Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Adopcja goldena do domu z dzieckiem
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mariola Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:37, 03 Wrz 2009    Temat postu: Adopcja goldena do domu z dzieckiem

1. goldeny to zarłoki - przy małym dziecku, chodzi i zbiera oraz zabiera jedzenie (stres dziecka)
2. dzieci w wieku twojego i starsze najczęsciej poruszają się gwałtownie wykonując ruchy - żaden pies tego nie lubi, bo czuje się zagrożony. Przy okazji dziecko moze nieumyślnie stapnąć na nogę lub ogon psana co pies moze zareagować nerwowo
3. piszesz, ze jeden spacer dziennie 1,5 godz., reszta 10-20 minutowych - nie masz racji. Goldeny lubią ruch, apotrowanie, skakanie. Potrzebują tego bardzo dużo. Pozatyn dochodzi jeszcze czesanie - nikt nie lubi, jak kłaki latają po kuchni i po pokoju, a uwierz nawet przy codziennym czasaniu jest tego dużo. Jeszcze dochodzi piach z łap.
Spacer bez dużej ilości ruchu, to spacer stracony - pies się nudzi i rozrabia (kosz, zniszczone zabawki, które też może wyrywać dziecku)
Agnieszko, ja nie chcę cię zniechęcic, lecz opisać co sama mam od 2 miesięcy. Całe szczęście, że mam 2 dorosłych synów. Zabawy, spacery, mizianie, nauka zabiera bardzo dużo czasu, wszystkie twoje problemy mam za sobą i mogę sobie pozwolić na luksus poswiecania mojego czasu dla zwierząt, choć na stan obecny mam problemy z obróbką mieszkania i prasowania.
Wszystko co małe jest piękne i słodkie, ale zwierzątko rośnie w szybkim tempie potzrebuje coraz więcej miejsca.
Zastanów się, czy rzeczywiście, przy tak małym dziecku znajdziesz czas dla golcenki i za chwilę (to może być nawet rok), nie bedziesz chciała jej komuś oddać.
To nie zabawka. Ma też swoje uczucia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda




Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:46, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Mariolu Ja wiem, że chciecie Agnieszce przedstawić wszystkie za i przeciw To bardzo dobrze żeby wiedziała na co się decyduje Tylko tego nie demonizujcie
małe Dziecko + dobrze prowadzony pies to naprawde jest możliwe bez szkody dla obydwojga
Mariolu mój najukochańszy Lakuś "uczył" moje dziecko siedzieć Ona piszczała ze szczęścia jak wylizywał jej rączki po obiedzie
Sierśc to fakt jest wszedzie i trzeba się z tym pogodzic nawet przy wiecznym sprzątaniu
Jeżeli się wszystko dobrze zorganizuje jest to możliwe, naprawde
Trzeba sobie zdać sprawę, że psa nie bierzę się dla dziecka, tylko to jest kolejne dziecko w domu, którym trzeba się opiekować i wychować na pożądnego psiego obywatela Tak żeby wszystkim żyło się dobrze
to tyle z mojej strony
pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Agunda dnia Czw 11:47, 03 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:58, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Mogę tylko się podpisać. Golden potrzebuje zajęcia, ruchu i kontaktu. Osobniki mniejsze ważą koło 27 kg (Nasza Kora), większe koło 40 kg (nasz Robin).
Córeczki 17 miesięcy raczej bym nie zostawił ani na chwilę z takim psiakiem. Nawet jeśli Golden R trafi do Ciebie zdecydowanie przez pierwsze dwa tygodnie - miesiąc będziesz musiała poświęcic dużo czasu na zaaklimatyzowanie się psa u Ciebie. To w przypadku psa dorosłego.
W przypadku szczeniaka czeka cię przez pierwsze dwa lata wiele doświdczeń w stylu " pogryzione buty, porwany papier".
Ale oczywiście wszystko jest do przejścia. Pozostaje kwestia kosztów (nie chodzi o pieniądze) do poniesienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mariola Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:59, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Aga, ja tego nie demonizuje. Ja przedstawiam jak to wyglada w praktyce.
Też miałam małe dzieci i psa + kota. Tośka to jednak szczeniak, który wymaga dużo nauki, cierpliwości. To tak, jak drugie dziecko (przepraszam, jeśli kogoś uraziłam). Wydaje mnie się, że i ty i ja w tym momencie życia miałyśmy trochę już starsze psy nauczone podstaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:30, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Mariola Kora napisał:
Aga, ja tego nie demonizuje. Ja przedstawiam jak to wyglada w praktyce.
Też miałam małe dzieci i psa + kota. Tośka to jednak szczeniak, który wymaga dużo nauki, cierpliwości. To tak, jak drugie dziecko (przepraszam, jeśli kogoś uraziłam). Wydaje mnie się, że i ty i ja w tym momencie życia miałyśmy trochę już starsze psy nauczone podstaw.


Mariola, nikogo nie uraziłaś, jak myślę. Przedstawiasz swój punkt widzenia. Nie mogę odmówić Ci racji.

Aga, przedstawiłaś swój punkt widzenia - tez nie można Ci racji odmówić.

Bardzo dobrze, jeżeli potencjalny adoptujący pozna dwie skrajne opinie i w dodatku obie prawdziwe.
A co do kolejnego dziecka w domu.... Ależ to najprawdziwsza prawda!! Golden w domu jest nieustającym dwulatkiem.


Doświadczona matka dzieci ludzkich i nie tylko ...Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Boruszowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:03, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Pasiasta Alicja napisał:

A co do kolejnego dziecka w domu.... Ależ to najprawdziwsza prawda!! Golden w domu jest nieustającym dwulatkiem.


To prawda, a szczenie goldena to wulkan energii i epidemia zniszczeń. Trudno mi sobie wyobrazić Tosię pozostawioną bez kurateli człowieka. Ją trzeba mieć stale na oku, ma sto pomysłów na minutę. Jestem w tej dobrej sytuacji, że Tosia ma się z kim bawić, są psy i jestem ja a i tak nie jestem w stanie zapobiec wszystkim wybrykom Tosi. Może ja zbyt pięknie prezentuję ją na zdjęciach, czyściutką, grzeczną i biegającą z piłeczką. Jest jeszcze ta mniej urocza strona posiadania szczeniaka goldenowego, powywracane doniczki z kwiatami, obrus ściągnięty ze stołu łącznie z wszystkim co na nim stało, kępy trawy przywleczone z ogródka i porozwlekane po salonie, wymieniać dalej? Osobiście gdybym była młodą mamą małych dzieciaczków, którym poświęcić trzeba całą swoją uwagę, wolałabym psa dorosłego.

W swoim życiu wychowałam dwoje dzieci, szczeniaki ratlerka, mieszańca, jamnika i bernardyna i powiem Wam, że goldenowe szczenię to całkiem inna bajka Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:46, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Ja przedstawię też pewien punkt widzenia, który, co prawda nie jest moim osobistym zdaniem, ale zgadzam się z nim i chętnie wprowadziłabym takie zasady u nas w fundacji. Są to zasady fundacji zajmującej się Goldenami w USA.
Pkt 1. nie wydają psa do domu, gdzie jest dziecko poniżej 6 lat.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mają większe doświadczenie od nas, wierzę, że nie jest to wymaganie nieprzemyślane przez tych ludzi.


Ostatnio zmieniony przez Warna. dnia Czw 13:50, 03 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Boruszowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:40, 03 Wrz 2009    Temat postu:

A ja dodam do mojej wcześniejszej wypowiedzi. Uważam, że dzieci wychowują się z psiakami rewelacyjnie, uczą się wrażliwości, opiekuńczości, obowiązku. Ale bardzo istotne jest odpowiednie zestawienie wieku i charakteru zarówno dziecka jak i psa. Dla rodzica najważniejsze powinno być dziecko i tylko ono. Trzeba trochę wyobraźni. Co zrobi mama, dziecko płacze bo się wywróciło, biegnie, przytula pociesza i kątem oka widzi jak szczenie wywleka śmieci z wiadra lub mokre pranie z pralki, czy cokolwiek innego. Zostawia dziecko i biegnie do psa. Nie wiem co zrobi, ale wiem, że w tym momencie zrodzi się bezsilność potem złość i o awanturę nie trudno. Robi się nerwowa atmosfera, którą odczuje cała rodzina, mama, dziecko, pies, a i tacie się oberwie jak z pracy wróci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:14, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Bogusiu, ale tacie za co? Karać biedaka, że cały dzień pracuje na najlepszę karmę dla szczeniąt
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Basia S.




Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:14, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Znalazłam tekst Marki, opiekunki szczeniaka Molly, mieszańca goldena.
Marka zgodziła się na kopiowanie swojego tekstu, w którym opisuje jak naturalnie zachowuje się szczeniak:

"Witam.
Jestem tymczasowym opiekunem Molly i w odpowiedzi na zainteresowanie jej adopcją poniżej zamieszczę kilka odpowiedzi na najczęściej powtarzające się pytania:

1/ jeśli jesteś mamą małego dziecka i chcesz wiedzieć czy Molly lubi dzieci - to wiedz, że Molly bardzo lubi dzieci i chce się z nimi bawić - skacząc na nie i gryząc - bo w taki sposób każdy szczeniak bawi się z towarzyszem zabaw - nie umie inaczej, bo jest tylko psem - a Twoje dziecko bardziej przypomina jej psa niż człowieka z racji swojej wielkości.

2/ jeśli masz koty i chcesz wiedzieć jak Molly reaguje na koty - to Molly reaguje na nie tak samo jak każdy młody psiak - bardzo chętnie je gania - bo uciekają, i bardzo chętnie je zaczepia szczekając na nie i skacząc - bo tak samo zachęcałaby do zabawy drugiego psa. Jeśli Twój kot da się jej zdominować - ona na pewno to zrobi - bo taka jest psia natura.

3/ jeśli chcesz wiedzieć, czy Molly zachowuje czystość w domu - tak, zachowuje, o ile wyjdziesz z nią na siusiu co 3-4 godziny (noce możesz przespać spokojnie, ale nie dłużej niż 8 godzin )

4/ jeśli chciałabyś wiedzieć jak Molly znosi zostawanie samej w domu - to wiedz, że jest młodym psiakiem, który potrzebuje bodźców do rozwoju tak samo jak małe dziecko - nie da się jej posadzić na kilka godzin w jednym miejscu oczekując, że zajmie się filozoficznymi rozważaniami - zostawiona długo sama pogryzie wszystko, co tylko da się ugryźć (a udaje się jej to nawet ze ścianą, w której potrafi wygryźć dziurę)."

Wychowałam córkę, jest już mężatką. Wychowywałam też 2 psy od szczeniaka.
Uważam, że bezpieczna kombinacja to małe dziecko i dorosły pies,
lub szczeniak i dziecko minimum 6 - 8 lat, w zależności od predyspozycji dziecka.


Ostatnio zmieniony przez Basia S. dnia Czw 15:21, 03 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Boruszowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:25, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Dobrze napisane, szczególnie pkt.1 Ja nie małe dziecko, wręcz dość rosła kobita, ale ręce i nogi zdrapane mam na maksa. Szczeniory tak się bawią, takie ich prawo i ni jak ich tego nie oduczymy, muszą z tego po prostu wyrosnąć Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgnieszkaGl.




Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:58, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Jeśli chodzi o dużą ilość ruchu-tak jak pisałam-blisko domu mamy lotnisko,tam mogłaby szaleć,aportować,ćwiczyć,wiem że goldeny to psy inteligentne.przypuszczam że zaraz po uzbieraniu odpowiedniej kwoty poszłybyśmy na szkolenie z malutką.Hmm co do sierści,w domu rodzinnym miałam 3 psy,więc wiem z czym to się je Wink nie przeszkadza mi to jakoś dotkliwie,trudno,lśniącego domku nie będzie,to naturalne mając psa,wszędzie jest jakaś sierść Wink
Co do niszczenia-gryzienia wszystkiego,mam prawo się wkurzyć-ale tylko na siebie za to że nie zapewniłam psu odpowiedniej dawki ruchu oraz zabawy.To tyle z mojej strony co sądzę na ten temat Wink
Sikanie w domu?Trudno,jeśli mimo częstych spacerków szczeniaczkowi się zdarzy to trudno,znaczy to że spacerki muszą być jeszcze częściej,co dla mnie naprawdę nie jest problemem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:18, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Ten tekst podtykam każdemu kto ma w domu malucha i planuje kolejne dziecko w postaci goldeniego szczeniora. Nic dodać nic ująć.
W dodatku szalejący podrostek, który jeszcze nie zdążył nauczyć się delikatności oraz nie nabył ogólnej ogłady i dzidzia jeszcze nie do końca panująca nad swoimi nóżkami mogą narobić niezłego bigosu. Adam (mój brat) miał 3 lata i 5 miesięcy gdy zamieszkała z Nami Baja. Mimo pracy jaką wkładałam w nauczenie Jej stateczności i trzymania 4 łapek na ziemi zdarzało Jej się nie zauważyć Adasia co kończyło się jednym wielkim bęc.

Agnieszko, czy interesuje Cię adopcja jedynie szczeniaka? Czy nieco starszy psiak nie wchodzi już w grę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda




Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:27, 03 Wrz 2009    Temat postu:

Jeżeli chodzi o małe dziecko i szczeniaka to muszę się z Wami zgodzić. Bo jak Zuzia pojawiła się na świecie Lakuś był już można powiedzieć dorosłym psem Tego nie napisałam w poprzednim poście

Ja myślę o szczeniaku na przyszły rok i cały czas mam w głowie
Kupki psiaka w domu podczas kwarantanny siku w które się z nienacka wdeptuje i Zuzie w tym wszystkim. Zastanawiam się czy podołam. Dlatego gdyby mój TZ się zgodził na pewno wzięłabym dorosłego psa.

Myślę ,że ta nasza wymiana poglądów i doświadczeń będzie cenna dla przyszłych rodziców, którzy będą chcieli wziąć szczeniaka do domu mając małe dziecko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edyta Duszenko




Dołączył: 11 Lis 2007
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: WROCŁAW

PostWysłany: Pią 10:32, 04 Wrz 2009    Temat postu:

to ja też swoje trzy grosze, Werka trafiła do nas w wieku 7 tygodni gdy moja córa miała 7 lat, plusy wychowania dziecka z psem każdy zna, natomiast z minusów posiadania szczeniura:

1). kupki w okresie kwarantanny - moje dziecko reagowało na zapaszek odruchem wymiotnym dziwne?- ale prawdziwe,
2). głupawka szczyla kończyła się przeważnie płaczem dziecka i podartymi nogawkami i podrapanymi nożkami,
3). kilka zabawek skończyło swój żywot - ucierpiał mój portfel,
4). trochę zadrapań na twarzy, więcej krwi na rękach - szkolenie trochę trwało, więc to nieuniknione,
5), kilka upadków na kafle niezbyt przyjemnych dla dziecka bo szczyl waży w wieku 4 miesięsy około 20 kg,

my daliśmy radę (chcieliśmy dać i udało się), ale teraz mając dorosłego psa i widząc różnicę we wzajemnych relacjach zgadzam się z Agą do domu w którym jest dziecko (malutkie - nie 7 latka) tylko pies dorosły.

Acha ja mogłam córkę zostawiać samą w domu gdy piesio "koniecznie" musiał na trawkę. Nie wyobrażam sobie zabierać małego dziecka na spacer gdy na zewnątrz paskudna pogoda a cztery łapy mają biegunkę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin