i spod ogona roznosił się niestety po całym mieszkaniu, więc trzeba było temu chociaż częściowo jakoś zaradzić. A teraz trochę zdjęć suni.
„Glutofia”
[link widoczny dla zalogowanych]
Jakaś taka zamyślona
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Z wielkim apetytem wcinamy namoczone jedzonko
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
W oczekiwaniu na dokładkę
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Zębiska
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Z tym czymś na powiece też musimy zrobić porządek
[link widoczny dla zalogowanych]
A to kryło się pod portkami (po pierwszej kosmetyce uzbierała się cała reklamówka wyciętej i wyczesanejsierści)
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Podróż do weta
[link widoczny dla zalogowanych]
Czekamy już w kolejce na przyjęcie przez pana doktora
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu spacerek sobotni jeszcze wiosenny
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu już niedzielny zimowy
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Według zaleceń pana doktora zawiązujemy tłuszczyk i nabieramy ciała
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola i Kort




Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: WARSZAWA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:10, 01 Kwi 2013    Temat postu:

nie umiem zrozumieć takich historii...przecież taki stan sierści, zębów i narośl na oczku nie powstaje z dnia na dzieńSadSadSad w tym stanie przy swoim wieku Dziewczynka nie miałaby żadnych szans na znalezienie domu, gdzie godnie mogłaby przeżywać jesień życia... w takich momentach jeszcze bardziej dziękuję za Fundację i Jej działania

Beata dawaj na bieżąco znać jak zdrówko naszej Damy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:10, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Powolutku poznajemy się z Elzą coraz lepiej. Niestety na razie u suni niezmienne jest ranne sikanie w domu. Do zabrudzonej kolekcji doszedł już trzeci dywanik. Ruch uliczny nie robi na Elzie żadnego wrażenia, także z chodzeniem na smyczy nie ma problemu. Teraz jak leży u nas sporo śniegu, to sunia tak się cieszy, że próbuje wykonać nawet kilka kroków galopkiem – dusza by chciała, ale ciało już nie. Z drugiej strony chodzenie po głębszym śniegu sprawia jej jednak kłopot, ale po ubitej ścieżce jest już w miarę OK.
Jeśli chodzi o schody (co prawda tylko 6 stopni) ale widać, że jest to duży problem dla suni. Ewidentnie schodzenie sprawia jej ból, bo Elza stoi u szczytu schodów, trzęsie się, długo zastanawia i w końcu z widoczną ostrożnością, powolutku łapa za łapą schodzi. Za to wchodzenie idzie znacznie lepiej, ale jednak też powolutku łapa za łapą. Wydaje mi się, że przednie łapy chyba jednak są w równie złym stanie co tylne.
I trochę zdjęć panienki.
Jej portret
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Pierwsze koty za płoty i tak wyglądają teraz stosunki międzypsie – na 4 zdjęciach Elza jest z Maksem i tu widać jaka sunia jest duża
Elza po lewej
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
po prawej
[link widoczny dla zalogowanych]
i na górze
[link widoczny dla zalogowanych]
a tu już zapomniała o sprzeczce z Goldisią i teraz zgodnie pilnują kuchni
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Wielkanocny poniedziałkowy spacer
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Udało mi się zrobić z bliska zdjęcia tej narośli na powiece
[link widoczny dla zalogowanych]

i ząbków
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Zauważyłam, że Elza często jak leży, to układa tylną łapę w taki sposób jak na zdjęciu. Próba dotknięcia i ułożenia łapki tak, żeby nie była podkurczona, kończy się kłapaniem paszczą. Zresztą sunia jest trochę humorzasta i chimeryczna. Jak jej się coś nie podoba, to próbuje straszyć.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wczoraj byliśmy całą bandą na pobraniu krwi. Sunia ma trochę wygolone łapki, ale krew udało się pobrać. Dzisiaj zadzwoniłam po wyniki i okazuje się, że Elza ma leciutką anemię, ale wszystkie pozostałe parametry są w normie. Tak więc w piątek po południu robimy porządek z zębami i naroślą na powiece oraz robimy resztę badań.


Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Śro 20:24, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:44, 03 Kwi 2013    Temat postu:

Beatko, spytaj weta, bo moze wam sie przyda Jaspulkowo/Ricowy Rimadyl, ktory jest w roznosciach do oddania (u Neli teraz). To przeciwbolowe na podobne dolegliwosci, wiec moze waszej pannie pomoze. Sciskamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:41, 04 Kwi 2013    Temat postu:

joanna_i_bohdan napisał:
Beatko, spytaj weta, bo moze wam sie przyda Jaspulkowo/Ricowy Rimadyl, ktory jest w roznosciach do oddania (u Neli teraz). To przeciwbolowe na podobne dolegliwosci, wiec moze waszej pannie pomoze. Sciskamy

Dzięki za ofertę, w piątek zapytamy pana doktora. Nie wiem, czy jednak w wypadku Elzy nie lepsza będzie jakaś zawiesina albo coś płynnego, bo ze względu na tragiczny stan uzębienia prawie na sto procent zostanie bezzębną (no, albo baaaardzo szczerbatą) staruszką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 15:11, 06 Kwi 2013    Temat postu:

W ostatnich dniach Elza miała zrobione szczegółowe badania krwi i zbadane osłuchowo serce. Okazało się, że nie ma przeciwwskazań do zabiegu, więc wczoraj wieczorem Elza trafiła do lecznicy, prosto na stół zabiegowy.
Podczas sedacji doktor zrobił Elzie USG - wszystkie organy w normie, choć doktor miał problemy z dojrzeniem wątroby, bo jest ona umieszczona dosyć wysoko, nie bardzo widoczna między żebrami. Nerki, śledziona, serce - bez widocznych zmian. Został też pobrany mocz do badania. To wszystko odbywało się po uśpieniu Elzy, gdyż jest ona mocno "nietykalska" i przy wszelkich zabiegach robionych przy niej, sunia się denerwuje i marszczy fafle...
Następnie Elza miała zrobione RTG bioder, kręgosłupa i klatki piersiowej. Doktor zajął się też naroślą na oku - została wypalona, ale część poszła na badanie histopatologiczne.
No i zęby - tu naprawdę było co robić. 7 zębów zostało usuniętych, reszta wyczyszczona. Sunia miała tyle kamienia, że drażnił on nawet fafle Elzy Confused

Nigdy nie zrozumiem, jak można było dopuścić do tak fatalnego stanu i tak zaniedbać swojego, ponoć ukochanego, psa Sad

Ale teraz powinno być już tylko lepiej. Jeszcze trochę czasu i dziąsła się zagoją. Gałki ocznej nie będzie już drażnić wstrętna narośl, a chore stawy dostaną pomoc w postaci leków i odpowiednich preparatów.
No, i najważniejsze - wielka pomoc i nieograniczona cierpliwość Beaty! To na pewno sprawi, że swoją jesień życia Elza przeżyje w komforcie i w ciepłej atmosferze Smile


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Sob 15:38, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mozaba




Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 15:42, 06 Kwi 2013    Temat postu:

Beatko, wielkie dzięki za twoje serducho dla tej suni prayer
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madlenn




Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Nowa Sól
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:13, 06 Kwi 2013    Temat postu:

piękne ma imię i dobrych ludzi na Jej drodze postawił Stwórca...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:37, 06 Kwi 2013    Temat postu:

Tak jak już Asia napisała, wczoraj Elza miała zrobiony generalny przegląd. Serducho co prawda bije odpowiednio do wieku, ale na zdjęciu RTG wyszło nieco powiększone, ale bez tragedii.
Tak Elza sobie „odpływała” powolutku i spokojnie.
[link widoczny dla zalogowanych]

To już ostatnie takie paskudne widoki.
[link widoczny dla zalogowanych]

A tu już Elza przygotowana w korytku do prześwietlenia bioder; niestety zdjęcia potwierdzają, że stan stawów jest niezbyt dobry. To samo z kręgosłupem na wysokości klatki piersiowej – stan przednich łapek ma związek ze zwyrodnieniem tej części kręgosłupa. Natomiast sama klatka piersiowa OK.
[link widoczny dla zalogowanych]

Wygolony brzuszek do USG. Nerki, śledziona, jelita w porządku. Ponieważ sunia ma dosyć głęboką klatkę piersiową (oraz z powodu sedacji), to nie udało się niestety obejrzeć wątroby. Pomimo wygolenia przestrzeni międzyżebrowej próby obejrzenia wątroby stamtąd też spełzły na niczym.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Po USG sunia miała usuniętą narośl na powiece i jak się okazało drugą taką malutką w kąciku, która przedtem była niewidoczna. Potem nastąpił drugi główny gwóźdź programu, czyli ząbki.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Prawie godzina pracy i na dole ukazały się całkiem ładne zęby. Na górze jeszcze nie wszystko zostało wyczyszczone i widać tu niesamowitą różnicę - a wystarczyło zrobić to daaaaawno temu i sunia nie miałaby teraz kłopotów z dziąsłami, tudzież nie musiałaby mieć usuniętych kilku zębów… W sumie czyszczenie i usuwanie zębów trwało ponad dwie godziny. W większości miejsc kamień tak mocno przykleił się do zębów, że bardzo trudno było go usunąć. Warstwa kamienia była taka gruba, że Elza ma całe poranione i zaczerwienione zarówno dziąsła jak i fafle. Kły natomiast są w dosyć dobrym stanie, chociaż wszystkie przebarwione. Jeszcze innym problemem są jak gdyby opadnięte dziąsła, które zbyt mocno odsłaniają szyjki zębów. Miejmy jednak nadzieję, że jak się trochę podleczą, to jednak podniosą się i bardziej osłonią zęby. Elza miała usunięte dwa zęby trzonowe, które nie wyglądały na chore, ale niestety narastający kamień „wyciągnął” je, ruszały się i dlatego trzeba je było wyrwać. Pozostałe ząbki były mniejszego kalibru (jak ktoś nie lubi dentysty, to te kilka zdjęć niech lepiej ominie Wink ).
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tu już sunia „trzeźwieje”,
[link widoczny dla zalogowanych]

a tu odpoczywa po trudach piątkowej wizyty.
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzisiaj rano wstała skoro świt i wyciągnęła nas na poranny spacer. Po powrocie oczywiście domagała się śniadanka, które zjadła z apetytem i potem cierpliwie pilnowała kuchni Very Happy .
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Elza miała też wczoraj przycinane pazury, niestety jeden chyba trochę za bardzo i teraz razem z Goldisią, która rozcięła łapę „szpanują” na spacerach w bucikach.
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzisiaj naprawione oczko wygląda tak
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Sob 23:46, 06 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:53, 06 Kwi 2013    Temat postu:

To, co przez ostatnie lata zrobiono Elzie, to okrucieństwo w czystej postaci. Podejrzewam, że mieszkała ze zwolennikiem teorii "starość ma swoje prawa, nie ma co psa męczyć leczeniem" Wrrrrr...
Beata, pozdrawiam ciepło Was obie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 1 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin