Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Witam wszystkich kochających goldeny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Różności
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:17, 10 Lip 2008    Temat postu:

Laughing Dzięki za podpowiedź, miałam oczywiście na myśli link do
www.szkoleniepsow.fora.pl
a więc niejako do WŁ.
Wydaje mi się, że Giovanna może tylko skorzystać a nic nie straci, jeżeli trochę sobie poczyta, popyta i jeżeli będzie chciała - zastosuje porady tam polecane w nauce swojego psiaka, bo z opisu zachowań Axela wynika, że on nie jest tak naprawdę i dosłownie bojaźliwy tylko ma swoje lęki i sprawia pewne problemy wychowawcze - jak większość psów - ale są na to proste i skuteczne sposoby Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:22, 10 Lip 2008    Temat postu:

Właśnie Asiu tak myślałam, że go przytulasz, a to jest działanie, które może pomóc dziecku (choć tego też nie jestem pewna), ale nie psu. Z psem powinnaś robić dokładnie odwrotnie. Zachowywać się tak, jakby nic się nie działo. Pies musi czuć, że Ty nie słyszy tego, co on i że to nie jest powód do strachu. Przytulając go dajesz mu sygnał, że on dobrze robi, jakbyś do chwaliła za takie zachowanie. I tu jest błąd. Beza o wiele mniej się boi, odkąd przestałam zwracać na to uwagę. Jest burza, podkręcam głośniej radio i sobie śpiewam, chodząc po mieszkaniu. Nie patrzę na nią, lekceważę ją. I ona wie, że nie ma powodu do obaw, skoro ja nie robię niczego dziwnego, nie pocieszam jej, nie głaszczę. A link do forum - niezmiernie przydatny! Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Axlowa




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wałbrzych
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:46, 10 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki za dobrą rade, przy najbliższej burzy wypróbuję Twój sposób.

Właśnie wróciliśmy ze szczepienia od weta, do samochodu mąż go wsadził, na początku trochę go "telepało", ale później mu przeszło i tylko ziajał Very Happy
Nie chcę zapeszać, ale może z autem mu przejdzie. Albo stwierdził, że stres u weterynarza był większy Wink Przy okazji kupiliśmy witaminki i advantix na kleszcze, a teraz główny bohater, odpoczywa





trochę te zdjęcia rozmazane, ale nie mam aparatu, tylko w telefonie


Ostatnio zmieniony przez Joanna Axlowa dnia Czw 11:50, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:42, 10 Lip 2008    Temat postu:

[quote="giovanna"]Dzięki za dobrą rade, przy najbliższej burzy wypróbuję Twój sposób.

Właśnie wróciliśmy ze szczepienia od weta, do samochodu mąż go wsadził, na początku trochę go "telepało", ale później mu przeszło i tylko ziajał Very Happy
Nie chcę zapeszać, ale może z autem mu przejdzie.

Asiu, pewnie Axel od początku kojarzy jazdę samochodem z czymś nieprzyjemnym... Tu masz ciekawy artykuł o strachach psich przez zabiegami u weta i jazdą samochodem, może coś z tego się przyda dla Axela:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja Saszę wzięłam ze schronu, kiedy miała już ponad 2 lata i od razu trafiłam na mądrego weterynarza, który dawał jej dużo psich ciasteczek i dużo pieszczot, starając się ograniczać stres związany z badaniem i zabiegami, a po azylu było ich naprawdę dużo.
A co do wsiadania do auta i jazdy samochodem - spóbuj na smakola, jedna osoba wsiada do samochodu i kusi psa do wejścia, druga trochę pomaga z tyłu, ale nic na siłę. A jak już pies jest w środku - nagroda, mizianie, smakołyk i wielkie pochwały, jakby zdobył Mount Everest.
Staraj się też jeździć jak najwięcej z nim chociażby kilkadziesiąt metrów od domu, ale żeby na końcu drogi była jakaś super sprawa, świetny spacer, zabawa, dużo atrakcji - tak, żeby skojarzył, że podróż autem zawsze oznacza coś fajnego, a nie tylko nieprzyjemne wizyty u weta.
I oczywiście w trakcie jazdy nie możesz go głaskać ani się nim zajmowac, żeby nie wzmacniać jesto lęku ( to tak jak z burzą) Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Czw 12:44, 10 Lip 2008    Temat postu:

Gocha2606 napisał:
Asiu, pewnie Axel od początku

Jak czytam i "Asiu" i "Axel", to mam nieodparte wrażenie, że to do mnie... Wink
Fajny zbieg okoliczności... Laughing

Acha... I mój Axel też ma 3 lata...


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Czw 12:45, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:48, 10 Lip 2008    Temat postu:

Koniecznie, należy ćwiczyć jazdę samochodem z miłym dla psa finałem. Pasio też nie chciał wsiadać - tylko metodą na smakołyki. Teraz wystarczy otworzyć bagażnik i... Very Happy. Ostatnio przeszedł sam siebie - skoczył z kilku metrów ze schodów domu wprost do otwartego bagażnika.
Problem jest za to, jak trzeba wracać do domu - za nic nie chce wsiąść Smile. Ale to już całkiem inna sprawa.
Ja też przy Jacku popełniłam błąd, urwaliłam złe nawyki, bo strasznie bał się burzy i petard (zwłaszcza w Sylwestra) - przytulałam, miziałam i efekt był dokłądnie odwrotny od zamierzonego. utrwaliłam złe nawyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Axlowa




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wałbrzych
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:55, 10 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki za rady, będziemy próbować, ja to bym chciała zawieść Axla gdzieś do lasu, nad wodę Ze smakołykami to jest problem, bo jak się boi to nic go nie interesuje, dziś miałam ciasteczka, zjadł dopiero na podwórku koło bloku

Dodam jeszcze, że weta mamy bardzo fajnego, kocha zwierzaczki. Trafiłam do niego jak zraziłam się do poprzedniego, który leczył naszego śp. jamniczka Maksa ( pies miał paraliż odcinka piersiowego, co widziałam ja laik, a on ciągle się pytał o zęby psa Evil or Very Mad . Do tego trafiliśmy jak Maks nie miał już żadnych szans, on go usypiał Sad Mąż mówił, że był bardzo zdenerwowany, trzęsły mu się ręce, upadla strzykawka.. Nie chciał tego robić, ale nie było wyjścia. Przynajmniej Maks się go nie bał jak poprzedniego.... Sad )


Ostatnio zmieniony przez Joanna Axlowa dnia Czw 16:03, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:13, 10 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
Jak czytam i "Asiu" i "Axel", to mam nieodparte wrażenie, że to do mnie...
Fajny zbieg okoliczności..

HAHAHA!!! To w takim razie będę pisać po nickach, do Ciebie Asiu Axelowa a do hmmm... Joanny od Axela - Giovanno Very Happy
A więc Giovanno, może tak być, że pies w stresie pluje smakami, ale i na to jest prosty sposób - bierzesz pasztetówkę, albo serek topiony albo serek homogenizowany i kiedy zbliża się sytuacja stresowa ( znasz już trochę Axela i wiesz pewnie, kiedy może się czegoś wystraszyć) - smarujesz mu pychol tym czymś - to po pierwsze powoduje, że pies zaczyna się oblizywać i to go uspokaja, a po drugie - stanowi nagrodę za zachowanie spokoju. Straszny strach znika - przestajesz karmić Axela.
Poczytaj na forum, które ci podałam, jak to się robi i jak to działa, a nazywa się to "barowaniem"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 23:34, 10 Lip 2008    Temat postu:

moja Zurka tez długi czas kojarzyła samochód z wetem , wcale nie chciała wsiadać choć nie jeźdxilismy tylko do weta ale jednak najczęściej . oj , musiałam poczytać dużo aż znalazłam gdzies własnie taka podpowiedź - żeby jazda kojarzyła sie z czymś fajnym na zakończenie .
ostatnio jeździłysmy często do Joli i teraz podchodzi do samochodu z radością . i nadzieją że znowu spotka koleżanki i wybiega sie po ich łąkach Laughing

Renata od Zurki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Axlowa




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wałbrzych
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:55, 11 Lip 2008    Temat postu:

Dziękuję kochane za dobre rady , postaram się je wykorzystać.

Nad mężem pracuję, na razie bez efektów wrrr


Ostatnio zmieniony przez Joanna Axlowa dnia Pią 21:08, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Axlowa




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wałbrzych
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:08, 11 Lip 2008    Temat postu:













Ostatnio zmieniony przez Joanna Axlowa dnia Pią 21:12, 11 Lip 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:04, 12 Lip 2008    Temat postu:

Słodki psiurek Very Happy
A tu masz jeszcze porady behawiorysty na temat odczulania jazdy samochodem, kawa na ławę jak to zrobić szybko i bezboleśnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Przekonaj męża do zmiany metod, a zobaczysz, jak łatwo pójdzie odwrażliwianie Axela na różne straszne strachy.
Powodzenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna Axlowa




Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wałbrzych
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:19, 12 Lip 2008    Temat postu:

Dzięki za link

A z tym przekonywaniem męża to chodzi o drugiego goldusia, ale on dalej nieugięty Sad

Axel coś utyka na przednią prawą łapkę Sad


Ostatnio zmieniony przez Joanna Axlowa dnia Sob 23:33, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 23:37, 12 Lip 2008    Temat postu:

A z tym przekonywaniem męża to chodzi o drugiego goldusia, ale on dalej nieugięty

skądś to znam , ja usłyszałam że jak będziemy mieć dom to bedę sobie mogła przygarnąć tyle psów ile będę chciała , więc odpusciłam urabianie na drugiego goldusia , urabiam teraz na dom z ogrodem

więc jak dobrze pójdzie może będzie w Krakowie kolejny DT na przykład

Renata od Zurki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Nie 3:19, 13 Lip 2008    Temat postu:

Renata napisał:
ja usłyszałam że jak będziemy mieć dom to będę sobie mogła przygarnąć tyle psów, ile będę chciała

Mamy tego samego faceta??? Shocked Mój mówi DOKŁADNIE (!!!) to samo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Różności Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin