LULA

Aśka Axelowa · Wysłany: Sob 17:29, 30 Mar 2013 Temat postu: LULA

W bielskim schronisku obrodziło w goldeny Sad

Dziś wyciągnęliśmy stamtąd 10-letnią sunię. Sunia do schroniska trafiła zabiedzona i zaniedbana. Bardzo źle znosiła tamtejsze warunki. Ale od dzisiaj będzie grzała swoje kości u naszej Basi od Melodii pod Oświęcimiem Smile

Basiu, oddaję Ci wątek, napisz nam coś o tej uroczej starszej damie Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

rybki · Wysłany: Sob 18:01, 30 Mar 2013 Temat postu:

Mam propozycje co do imienia gdyż moja pierwsza myśl Misia

Marta&Angus&Alma · Wysłany: Sob 19:00, 30 Mar 2013 Temat postu:

Sunieczka jest cudowna, chyba ma jakieś problemy z oczkami ??

Dorota_Ert · Wysłany: Sob 21:22, 30 Mar 2013 Temat postu:

Na zdjęciach rzuca się jej smutny wyraz oczek Sad

AniaiJola · Wysłany: Sob 22:13, 30 Mar 2013 Temat postu:

cieszymy się że Misiunia już nie siedzi w schronisku. Fajnie że wszystko udało się załatwić.
Ta babulina trzęsła się i sapała ze stresu podczas swojego "pobytu" w tym że miejscu.

W imieniu Bielskich bezdomnych goldenów (których jakoś ciągle dużo się pojawia) bardzo dziękujemy Agacie i wszystkim dobrym duszom za nieustającą pomoc i opiekę.

pozdrawiamy

Agata_Emi_Lili · Wysłany: Nie 22:01, 31 Mar 2013 Temat postu:

Wyręczę chwilowo Basię i napiszę kilka słów o suni. W schronisku sunia była bardzo zestresowana i zrezygnowana, do tego stopnia, że nie chciała wyjść z boksu (wchodzić do niego też nie bardzo chciała - to wiemy od Ani i Joli). Ale kiedy opuściła schron i pojechała z Basią do domu, nieco odżyła.
Poznała się z Melodią na spacerku, zwiedziła dom, zjadła, zaliczyła drzemkę, a potem niestety musiała zostać wykąpana, bo była potwornie brudna i śmierdząca.
Trochę pokasływała więc Basia zaaplikowała jej syrop i witaminki, a we wtorek wizyta u weterynarza.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Ola i Kort

trzymam kciuki za szybkie znalezienie domu przez Dziewczynę Smile

Agata_Emi_Lili

Kilka fotek

Melodia, czemu nie szalejesz ze mną w śniegu?
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

odpoczynek po szaleństwach
[link widoczny dla zalogowanych]

pilny problem do doktora
[link widoczny dla zalogowanych]

Marta&Angus&Alma

No całkiem inny wyraz pysia niż na pierwszych zdjęciach, wyraźnie odżyła

i te turlanki w śniegu, super

Co to, na tej łapce ?? Tak mocno starta skóra ??

Agata_Emi_Lili

Marta&Angus&Alma

Jej

, aż tak

Z czasem się to wygoi, tylko teraz sunieczka ma pewnie dyskomfort, oby jak najszybciej to czymś posmarować przynoszącym ulgę.

Agata_Emi_Lili

Joanna i Bizia

Niech się łapka szybko goi

AniaiJola

Renik

Witam, tu Basia&Melodia
przepraszam, że dopiero teraz i nie na swoim nicku, ale zapomniałam hasło Embarassed

dzisiaj Śliczna pojechała do W-wy do Magdy i Wojtka; niełatwo było się z Nią rozstać Sad

to jest kolejny cudny przedstawiciel rasy, która ma ogromne,złote serce i ciągle daje ludziom szansę...
mnie trafiła prosto w serce swoim szczerym oddaniem i cudownym charakterem; w ciągu kilku dni dała nam mnóstwo radości radości i prawdziwą lekcję zaufania...
Sunnia ma wiele problemów zdrowotnych: oczy, łapy, mocno przerzedzona sierść, ciemne obszary skóry, tzw. "szczurzy ogon"; według wstępnych oględzin u weterynarza ma problemy z tarczycą lub grzybicą, modzele na wszystkich czterech łapach, mocno przekrwione i ropiejące oczy.
Wszystko to jest myślę kwestią czasu i odpowiedniej opieki, a jej uśmiech wynagrodzi każde poświęcenie
Gdybym miała zabawić się na moment we wróżkę to Jej historia wyglądałaby mniej więcej tak:
któregoś pięknego dnia ktoś postanowił sprawić sobie pięknego, rasowego psa; nauczył go mieszkania w domu, jazdy samochodem, dokarmiania ze stołu, zabawy i po wielu latach kiedy już wygląd się nieco zmienił i starość zaczła pociągać za sobą problemy zdrowotne postanowiono jej to odebrać...wyprowadzono Sunię pod pretekstem spaceru i pozostawiono samej sobie; (ma taką traumę, ze nie chce się oddalać od domu lub samochodu dalej niż 200-300 metrów, odwraca się nagle i zaczyna z niewiarygodną siłą ciągnąć do "bezpiecznej przystani")
zachowań pseudowłaścicieli nie komentuję, ale mam nadzieję że pozostało jej tyle czasu i wiary, żeby w dobrej formie i dobrym zdrowiu o tym zapomnieć...