|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:21, 30 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Doooość , to jest wątek Basylka a nie Ani. A swoją drogą podpisuję się pod Waszymi postami obiema rękoma .
Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 14:22, 30 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kasia Kowalska
Gość
|
Wysłany: Pon 22:15, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Witam!
Mam na imię Kasia i mam 26 lat. Oboje z mężem mieszkamy w Skoczowie, na śląsku cieszyńskim. Lubimy zwierzęta, a golden to jest moje wielkie, niespełnione marzenie, które teraz mogłoby się spełnić. Mamy duże mieszkanie, idealne dla młodego, szalonego pupila. Wokół domu jest spore podwórko. Wszystko usytuowane w pobliżu rzeki Wisły, w której pies mógłby się pochlapać i w pobliżu gór, w których mógłby poszaleć. W domu nie ma dzieci, więc moglibyśmy poświęcić mu maksimum uwagi, a może udałoby się Basyla zaprzyjaźnić również z Kicusiem, naszym króliczkiem, który mieszka u nas od 3 lat i również przyjechał do nas z Warszawy.
Basyl byłby u nas bardzo szczęśliwy a co najważniejsze, nie musiałby godzinami siedzieć sam, ponieważ ja jestem nauczycielem i pracuję tylko kilka godzin dziennie a mój mąż ma nielimitowany czas pracy i zwykle wpada do domu kilka razy dziennie, kiedy ja jestem w pracy.
Bardzo chcielibyśmy adoptować Basyla, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia :-)
Jest tylko jeden problem. Basyl mieszka w tej chwili prawie 400 km od nas i my nie mamy jak go odebrać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:57, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie,
Od razu spytam o kwestię podstawową: czy wyrazilibyście zgodę na wizytę przedadopcyjną naszego wolontariusza u Was w domu?
Jeżeli chodzi o króliczka i zaprzyjaźnianie go z Basylem, to byłabym pełna obaw w tej sprawie. Tak jak pisałam już wcześniej, Basyl bardzo niezdrowo nakręca się na małe stworzonka (nie będące psami). Mógłby nawet nieświadomie zrobić krzywdę.
Kwestia transportu faktycznie jest problemem, ponieważ chciałabym, aby nowi właściciele Basyla (ktokolwiek to będzie) przyjechali po niego osobiście.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:40, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Agata jesli chodzi o transport Warszawa Katowice to nie ma problemów ,mam znajomych którzy co tydzień muszą jechać do Wawy w celach służbowych na jeden dzień i wiem że mogę liczyć na ich pomoc zwiezienia Bazyla na dół.A od nas to już 30 min drogi do Skoczowa także transport nie będzie tutaj problemem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia Kowalska
Gość
|
Wysłany: Wto 8:45, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Witam raz jeszcze!
Oczywiście zgadzamy się na wizytę wolontariusza. Jesli chodzi o królika to tego się spodziewałam, ale nie jest to problem. Królik mieszka w kuchni, Basyl miałby do dyspozycji 50m2 salon i dwa inne pokoje oraz przedpokój, więc raczej nie przeszkadzaliby sobie wzajemnie. Poza tym królik najbardziej lubi życie w swojej klatce, więc jest bezpieczny.
Bardzo się cieszę, że transport nie bedzie problemem. Niecierpliwie czekamy na wolontariusza. Super byłoby dostać taki wyjątkowy prezent świąteczny. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:07, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli chodzi o transport, to tak jak napisałam wcześniej, z różnych względów chciałabym, aby nowi właściciele Basyla (ktokolwiek to będzie) przyjechali po niego osobiście (uprzedzając potencjalne ataki na moją osobę, zapewniam, że nie jest to moje "widzimisię").
A co do królika, kuchni i metrażu, to jestem pewna, że jeśli królik mieszka w kuchni, to Basyl też tam zamieszka , tuż przed klateczką
P.S. Dostaję gęsiej skórki, kiedy słyszę o goldenie, jako o prezencie świątecznym, bez względu na kontekst wypowiedzi.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 9:17, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Basyl
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:19, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hej,
ja może parę słów od siebie.. zgadzam się z Agatą nowi właściciele powinni osobiście przyjechać po Basylka wyjść z nim na spcer zaprzyjaźnić przed wycieczką do nowego domu !!!!!
Poza tym żaden psiurek nie jest prezentem - bo nie da się go na półkę odstawić !!
A Basylek mieszkać będzie w całym domu od łazienki po kuchnie (szczególnie bo tam robi się pyszne jedzonko ;o) ) Nie wierzę że mógłby zrobić świadomie krzywdę jakiemuś zwierzątku ale pewnie będzie chciał się bawić a przerastając wagowo królika jakieś 40x ... hmm
Pozdrowionka,
Ostatnio zmieniony przez Basyl dnia Wto 9:20, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:28, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Basyl napisał: | Nie wierzę że mógłby zrobić świadomie krzywdę jakiemuś zwierzątku ale pewnie będzie chciał się bawić a przerastając wagowo królika jakieś 40x ... hmm |
dokładnie o to mi chodzi
Nawet jeśli nie doszłoby do bezpośredniej konfrontacji, to wiem, że Basyli mocno się nakręca i na bardzo długo, kiedy chce się "czymś" pobawić Widziałam reakcję na kota siedzącego za łóżkiem - totalna korba
|
|
Powrót do góry |
|
 |
raia2006
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:25, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi napisał: | P.S. Dostaję gęsiej skórki, kiedy słyszę o goldenie, jako o prezencie świątecznym, bez względu na kontekst wypowiedzi. |
Mi również cierpnie skóra jak cos takiego słyszę... a niestety zbliżają się Święta nieuchronnie... i coraz więcej ludzi będzie szukać prezentu pod choinkę... w tym czasie chyba trzeba szczególnie przyglądać się kandydatom.(nie odbierzcie tego w ten sposób - że w innych momentach macie się przyglądać nieszczególnie )
Anka i Mono
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:55, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja wierzę, że Kasia nie miała na myśli tego, że Basyl przyjedzie do nich z czerwoną kokardą zamiast obroży i usiądzie pod choinką , ale moja reakcja na golden=prezent choinkowy jest naprawdę alergiczna. Tym bardziej, że już się pokazują ogłoszenia Golden pod choinkę, zrób prezent dziecku na Mikołaja itp itd. Wrrrrrrrr
P.S. Kasiu, czy mogę Cię prosić o telefon (mój numer 606 855 100)
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 11:41, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:50, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Witam!
Mam na imię Ania. Mieszkam w Bydgoszczy z mężem i dwoma synami (18 i 20 lat) oraz z 15 miesięcznym labradorem o imieniu Ben. Mamy dużą działkę oraz dom (dom usytuowany pod lasem, do rzeki Brdy mamy 5 minut drogi). Jestem bardzo zainteresowana adopcją Basyla, ponieważ mamy już jednego labka i wiemy jak postępować z takimi psami. Byłby wspaniałym kompanem dla Bena do zabaw. Bardzo lubimy zwierzęta i zawsze u nas w domu było ich dużo. Mieliśmy koty, a nawet kury i kaczki, świnie, indyka, jednym słowem mówiąc małe gospodarstwo, chociaż nie mieszkamy na wsi. Do miasta mamy 13 km.
Ben jest wspaniałym psem. Kupiliśmy go z Otwocka, gdy miał 9 miesięcy. Czuje się u nas bardzo dobrze. Uwielbia dzieci i inne psy, a przede wszystkim zabawy na powietrzu.
Ja pracuję w domu, a mąż ma pracę w różnych godzinach, w związku z tym nie ma problemu z wychodzeniem na spacery i zabawy z psem.
Bardzo mi zależy na adopcji Basyla. Już od dawna myślałam o adopcji psa podobnego do Bena. Myślę, że razem się dogadają, bo są to psy, które lubią dużo ruchu, lubią pływać i mają podobny charakter. Skoro mamy już jednego psa, to czemu nie moglibyśmy mieć drugiego, któremu możemy okazać tyle serca i miłości, co Benowi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:37, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Witam i mam od razu kilka pytań:
- czy zgodzilibyście się Państwo na wizytę przedadopcyjną u Was w domu w celu poznania Was i sprawdzenia warunków, do jakich pies miałby trafić?
Anna Borucka napisał: | Jestem bardzo zainteresowana adopcją Basyla, ponieważ mamy już jednego labka i wiemy jak postępować z takimi psami. |
- przepraszam, jeśli źle zrozumiałam Pani wypowiedź, ale chcę się upewnić, czy wie Pani, że Basyl to Golden, a nie labrador? Wbrew pozorom są to różne psy, często także zdarzają się osobniki o różnych temperamentach.
- co Pani rozumie przez "postępowanie z takimi psami"?
Anna Borucka napisał: | Byłby wspaniałym kompanem dla Bena do zabaw. |
Pod warunkiem, że Panowie by się dogadali. Basyl jest coprawda wykastrowany (a czy Ben jest?), ale zdarza mu się czasem (rzadko, ale jednak) mniej przyjazne nastawienie do osobników tej samej płci.
Przed adopcją Basyla musiałabym mieć pewność, że Basyl i Ben się dogadają.
Anna Borucka napisał: | Mieliśmy koty, a nawet kury i kaczki, świnie, indyka, jednym słowem mówiąc małe gospodarstwo |
Czy nadal macie Państwo któreś z wymienionych zwierząt?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:20, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
u nas nic szczególnego się nie dzieje, nie ma o czym pisać więc będą fotki:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 19:52, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia Kowalska
Gość
|
Wysłany: Wto 19:23, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ups, chyba trochę źle się wyraziłam, mówiąc o prezencie świątecznym. Oczywiście nie traktujemy go w taki sposób dosłownie, tak jakoś tylko przed świętami spełnianie różnych marzeń powiązuje się z choinką (to chyba taki wpływ tej całej otoczki świątecznej). Traktujemy tą adobcję jak najbardziej poważnie.
Jeśli chodzi o królika, to zapewniam, że nie jest to przeszkoda dla posiadania psa. Królik jest bezpieczny w swojej klatce, a pod naszą krótką nieobecność drzwi od kuchni można zamkąć.
To tyle, co mogę powiedzieć jeszcze na swoją obronę. Zapraszamy wolontariusza, niech sam oceni czy zasługujemy na Basyla. Z odbiorem w Warszawie nic się nie zmieniło, będzie problem, ponieważ nie mamy w tej chwili samochodu.
Pozdrawiamy i wierzymy, że może się uda.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia Kowalska
Gość
|
Wysłany: Wto 19:26, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Aha, jeszcze numer telefonu 502098051
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|