Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Spondyloza u psa
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach / Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:59, 24 Paź 2009    Temat postu: Spondyloza u psa

Beza jest po operacji. Niestety wykryto u niej kolejną chorobę. Zainteresowanych zapraszam do lektury
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety spondyloza jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną. Polega na tym, że pojawiają się zwyrodnienia kostne w trzonach kręgowych i stawach kręgosłupa. Występują bóle, niechęć do poruszania się, trudności ze wstawaniem z miejsca. W trakcie leczenia trzeba uczynić wszystko, aby zwiększyć komfort życia psa. Podaje się środki przeciwzapalne oraz przeciwbólowe, należące do grupy niesterydowych leków przeciwzapalnych. Namawiam, aby stosować leki przeznaczone wyłącznie dla psów, a nie dla ludzi. Jeśli podczas długotrwałego przyjmowania leków wystąpią zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, trzeba zmniejszyć dawki i częstość ich podawania. Aby zminimalizować skutki uboczne działania leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, podaje się preparaty zawierające glikoaminoglikany, które w pewnym stopniu rozpuszczają zrosty kostne. Przy zawansowanej spondylozie połączonej z paraliżem i niedowładami stosuje się sterydowe leki przeciwzapalne, wspomagane witaminami z grupy B.


Gdy sztywnieje kręgosłup
Artur Dobrzyński
16-07-2007
Mój Pies: 8/2007 (191)
strona: 68
Niektóre rasy psów w starszym wieku są szczególnie narażone na zniekształcające zwyrodnienie kręgów

Bolesne przejścia z kręgosłupem nie są wcale domeną człowieka. Pies - zwłaszcza starszy, w wieku 6-7 lat - także może zapaść na chorobę, która swe źródło ma w zmianach w tkance kostnej kręgosłupa.

Poranne kulawizny
Spondyloza, czyli zniekształcające zwyrodnienie kręgów, to schorzenie, które może dotknąć każdego starszego psa, jednak szczególnie są do niego predysponowane takie rasy jak bokser, doberman, dog niemiecki, rottweiler, seter, sznaucer, terier rosyjski, wyżeł czy owczarki: niemiecki, kaukaski, podhalański.

Na trzonach kręgowych tworzą się „dzioby" z tkanki kostnej. Wraz z ich wzrostem może dojść do unieruchomienia sąsiadujących z sobą kręgów. Najczęściej dotyczy to odcinka piersiowo-lędźwiowego, rzadziej lędźwiowo-krzyżowego, a najrzadziej szyjnego. Praktycznie nie spotyka się tych zmian w kręgach ogonowych.

Jeśli „dzioby" obejmują tylko brzuszne powierzchnie kręgów, nie utrudnia to zwierzęciu poruszania się. Natomiast gdy dochodzi do ucisku na nerwy wychodzące od rdzenia przez otwory międzykręgowe lub na rdzeń kręgowy, możemy zaobserwować u naszego pupila nasilające się objawy gośćcopodobne, okresowe kulawizny lub nawet porażenie kończyn tylnych.

Zwykle największe trudności pies ma rano. W ciągu dnia objawy nieco łagodnieją. Jednak z każdym dniem poruszanie się sprawia mu coraz większą trudność.

Jak poprawić sprawność
W wypadku spondylozy stosujemy jedynie leczenie objawowe i wspomagające. Podaje się zwierzęciu niesteroidowe leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, witaminy z grupy B, glukozaminę (neutralizuje czynniki niszczące chrząstkę stawową) i chondroitynę (budulec chrząstek, który hamuje też działanie enzymów niszczących chrząstki stawowe). Stosuje się też zabiegi fizykoterapeutyczne, takie jak laseroterapia, leczenie prądem stałym czy hydroterapia, co pozwala utrzymać psa w lepszej kondycji. Niestety nie opracowano jeszcze metody, która umożliwiłaby powrót do pełnej sprawności ruchowej.

Operacja na nic się nie zda
Operacyjne usuwanie narośli uciskającej nerwy i rdzeń kręgowy nie jest wskazane. To zabieg dość trudny, rozległy i kosztowny, a dodatkową komplikacją jest zwykle kondycja starszego zwierzaka. Poza tym dotychczasowe doświadczenie dowodzi, że nawet gdy się on powiódł, po kilku lub kilkunastu tygodniach „dzioby” odrastały.
W powstawaniu spondylozy kluczową rolę odgrywają zapewne obciążenia genetyczne. Ponieważ ujawnia się dopiero u starszych zwierząt, nie ma możliwości niedopuszczania do ich rozrodu.

Artur Dobrzyński
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:26, 25 Paź 2009    Temat postu:

Warna, strasznie mi przykro...
Trzymam kciuki, żeby choroba się nie rozwijała i żeby Beza była w jak najlepszej formie. Jeśli można Wam jakoś pomóc - daj znać.

Na wakacjach mieszkał w domku koło nas 12 letni ON-ek, poruszał się na wózku i teraz sobie skojarzyłam, że miał właśnie tą chorobę ( jego właściciel nie pamiętał nazwy, ale mówił o właśnie takich wyrostkach na kręgosłupie). Chorobę zdiagnozowano kilka lat wcześniej, ale nie rozwijała się zbyt szybko i pies "przesiadł" się na swoje 4 kółka dopiero kilka miesięcy przed wakacjami, kiedy już nie ruszał tylnymi łapami.
Zasuwał wszędzie - po ośrodku, na spacery do lasu i jeżeli był zdjęty z wózka, żeby sobie odpoczął - głośnym szczekaniem domagał się posadzenia go na jego środku lokomocji.

Dlatego mam nadzieję, że Beza w dobrym stanie i na własnych 4 łapkach będzie przez jeszcze długi, długi czas, a nawet do końca swoich psich dni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:13, 26 Paź 2009    Temat postu:

Dziękuję Gosiu, choć się obawiam o tę suczkę. Maiła w sobote odnerwiane stawy biodrowe, miała usuniętego guza (niby maił to być tłuszczak), ale nie podobał się bardzo Panu doktorowi. Czekam na wyniki badania histopatologicznego. Beza po prostu jest słabym egzemplarzem genetycznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda




Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:20, 26 Paź 2009    Temat postu:

Trzymamy bardzo, bardzo mocno kciki za Bezunię i jesteśmy z Wami myślami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 1:10, 14 Lis 2009    Temat postu:

No cóż... jesteśmy po badaniach 13, w piątek.
Sasza ma niewielką spondylozę, przeczuwałam to od kiedy przeczytałam posta Warny Sad
Ma chore serce - 12 grudnia robimy dalsze badania w ramach akcji badania psiach serc.
Ma chore tylne prawe kolano - co dalej, okaże się w poniedziałek.
Aha - no i ma nowotwór.

Moja suczka ma tylko około 5 i pół roku....Czyli jak na swoje rozmiary - jest psem który zaczynasię starzeć.
Nigdy więcej nie wezmę dorosłego psa.
Nigdy więcej nie chcę mieć dużego psa.
Nigdy więcej nie chcę tego przeżywać.
Ale i tak pewnie , kiedy Saszy już nie będzie, zrobię to samo będę miała dużego psa, który będzie chorował, którego będę ratować i który znowu da mi popalić.
I znowu pomyślę - nigdy więcej....


Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Sob 1:12, 14 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:25, 14 Lis 2009    Temat postu:

Ściskamy mocno. Jesteśmy z Wami. Życzymy wszystkiego co najlepsze dla Was z głebi serca......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przemas od Nulki
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zabrze
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:32, 14 Lis 2009    Temat postu:

Kurcze, tak byłem zaaferowany adopcją Nulki, że dopiero teraz zauważyłem ten jakże smutny wątek. Aż mi głupio, bo się z Warną widziałem i nawet do głowy mi nie przyszło, że przeżywa tak trudne chwile - a powinienem to wiedzieć z forum. Sad
No a jak teraz doczytałem info od Gochy, to aż mnie ścisnęło w dołku. Wróciły stare bardzo przykre wspomnienia, tym bardziej wiem co to dla was oznacza, jakie wyzwania, ale przede wszystkim jakie dylematy i decyzje. Crying or Very sad
Co tu dużo gadać... I tak nic tu po mnie. Trzymajcie się kobitki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:59, 14 Lis 2009    Temat postu:

Warna, Gocha2606
Głowy do góry, dziewczyny!
Nie jest ważne jaka to choroba, czy ile ich jest. Najważniejsze, że psiak jest zdiagnozowany i można mu pomóc.
Zapewnić lepszą jakość życia, mimo choroby, ulżyć w cierpieniu.
Zrobić wszystko, co się da i jeszcze trochę więcej. Nie ze wszystkim można wygrać, ale trzeba walczyć.
Trzymać się pytania: Co jeszcze mogę zrobić?
Nowy dzień może przynieść nową nadzieję. Grunt, to nie poddawać się Exclamation
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:30, 14 Lis 2009    Temat postu:

Gosiu, spondyloza to nie wyrok, nowotwór też nie. Ja żyję nadzieją, choć jeszcze nie znam wyników histopatologii ostatniego Guza Bezy. Napisz, jaki nowotwór ma Sasza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:26, 14 Lis 2009    Temat postu:

Warna, pamięć masz dobrą, ale krótką Wink - Saszka ma to samo co Beza:

http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/o-psach,24/nowotwor-mastocytoma,1120.html

Dzięki za pocieszenie kochani forumowicze, wczoraj miałam chwilę zwątpienia, kiedy Sasz po malutkiej dawce narkozy padła jak kłoda i spała 2 godziny, a po "wybudzaczu" dochodziła do siebie kolejne 30 minut. Widok psa leżącego jak worek kartofli nie jest szczególnie budujący. Pani doktor stwierdziła, że to nie jest normalne i to świadczy o bardzo słabym serduchu....


No, ale dziś świeciło słońce, ptaszki śpiewały, a my poszłyśmy na długaśny spacer. I kiedy widziałam moją sucz, radośnie buszującą po krzakach, szukająca jabłek pod dziką jabłonką i taplająca się w każdej kałuży - stwierdziłam, że tak nie wygląda chory pies Very Happy
Damy radę - w końcu nie po to uratowałam jej życie, a ona mnie - żebym się miała tak łatwo poddać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baszka
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:48, 14 Lis 2009    Temat postu:

Gocha2606 napisał:
Damy radę - w końcu nie po to uratowałam jej życie, a ona mnie - żebym się miała tak łatwo poddać.

I wszystko jasne Surprisedk: Very Happy
Zawsze robimy to co NAJSŁUSZNIEJSZE dla naszych psiurków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:33, 14 Lis 2009    Temat postu:

Gocha2606 napisał:
Warna, pamięć masz dobrą, ale krótką Wink - Saszka ma to samo co Beza


Pamiętam Gosiu, ale myślałam, że coś nowego się pojawiło, bo mówiłaś, że badania histopatologiczne wykazały, że wszystko jest ok. Tak czy siak - MUSI być dobrze. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:48, 18 Lis 2009    Temat postu:

Warna, nawet nie kracz - nic nowego się nie pojawiło i mam nadzieję, że nie pojawi... Napisałam że Saszka ma nowotwór,bo to przecież choroba, na którą nie ma lekarstwa - albo się uda dziada wyciąć i już nie wróci, albo się odnowi.

Ale w temacie spondylozy i problemów z układem ruch, mam pytanie, czy ktoś stosował lek o nazwie bonharen?
Macie z tym jakieś doświadczenia, była poprawa zdrowia psa?
Skąd go braliście, bo w Polsce jest niedostępny, chodzi mi przede wszystkim o polecenie miejsca w Czechach, które jest w miarę blisko od Katowic ?

Bo na różnych forach i w badaniach z 1998 r, które czytałam - to jakaś rewelacja, a skoro tak, to czemu jest tak rzadko stosowany... hmm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:51, 18 Lis 2009    Temat postu:

Nie słyszałam o tym leku. Pan doktor zalecił zwykłe preparaty stawowe (chondroityna z glukozaminą) i zastrzyki z kwasu hialuronowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:01, 18 Lis 2009    Temat postu:

To jest właśnie kwas hialuronowy, ale preparat jest czeski i podobno rewelacyjny.
Ja tam w cuda nie wierzę, jednak spróbować warto, bo z tego, co ludzie piszą, to pomaga:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nasza wetka mówiła też o cenie: w Czechach 3 ampułki kosztują 250 zł, w Polsce inny lek z tym kwasem - 1 ampułka 300 zł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach / Zdrowie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin