Obdarzać uczuciem - ale we właściwym czasie!

Warna.

[link widoczny dla zalogowanych]

Katarzyna_Margo

Warna, widziałaś gdzieś książki Cesara Millana? Artykuł ciekawy ale to tylko zasygnalizowanie problemu. Chetnie poczytałabym więcej bo cykl jego programów "Zaklinacz psów" jest fascynujący. Bardzo się różni od np. "Mój pies albo ja". Facet jest niezwykły a kiedy obserwuję sposób w jaki on komunikuje się z psami to zawsze siedzę z otwartą paszczą.

isabelle30 · Gość

Mariola Kora

Kasia, książki tego autora widziałam dzisiaj na allegro Smile

Aśka Axelowa

isabelle30 · Gość

marta.bajowa

Na temat Cesara Millana i jego metod wypowiadać się nie będę, bo ja już swoją szkołę życia przeszłam uczestnicząc w szkoleniu awersyjnym. To nie szkolenie a znęcanie się nad zwierzęciem. I czy wieszanie psa na dławiku nazywa się jakąkolwiek komunikacją/uczuciem http://www.youtube.com/watch?v=eQUegRGo0kw ?
Dla mnie Pan Millan zaklinaczem psów przenigdy nie był, nie jest i nie będzie.

Katarzyna_Margo

Iza, pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę bez uzasadniania? Jeśli nie pozwolisz to i tak się nie zgodzę.

Asiu - tak, na serio tak uważam. Spróbuj odrzucić warstwę werbalną i tylko obserwuj. Mnie na początku też przeszkadzały teksty o dominacji i cała "odmienność" jego podejścia. Bo nie zgadzało mi się z teorią, której się naczytałam. Przestałam słuchać nie przestając patrzeć. I kiedy widzę jak Cesar wchodzi do kojca obcego, agresywnego psa a potem zeń wychodzi w jednym kawałku z psem na smyczy to jestem pod wrażeniem. Sposób, w jaki wykorzystuje inne psy w terapii też robi na mnie wrażenie. Nie widziałam ani razu aby używał wobec psów przemocy. Widziałam za to jak wykorzystuje pozytywne wzmocnienia. Z pewnością nie widziałam wszystkich odcinków albo coś przegapiłam. Przypomnij mi sytuację, w której stosował flooding.
Tak, sądzę, że podporządkowanie psa człowiekowi jest konieczne dla bezpieczeństwa obydwu stron. To człowiek przecież ustala granice, człowiek jest (a przynajmniej powinien być) przewodnikiem. Czy powinno to się odbywać za pomocą "łamania"? Nie. Ale tego też nie odnajduję w jego metodach.
Czy zastosowałabym takie metody wobec własnego psa? Nie, bo piszę z pozycji "uprzywilejowanej". Wszystkie moje psy wychowywałam od szczeniaka i nie musiałam stawiać czoła problemom jakie rozwiązuje Cesar. Gdybym musiała żyć pod jednym dachem z agresywnym amstafem miałabym zupełnie inną perspektywę.
Pod tym co przeczytałąm na temat miłości do psa (i do dzieci) podpisuję się obydwoma rękami. W tym tekście autor nie neguje miłości bezwarunkowej tylko jej bezwarunkowe okazywanie. Nie chce mi się tego rozwijać, kiedyś już była na forum dyskusja na ten temat.

To moje opinie, nikogo do nich nie próbuję przekonywać. Ja po prostu nie znoszę prawd objawionych; kiedy pojawia się inne spojrzenie na temat, który mnie interesuje to nie odrzucam go a priori.

Katarzyna_Margo

isabelle30 · Gość

marta.bajowa

Gocha2606

[link widoczny dla zalogowanych]