TORRES ma już dom

kasiachrobak

Super wieści!!!

gumis82

Super!!!

gratulacje dla Was i dla Torka Very Happy

Oskarowy

zdjęcia mówią same za siebie

gratulujemy!

Nela99

Witajcie ! Smile

Torres w zeszły weekend wyskoczył na rybkę do Gdyni Smile

Drogę zniósł bardzo dobrze, był trochę znużony pod koniec jak wszyscy, ale cierpliwie wypatrywał morza Smile

Niestety wypad był tylko 3 dniowy,ale bardzo aktywny. Wymęczony pies nie miał siły wskoczyć do auta Razz

Zdrowotnie wychodzimy już na prostą, Torruś skończył brać antybiotyk na zapalenie dróg moczowych, w przyszły poniedziałek jesteśmy umówieni na kastrację i wycięcie zmiany na powiece, bo zapowiada się u nas lekkie ochłodzenie. Jak już chłopak dojdzie do siebie to bierzemy się do roboty... zapisaliśmy go na kurs Posłuszne Psiaki i od sierpnia ruszamy Very Happy

Kilka zdjęć z wypadu:
[link widoczny dla zalogowanych]

,,Patrz jaka sunia..." Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz ciocie z Fundacji nie patrzą...
[link widoczny dla zalogowanych]
Nad morzem trzeba zjeść loda, gofra ( oczywiście bez bitej śmietany) i rybkę ( z puszki) Razz

Torruś dostał się też w między czasie pod nożyczki Gosi od Astry, Lary i Malty , u której się zatrzymaliśmy i teraz prezentuje się tak :
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S.
Wtrącę trochę prywaty... Pretekstem do wyjazdu do Gdyni był mecz półfinałowy Polskiej Ligii Futbolu Amerykańskiego. Drużyna Giants Wrocław, w której Igor grał a obecnie jest trenerem wygrała i jedziemy na finał na Stadion Narodowy, także... Warszawo nadchodzimy ! Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Gośka&Bella

Wszyscy jedziecie do Warszawy? Może o weekend zaczepicie i jakiś spacer się uda?

Nela99

Niestety Torruś zostaje , tym razem nie da się tego zorganizować, ale kiedyś... Smile

kasiachrobak

Ale chłopak ma szczęście

!

Gosia&Astra&Lara

ależ ja mam refleks.....
Bardzo miło było Was poznać Smile

szkoda tylko, że tak krótko Sad

mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja się spotkać Smile

A Torresik to cudowny chłopak!!!!

Nela99

Nam również było bardzo miło i dziękujemy za gościnę ! Smile

A nasz chłopak jest już w 9 dobie po kastracji i dziś miał usunięte szwy Smile

Wszystko goi się jak na przysłowiowym psie Smile

Zmiana na powiece na szczęśćie okazała się łagodnym gruczolakiem i dobrze, że została wycięta w takim stadium Smile

Kilka zdjęć Torresa Wink

"Głupi Jaś" ściął go z nóg po 50 m Razz

[link widoczny dla zalogowanych]
Tuż po zabiegu
[link widoczny dla zalogowanych]

Następnego dnia czułem się już świetnie Smile

Zupełnie nie wiem dlaczego wołają na mnie kloszard lub żarówka ;/
[link widoczny dla zalogowanych]

Dostałem nową super zabawkę... poczekajcie tylko, aż zdejmą mi to "cudo" z głowy

[link widoczny dla zalogowanych]

kasiachrobak

Nela99

Witajcie ! Smile

Torruś już dawno zapomiał o jakimkolwiek zabiegu, nie ma juz po nim śladu Smile

Nasz chłopak tydzień temu skończył 3,5 roku i taki wierszyk mi się przypomiał...
Mam 3 latka, 3 i pół, sięgam brodą ponad stół... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dostał też z tej okazji nową obrożę i smycz w rekiny, którą od razu postanowił "ochrzcić" Razz

Torruś obrożę dostał nieprzypadkową... W domu dzieje się akcja filmu "Szczęki 3,5" a ofiarą Torrka jest najczęściej kubek po jogurcie, który po wylizaniu zostaje rozgryziony w drobny wiór Smile

[link widoczny dla zalogowanych]
Przeżyć w połowie udało się tylko tchawicy... do następnego dnia Razz

[link widoczny dla zalogowanych]

Od tygodnia chodzimy też na szkolenie Pańci... Torruś przy okazji uczy się kombinować co zrobić,by dostać smakula...
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Coś Wam powiem w tajemnicy... Już dawno załapałem o co Pańci chodzi, ale kolejna powtórka = więcej smaczków ;D tylko ciiiiii, nie wydajcie mnie
[link widoczny dla zalogowanych]

Mam też nowych kolegów
[link widoczny dla zalogowanych]

Generalnie jest SUPER
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Nela99

Witamy po (za)długiej przerwie.
Torruś chciałby pozdrowić wszystkich, którzy zastanawiali się co u niego słychać :) Muszę się pochwalić, że w sierpniu ukończyliśmy kurs Posłuszne Psiaki na ocenę doskonałą, byłam z Niego bardzo dumna ! :) W międzyczasie wyjechaliśmy z Igorem na wakacje w październiku po raz pierwszy rozstając się z nim na więcej niż kilka godzin, co zdecydowanie gorzej przeżyliśmy my ( a głównie ja ;p ) Ktoś pomysli, że zwariowałam, ale dzwoniliśmy do rodziców na skype, żeby go zobaczyć i upewnić się, że wszystko dobrze :P Baliśmy się, żeby nie wystapiły napady padaczkowe, ale na szczęście nic się nie działo. Igora tato tak się zaprzyjaźnił z Torkiem, że nie chciał nam go oddać po 2 tygodniach :P A pomyśleć, że miał wątpliwości czy to dobry pomysł, by mieć psa:P Ale Torka po prostu nie da się nie pokochać !
Od sierpnia do początku stycznia nie pojawiały się też kolejne napady padaczkowe. Niestety 1-2 dni po sylwestrze napad sie powtórzył, kolejny był za 1,5 miesiąca, ale wciąż nie było to jeszcze bezwzględne wskazanie do leczenia ciągłego, niestety kiedy po 3 tygodniach wystąpił już trzeci w tym roku atak zdecydowaliśmy z doktorami o włączeniu leków na stałe. I tak oto od marca Toruś codziennie dostaje Luminal, musieliśmy też zwiększyć przez to dawkę Euthyroxu, ale na szczęście wszystko się jakoś razem zgrało i Toruś ma się bardzo dobrze. Ostatnio tylko, trzeciego dnia Zlotu Fundacji epizod się powtórzył, co kilka osób miało możliwość zaobserwować. Od tej pory już cisza i oby jak najdłużej.
A skoro już wspomnieliśmy o Zlocie... obiecałam sobie, że choćby skały płakały to zabieramy w tym roku nasze zwierzaki do psiego raju... Las, woda i 60 goldenów, widać że Toruś był uradowany, my zresztą nie mniej :) A napisałam nasze, bo jak niektórzy może wiedzą Toruś od 30.05 ma siostrę ... naszą tymczasowiczkę Larę. Początki nie były łatwe, nasz jedynak był baaaardzo zazdrosny i niepocieszony, doszło nawet do małego spięcia, w którym lekko ucierpiał, ale teraz wydaje się, że nawet się lubią. O miłości mówić nie można, a szkoda, bo myślałam, że będzie im razem raźniej ale żyją sobie wspólnie, nie wchodząc w drogę. Na dziś chyba starczy, by już nie zanudzać, obiecujemy częściej pisać w Torkowym wątku :) Łapa ! :)

A tu się troszkę pochorowałem

:heart: