Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

BLUES, KAHLAN i INDI

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Pomogliśmy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:18, 24 Sty 2015    Temat postu: BLUES, KAHLAN i INDI

Blues, Kahlan i Indi - czyli kolejne goldeny w potrzebie Crying or Very sad
Jana i Piotr - ich opiekunowie, dwoje cudownych ludzi, którzy od lat pomagają zwierzakom (nie tylko psom, ale i koniom), od lat też angażują się w pomoc naszej fundacji, byli domem tymczasowym dla naszego Blusika i adoptowali go.

A to ich historia:
W listopadzie Kahlan i Blues zachorowali na babeszjozę. Tuż po tych wydarzeniach Kalinka i Blues zaczęli się mocno drapać. Podjęte przez weterynarza leczenie nie przyniosło efektów. Pobrano zeskrobiny i zrobiono wymaz ze skóry – wynik: obfity wzrost Straphylococcus spp. B-hem. Rozpoczęło się leczenie antybiotykiem oraz kąpiele w nizoralu (pomimo, że w badaniu nie wykryto grzybów), ale czas mijał, a efektów leczenia nie było. Psy drapały się coraz bardziej, wygryzały sobie rany mimo najbardziej wymyślnych opatrunków i zabezpieczeń. Podanie sterydów i zmiana diety również nie pomogły. Po 4 tygodniach intensywnego leczenia nie było najmniejszej poprawy, a do Kahlan i Bluesa dołączyła Indi, która zaczęła się wygryzać, drapać i bardzo gubić sierść.
Po zmianie weterynarza diagnozowanie zaczęło się od nowa. Kolejne zeskrobiny wykazały tą samą bakterię i zbliżony do pierwszego wynik antybiogramu. Ponownie zalecono antybiotyk, psy zostały też zakroplone preparatem advocate. Wciąż nie było poprawy. Pomimo, że zeskrobiny nie wykazały świerzbowca, lekarz zasugerował podanie leku na świerzb (iwermektryna). Po dwóch, trzech dniach nastąpiła nieznaczna poprawa. Na chwilę obecną wszystkie psy muszą przyjmować iwermektrynę, zmienione miejsca muszą być smarowane maścią z antybiotykiem, a Kahlan dodatkowo musi przyjmować antybiotyk w tabletkach, bo jej stan jest najcięższy. Jak długo to potrwa? - do całkowitego wyleczenia.

Przebyta przez Bluesa i Kahlan babeszjoza, a po niej jednoczesna choroba trzech psów i trwające już od 3 miesięcy diagnozowanie i leczenie, skutecznie zrujnowały budżet domowy Jany i Piotra. Ich sytuacja finansowa była i bez tego dość skomplikowana więc w tej chwili znaleźli się w miejscu i czasie, kiedy potrzebują pomocy, aby móc kontynuować leczenie Kahlan, Indi i Bluesa.

Jana i Piotr zwrócili się do nas z prośbą o wsparcie. Nie możemy pozostawić ich samych z tym problemem, w tak trudnej sytuacji, zwłaszcza, że widać przysłowiowe światełko w tunelu. Nie chcemy, żeby musieli wybierać, którego psa leczyć albo stosować półśrodki w dążeniu do powrotu psów do zdrowia.

Prośba kierowana do fundacji, to właściwie prośba kierowana do Was wszystkich. Możliwość udzielenia wsparcia i pokrycia kosztów leczenia jest uzależniona od Waszej wspólnej pomocy. To Wasze wielkie serca i przepiękne gesty umożliwiają pomoc tym, którzy o nią proszą.

Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie dla psiaków Jany i Piotra.
Wpłat można dokonywać na nasze konto:
Fundacja Pomocy Goldenom AUREA
ul. Broniewskiego 64/40, 01-854 Warszawa
rachunek bankowy: 79 2130 0004 2001 0444 8270 0001
z dopiskiem "Blues, Kalinka, Indi"








Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 19:49, 18 Wrz 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola i Kort




Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: WARSZAWA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:50, 26 Sty 2015    Temat postu:

biedaczki, mobilizjemy siły i portfele
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:54, 26 Sty 2015    Temat postu:

To musi być coś zakaźnego, bo pies z rodziny, który ma kontakt z psami Jany też ma podobne objawy. A Jany psiaki miały akurat obniżoną odporność po babeszji i pewnie dlatego to je dopadło tak ostro.

Dziękujemy za pierwsze wpłaty Heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jana
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:27, 27 Sty 2015    Temat postu:

Witajcie,
Po raz pierwszy jesteśmy po tej drugiej stronie, gdzie zamiast dawać jesteśmy zmuszeni brać i przyznam, że jest to bardzo trudne.
Niestety czasem życie stawia nas pod ścianą i nie mamy innego wyjścia. Dlatego też poprosiliśmy o pomoc fundację, a tym samym Was, bo robimy to dla tych których kochamy, naszych najwierniejszych przyjaciół Indusi, Kalinki i Blusia.
Nigdy nie przypuszczałam, że znajdziemy się w tak trudnej sytuacji, choć już nie raz nasze psy chorowały ciężko, a po diagnozy jeździliśmy po całej Polsce, zaś leczenie skutecznie uszczuplało nasz budżet domowy. Na szczęście dotychczas nigdy nie było takiej sytuacji jak ta, że rozchorowały się wszystkie psy jednocześnie, a ich leczenie opieramy na eksperymentach (kosztownych niestety Sad ).
Dlatego jesteśmy Wam i Fundacji niezmiernie wdzięczni za pomoc zarówno tą finansową jak i przez konsultowanie objawów z innymi zaprzyjaźnionymi z fundacją lekarzami. My już nie mamy niestety pomysłów co to za świństwo dręczy nasze ukochane futrzaki Sad

Tak jak napisała Agata, pojawia się iskierka nadziei. Po podaniu iwermektyny jest ciut lepiej, choć po 4 dniach leciutkiej poprawy Kalinka, która ma największe zmiany skórne (pierwsza zaczęła chorować) znów rozdrapała sobie uszy do krwi Sad Są dni kiedy tą poprawę widać znacząco, a są i takie że psy szaleją ze świądu i nie jesteśmy w stanie zapanować nad ich drapaniem czy wygryzaniem. Mimo to nie tracimy nadziei, bo coś w końcu musi im pomóc, a jak na razie nie ma już innego pomysłu jak leczenie iwermektyną.

Postaram się na bieżąco pisać o stanie naszych psiaków, choć ograniczenia w dostępie do internetu mogą mi to utrudnić, za co z góry już teraz przepraszam Sad

Serdecznie dziękuję za Wasze wsparcie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 18:28, 03 Lut 2015    Temat postu:

Kochani,
mam wieści od Jany (która ma chwilowo problemy z netem).
Jest jednak światełko w tunelu: zmiany skórne u Kali, Indi i Blusika to z dużym prawdopodobieństwem świerzbowiec. Świerzbowiec niestety często nie wychodzi w badaniu zeskrobin (stąd fałszywe wyniki), ale psiaki były konsultowane u 3 wetów i wszyscy stawiają na tą jedną przyczynę. Psy dostały zastrzyki z iwermektyny i już widać maleńką poprawę: drapią się nadal, ale już nie tak nerwowo (podobno świąd przy świerzbowcu jest najgorszy ze wszystkich świądów Sad ). Czekamy teraz na kolejną iniekcję (dawka co 2 tygodnie). Psiaki dodatkowo są zakrapiane Advocate - co 3 tygodnie do czasu zakończenia leczenia.

Jana i Piotr dziękują wszystkim, którzy wspierają ich w tej walce


Oto dzielna trójca: Kahlan, Indusia i Blusio Smile

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mozaba




Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 20:26, 03 Lut 2015    Temat postu:

Uff, to dobrze, że coś już wiadomo. Wróg znany jest lepszy do zwalczania Heart
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:49, 03 Lut 2015    Temat postu:

Sytuacja bardzo podobna do tej Marsiatego. I babeszjoza też się tam gdzieś po drodze przewinęła. W badaniu też świerzbowiec nie wyszedł, a zastrzyki pomogły.

Dobra wiadomość jest taka, że od tamtego czasu żadnych problemów nie ma. Więc i u Was pewnie będzie podobnie, czego Wam życzymy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 13:03, 10 Mar 2015    Temat postu:

Piszę w imieniu Jany, która baaardzo Wszystkich przeprasza za milczenie, ale jest totalnie odcięta od świata (od lutego nie ma dostępu do internetu).

U psów Jany i Piotra jest już wszystko dobrze - przestały się nerwowo drapać, a łyse placki powoli zarastają sierścią. Psiaki dostały po 3 dawki iwermektyny i wszyscy mamy nadzieję, że to wystarczy, że pasożyt został wybity. Podań leku było stosunkowo mało, ale za to w dawce uderzeniowej, silnej.
Blusio, Kahlan i Indusia czują się już naprawdę dobrze i bez notorycznego świądu są znacznie szczęśliwsze. Jakiś czas temu dostałam od Jany zdjęcia (MMSem), myślę, że każdego dnia wygląda to lepiej. Czekam na świeże foty. No i Jana też się pewnie niedługo odezwie Smile

Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za pomoc, wsparcie i wpłaty - przy leczeniu 3 psów trochę kosztów było... Ale dzięki Wam cały proces diagnostyki i leczenia przeszedł wzorowo Smile

Akcja zakończona, więc przenoszę wątek w odpowiednie miejsce Smile





Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Pomogliśmy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin