LORA

Małgosia i Lora

Chciałabym zawsze chwalić się, że u nas wszystko w porządku jest fajnie itp... ale niestety Lorcia troszkę choruje. Lekarz stwierdził u niej zespół Hornera. Choroba ta ma najprawdopodobniej podłoże idiopatyczne i po 6-8 tygodniach powinno to przejść póki co ma trzy razy dziennie zakrapiane oko i jesteśmy a stałym kontakcie z lekarzem. Oczywiście planujemy już w piątek odwiedzić wszystkich tych , którzy wybierają się do Wilczyna. Serdecznie pozdrawiamy:)

Małgosia i Lora

Chciałabym się pochwalić, że Lorci oko wyzdrowiało tak jak mówił lekarz w połowie lipca sama przeszło. Hura pozdrawiam

Bogusia

No i bardzo dobrze

i niech już to oko nie choruje

Małgosiu, a pokażesz nam Lorcię na fotkach, prosimy padam

Agata_Emi_Lili

Wiadomości od Gosi:

Przepraszam, że nie piszemy. U nas wszystko w jak najlepszym porządku. Lorcia ma się bardzo dobrze jest zdrowa, biega, je, śpi i towarzyszy nam. Nadal boi się wszelkich wystrzałów a burza jest dla niej horrorem. Podczas burzy najbezpieczniej czuje się w ubikacji.
Jeżeli chodzi o oko to wszystko wróciło i jest w jak najlepszym porządku ale ... po sylwestrze przez tydzień był nawrót choroby więc lekarz stwierdził, że może ta choroba mieć podłoże nerwowe, bo jest to w końcu choroba neurologiczna:-( . W sylwestra oczywiście Lorcia dostaje leki uspakajające ale jak widać tak sobie działają
pozdrawiam Małgosia

Małgosia i Lora

Witajcie kochani. Wierzyć się nie chce, że we wrześniu minie 7 lat jak Lorcia jest z nami. Smile

Najważniejsze jest to, że Lorcia ma się całkiem dobrze. Te upały znosi całkiem całkiem a to dlatego, że może studzić się w jeziorze i odwiedziła fryzjera, który trochę przerzedził jej futerko. Serdecznie pozdrawiamy.

Małgosia i Lora

Chyba już wszyscy zapomnieli o Lorcia ona ma się całkiem dobrze Smile

). Jeżeli tylko uda nam się wrócić z Irlandii to na tym zjedzie będziemy:)) pozdrawiamy )

Agata_Emi_Lili

Małgosia i Lora

Już wiem, że na pewno zdążę wrócić, więc szykujemy się i odwiedzimy Was. Bardzo cieszymy się na to spotkanie. Pozdrawiamy

Agata_Emi_Lili

Lorcia odeszła za Tęczowy Most :-( Przewlekła niewydolność nerek była już tak zaawansowana, że leczenie przestało być skuteczne :-(

Lorcia była jednym z pierwszych adoptowanych psów spod naszych skrzydeł, przeżyła u Małgosi i jej rodziny 9 lat, a odeszła w wieku lat 14.

Małgosiu, dziękujemy za opiekę, troskę i ciepło, jakim otoczyliście Lorcię i za podarowanie jej domu.

Lorciu, żegnaj Kochana [*]

joanna_i_bohdan

Paula i Goldisia

[*]

Magda od Lolka

Bardzo smutno ...