Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

JENNY
Idź do strony 1, 2, 3 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 22:43, 21 Gru 2009    Temat postu: JENNY

Dziś pod naszą opiekę trafiła 9-letnia Jenny.
Sunię wyciągnęliśmy z elbląskiego schroniska, gdzie trafiła w zeszłym tygodniu z ropomaciczem :-( (jest już po operacji).

Z opisów wolontariuszy schroniska Jenny jest bardzo kontaktowa, energiczna i przytulaśna Więcej o naszej nowej podopiecznej napisze Asia Zuzkowa, u której Jenny jakiś czas pobędzie



Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 23:59, 21 Gru 2009    Temat postu:

Jenny jest już u Asi.
Asi futra (psie i kocie) nie zrobiły na Jenny większego wrażenia. I nawzajem Wink Jenny jest jednak nieco zestresowana - dość mocno dyszy...
Jutro Asia pojedzie do weta kupić jej kubraczek, bo ze schroniska Jenny dostała kołnierz, w którym czuje się bardzo nieszczęśliwa (denerwuje się i obija o ściany :-( ).

Więcej napisze Asia, ale to już nie dziś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:44, 22 Gru 2009    Temat postu:

Wczoraj późnym wieczorkiem w moje ręce wpadła Jenny Smile To 9 letnia suczka z tatuażem, którego nie mogę odczytac. Pracujemy nad tym Confused Dziewczyna jest milusińska, bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem. Zaczepia rękę w każdej chwili, próbuje naskakiwac żebrająco głaski. Niestety negujemy to od początku ponieważ dziewucha swoją wagę ma. Wydaje mi się że spokojnie dobija do 40 kg Shocked Jest nieodrobaczona, niezaszczepiona, ma wielkie pazury, na prawej górnej powiece znajduje sie niewielka narośl. Od weta ze schroniska wiadomo że narośl można usunąc ale razem z korzeniem (kawałkiem powieki) tylko to i tak będzie się co jakiśczas odnawiało Sad Oprócz tego widac duże wyciągnięte cycolki! Sierśc przybrudzona, troszkę śmierdzi :-( pod ogonkiem pozostałości po ropomaciczu :-(
Wykonano zabieg. Po kilku dniach po zabiegu rana zaczęła krwawic i Jenny została ponownie otwarta. Na szczęście wszystko ok. Założono nowe szwy i sączek. Jutro jedziemy na zmianę sączka i oględziny a za kilka dni na wyciągnięcie szwów. Cała sytuacja dla psa jest bardzo stresująca dodatkowo ma zakładany kołnierz ponieważ mocno się wylizuje i próbuje wyciągnąc sączek. Dzisiaj jadę zaraz do weta załatwić zielony kaftanik.
Wieczorne przywitanie z moją sforą było bardzo spokojne. Nawet koty nie zrobiły na niej wrażenia. Stres jest wielki.Cały czas dyszy jak lokomotywa. Wypite mamy hektolitry wody :>Ułożenie do snu troszkę potrwało. Dziewczyna nie chciała zostać sama na dole. W tym kołnirzu maszerowała do góry po schodach. Ja ją sprowadzałam a ona popiszczała i na góre. Takie łażenie absolutnie nie wskazane w jej stanie Sad tym bardziej że kołnierz ogranicza jej zdolność widzenia. W końcu skończyło się na tym, że wylądowała na korytarzyku razem z legowiskiem. Trochę jeszcze piszczała ale zasnęła. Nie wiem czy się wyspała bo ja napewno nie!Poranne śniadanie mamy za sobą, siku i grubszą sprawę też. Na zdjęcia musicie poczekać aż dziewczyna trochę ochłonie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uMA
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Elblag

PostWysłany: Wto 11:30, 22 Gru 2009    Temat postu:

Kaftanik nie jest wskazany, ewentualnie tylko na wyjścia na dwór- rana musi mieć dostęp powietrza. Kołnierz jest po moim psie, on też na początku nie umiał w nim chodzić, z czasem jakoś się przyzwyczaił. Sunia nie została zaszczepiona ponieważ priorytetem była operacja ropomacicza, i Jenny dostaje cały czas antybiotyk, więc wszelkie szczepienia trzeba przesunąć. Ze schroniska dostała antybiotyk na kilka dni, i sączek jest do usunięcia. Została zaczipowana na moje nazwisko potem jej docelowy właściciel będzie musiał ją "przerejestrować" na siebie. Narośl na powiece- tak jak pisała Asia- jest do usunięcia, ale będzie odrastać, wiec zabieg trzeba będzie powtarzać. Choć moim zdaniem trzeba będzie coś z nią zrobić, bo chyba suni zaczęła przeszkadzać ( wydaje mi się, że nie może do końca oka przymknąć). Jest przymilasta, trudno ją utrzymać w jednym miejscu i przez to nadwyręża ranę pooperacyjną. Cieszę się że dzięki Asi nie musi spędzać świąt w schronisku. Pozdrawiam i dziękuję.

Ostatnio zmieniony przez uMA dnia Wto 18:48, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jana
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:52, 22 Gru 2009    Temat postu:

Po pierwsze chciałam bardzo podziękować Asi Axlowej i Agacie za błyskawiczną interwencję padam

Hmmy, a teraz chyba powinnam się przedstawić, ale ponieważ część osób zna mnie z "dawnych" czasów, a wątek należy do Jenny, to pozwólcie, że to pominę :hyhy:

Bardzo się cieszę, że Jenny nie jest już w schronisku i dziękuję Ci Asiu że przyjęłaś ją do siebie. Co prawda nie pozwoliłabym jej tam zostać i gdyby Jenny nie pojechał wczoraj do Ciebie to zabralibyśmy ją na tymczas, ale u nas choć dostałaby wiele miłości i opiekę, to z miejscem byłoby już gorzej, bo nie jestem pewna czy pięć goldenów zmieściłoby się na łóżku

Udało się odtworzyć częściowo historię Jenny (Agata i Asia znają szczegóły) i przypuszczam, że jej zianie jest wynikiem mieszkania w kojcu. W domu po prostu jest jej za ciepło. Na pewno minie trochę czasu ale prędzej czy później dziewczynka się przyzwyczai.
Co do rany pooperacyjnej - faktycznie tak jak napisała Ula kaftanik powinien być zakładany tylko na dwór. Kołnierz zawsze daje psu ogromny dyskomfort, ale cóż będzie w nim tylko kilka dni, więc chyba to przeżyje Zresztą, jeśli Jenny jest do upilnowania, to można jej ten kołnierz zdejmować.
Nie zgodzę się z wetką schroniskową co do oka. Faktycznie narośl podrażnia już oko (jest zaczerwienione) ale jak najbardziej jest ona do usunięcia. Żeby nie narastała trzeba by wyciąć ja z "korzeniami" czyli z kawałkiem powieki, po czym leciutko zszyć powiekę dolną z górną, czyli zrobić mniejszą szparę oczną. Nie powinno to dziewczynce szczególnie przeszkadzać a narośl nie powinna już odrastać. Wiąże się to niestety z kolejną narkozą a Jenny przeszła ostatnio 2 a najmłodsza już nie jest. Można też narośl wypalić pozostawiając korzenie, ale wtedy na pewno ona odrośnie :-(

Jeśli nie uda Ci się Asiu dostać dla Jenny kaftanika, to daj znać, podrzucę Ci kaftanik który szyłam kiedyś dla naszej Wery. Nota bene historia życia Jenny i naszej Wery jest taka sama, i strasznie mnie smuci, że ludzie tak okrutnie postępują z zwierzętami kiedy przestają być im potrzebne :-(
Jeśli Asiu będziesz czegoś potrzebowała to daj znać, postaram Ci się jakoś pomóc, w końcu z Elbląga mam blisko do Was

Ponieważ święta tuż tuż, a nie udało mi się pożegnać z Jenny, to proszę przekaż jej w wigilie odemnie życzenia zdrowia, najwspanialszego domu, dobrych ludzi wokół niej, psiego szczęścia i wielllu lat życia.

Tobie Asiu i wszystkim w Aurea życzę Wesołych Świąt i spełnienia marzeń.
--------------
Pozdrawiam
Jana


Ostatnio zmieniony przez Jana dnia Wto 12:57, 22 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:19, 22 Gru 2009    Temat postu:

Dzisiaj zamiast gotować świąteczny bigos Wink poleciałyśmy z rańca do weta. Powód był prosty: Jenny potrzebowała 2 sekundy na usunięcie dyndającego sączka. Prawda, że po obejrzeniu rany moim skromnym zdaniem było ok ale chciałam żeby wet się na ten temat wypowiedział.
Pani obejrzała i zajrzała w każdą jej dziurkę Very Happy Ranka jest czysta nic już nie siąpi ale została zaopatrzona miejscowo maścią z antybiotykiem. Miejscami widoczne zaczerwienienie. Problemem może być odparzenie. Sunia ma wielkie "titolki" a rana jest między fałdami Sad ale po naradzie z Aśką Axelową zakupiłam puder leczniczy. Uszy są ok. Co do narośli na oku pani powiedziała, że można usunąć ale prawdopodobnie będzie odrastać Sad Sprawdziła oczko i stwierdziła że rogówka od tego nie jest podrażniona ato chyba jest najważniejsze Laughing Ząbki są mocno żółte i starte, nawet dziurawe Sad Dodatkowo otrzymała zastrzyk p/bólowy. I naprawde jest dużo lepiej. Goldenki mruczą a ona mruczała w głośny sposób przypominała jęczenie. Teraz tego nie robi Laughing Od wczoraj okupiła Zuziny legowisko i tam poleguje. Także przestała dyszeć jak lokomotywa! Została zważona i wyskoczyło ku mojemu zdziwieniu tylko 35 kg! Otrzymała na święta zapas karmy Royala light Laughing A od tymczasowej pańci za piękne zachowanie obróżkę i smyczkę, ponoć odblaskową Smile Jeżeli chodzi o zielony kubraczek to też dostałyśmy! Ale zastanawiam się mocno czy w domku go zdjąć. Jedynie na noc jej ubierać bo prawdą jest że rana najlepiej się goi na świeżym powietrzu Wink a ona się wyciszyła i już tak nie gania za wszystkim.


'
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewa47




Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:33, 22 Gru 2009    Temat postu:

Asiu bardzo sie cieszymy że Jenny czuje sie już lepiej i rana po operacji goi sie w miarę dobrze. Bidula pojekiwała bo pwenie ją bolało Sad ale po zastrzyku wreszcie jej ulżuło Angel Po tylu szczeniakach to i "tiltolki" ogromne Sad traktowali sunie jak maszynke do robienia pieniędzy brak słów na takich ludzi Sad . Super że sunicia sie uspokoiła i tak nie dyszy Smile no i dostała super prezenciki od ciebie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:55, 22 Gru 2009    Temat postu:

Ona jest kochana Smile W domu oaza spokoju, na mizianko też podchodzi Smile na smyczy idzie pięknie, przy misce też nie warczy Smile

zapomniałam napisać że serducho ma też ok Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:12, 22 Gru 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
uMA
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 01 Paź 2007
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Elblag

PostWysłany: Wto 20:14, 22 Gru 2009    Temat postu:

Wetka w schronisku mówiła o dwóch metodach usunięcia narośli na powiece- pierwszy to ten bez korzeni, ale trzeba go powtarzać co jakiś czas, a drugi to ten o którym pisze Jana- z wycięciem powieki. Asia mnie chyba nie zrozumiała. A ja pisałam o tym "bezkorzeniowym". W naszym schronisku pracują dobrzy weterynarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:15, 24 Gru 2009    Temat postu:

Jennka ma się bardzo dobrze Smile już się wyciszyła. Ranka się pięknie goji może nie tak szybko jakbyśmy sobie życzyli ale jest ok Smile Na swięta dostałyśmy od Pani Agnieszki (nasza wetka) zapas tabletek p/bólowych, wskazówki co do przemywania ranki. A w poniedziałek wybieramy się dodatkowo na pobranie krwi do badań.

A tak na marginesie to ze wszystkich pomieszczeń w domku ulubionym miejscem Jennki jest kuchnia Smile Smile Ogólnie to wielki mizaiak z niej Laughing jest bardzo spragniona miłości Laughing [/b][/u]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewa47




Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:21, 25 Gru 2009    Temat postu:

To super ze Jennka ma sie dobrze Very Happy rana jeszcze troszke i się zagoi wtedy będzie mogła więcej chasać Very Happy tak miłosci z pewnością potrzebyje wiele chce bidula nadrobić ten czas Confused ale u ciebie Asiu napewno znajdzie jej pod dostatkiem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:26, 25 Gru 2009    Temat postu:

Zapewniam Cię że ona potrafi doprosic się o głaski Smile Kiedy podchodzą do mnie to Zuza i Jenny zawsze z przodu Smile
Nie wiem co ty na to ale Jenka zasmakowała w leżeniu na łóżeczku Laughing Kiedy tak sobie leżymy a czasem przestane ją miziac to zaraz ryjkiem puka moją rękę Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:28, 27 Gru 2009    Temat postu:

U nas wszystko ok. Wczoraj zafundowałam psince kąpanie Smile Tak jak bardzo lubi czesanie z kąpielą było gorzej. Stała jak wryta w wannie. Wprawdzie mogłam ją spokojnie sobie umyc gdzie tylko chciałam. No i ogonek dostałyśmy do porządku Wink co nie co sobie przystrzygłyśmy Wink wszystko zniosła z godnością. A kiedy obeschła, postawiły się włoski to zrobiła się jeszcze większa Smile Apetyt ma ogromny ale pańcia daje tyle ile się należy :-( Na spacerach ze względu na znajdujące się szwy panna nie może sobie dowoli pobiegać a widać że ma taką ochotę Very Happy
Ostatnio oddała Zuzi legowisko. Mam taką wielką poduchę którą wyciągnęłam z pontonu Luki. Podusia była już spakowana na dary do schroniska ale jakoś nie dotarła do celu. Parę dni temu wyciągnęłam ją w nadzieji że komuś się przyda. A tu niespodzianka bo Jenny bardzo się podoba Wink wyciągnie się caaała, mruczy, biega przez sen...
Jest bardzo przyjacielska. Wszystkich gości w domu obskoczyła z każdej strony. Momentami nawet jest bardzo natrętna, tak spragniona pieszczot.
Na komendy nie raguje. Próbujemy ją nauczyć "siad,leżeć" i odzwyczajamy skakania z łapami na ludzia Wink
Jutro kontrola u weta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewa47




Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Pomorskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:34, 27 Gru 2009    Temat postu:

Asiu w razie czego do głaskania mamy 6 rąk takrze tego jej nie zabraknie , co do pukania pyszczkiem tak też robi nasza Sońcia Very Happy a spanie psiaków w łóżku to u nas standart śmiejemy się że psiaki w łóżku a my na podłodze Co do komend to sie nauczy nasza Saba tez na poczatku skakała , nie reagowała na przywołanie teraz reaguje na komendy. Tak biegać by Jennka chciała ale jeszcze troche i bedzie mogła wyszaleć się do woli. Laughing Po kąpaniu to pewnie panna sie jeszcze śliczniejsza zrobiła, czyściutka pachnąca a co do sierści to to samo jest u naszej Soni po kapieli wygląda jak mała baryłka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 1 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin