WERA

Agunda

Ona spała na kocyku rozłożonym na dywanie, bo nie lubiła na miękkim. wychodziła na 15 minutowe spacery i ciągła do domu.
A ten ogon to norma ja już gdzieś pisałam jak by miała w nim dodatkowy napęd.

I jak Wercia z resztą sfory dogadują się czy ignorują?
A jakieś fotki można by zobaczyć. Bo my tu z Izą stęsknione.

marta.bajowa

Spokojnie, Werka potrzebuje po prostu czasu. A jak dziewczyna ma się bawić na spacerze, skoro ona nawet nie wie co to jest ten spacer i do czego służy? Z Dorką schemat był na początku dokładnie taki sam. Załatwiła co musiała i najchętniej by wracała. Ale przekonywana chodziło co raz więcej i więcej. Teraz biega zadowolona, szuka i tarza się w trawach/śniegu.
Będzie dobrze Smile

Agunda

Werka w towarzystwie innych psów bardziej się otwiera na spacerze, nawet próbuje zaczepiać do zabawy o czym w domu nie było mowy. Więc u Ani będzie miała a 3 sunie do przełamywania lodów

Iza T.

Masz rację Werka nie wie za bardzo co to zabawa bo jak na ostatnim spacerze puściłam ją z Tofikiem to uciekała od razu do mnie (chociaż próbowała biegać za Tofikiem lub wcześniej za Diegiem), a jej krótkie spacerki związane były z tym że po chwili siadała i widać było że ją bolą łapki, a po tym dłuższym spacerze w domu po prostu padła bardzo zmęczona a potem lizała łapki:( i tak jak pisała Aga mała spała na twardym bo na miękkim nie chciała (nawet na łóżku leżała tylko chwilkę tak jakby miękkie jej przeszkadzało). Trzeba też pamiętać o jej zwyrodnieniach...

Agunda

no a teraz fotki z ostatniego Olkuskiego spaceru Crying or Very sad

Już wiem po co wołają

Tofik daj spokój ja idę do mojej Izy

No jestem już, głaskaj

no to co lubię najbardziej

anialada

Dzięki Iza za zdjęcia, fajnie zobaczyć znajomą paszczę w innym towarzystwie.
U nas dziewczyny na spacerze są raczej zajęte sobą - Coco - goldenka - biega, węszy, załatwia swoje interesy, stara dożyca uznaje zabawę tylko w bardzo malutki pieskami, a młoda na razie podąża za goldenką. Myślałam, że w weekend przejdziemy się gdzieś gdzie są inne psy, bo widziałam że Werze podobały się 2 małe pieski, które spotkałyśmy, ale padało w niedzielę więc jej nie ciągnęłam nigdzie.

Może uda się nam umówić na spacer z sąsiadką, która ma delikatną goldenkę, ONkę i shetlandkę - to będzie towarzystwo.

Z kotami jest spoko - ocierają się juz o Werę, która znosi to całkiem dobrze Smile

Wczoraj na chwile udało mi się zinteresować ją piłeczką, ale jak przybiegła moja goldenka, to się zawstydziła i puściła. Muszę spróbować sam na sam.

Ogólnie Wera jest strasznie poczciwa w dobrym tego słowa znaczeniu.

A z tym ogonem - uwielbiam to machanie - miałam raz taką goldenkę, jak się wchodziło do pokoju to zawsze było walenie ogonem w podłogę, wystarczyło na nią spojrzeć i już się uruchamiał ogon, nie dało się to pokoju wejść bez hałasu - taka super pozytywna dziewczyna - myślę, że Wera też ma w sobie taki pierwiastek i bardzo bym chciała, żeby już się u nas dobrze poczuła Smile

Agunda

Ania jak tam Werka mniej dyszy, jest spokojniejsza z utęsknieniem czekamy na fotki i wieści od przytulaka

Iza T.

puk puk jest tu kto?
Co słychać u Werki czy była może już u jakiegoś doktorka? Czy miała robione jakieś badania i czy miała robione usg?
Pytam bo ciekawa jestem co tam u przytulanki Werki słychać Smile

Agata_Emi_Lili

Tak, Werka jest już po wizycie u naszej doktor Irenki i u doktora Marcińskiego (USG).

Miała ponowne badanie krwi, wyszedł oczywiście stan zapalny. Nie ma niedoczynności tarczycy. W USG wszystko wyszło dobrze.

Wizyta u ortopedy za tydzień.

Szczegóły wizyt opisze na pewno Ania

Iza T.

dzięki Agatko od razu mi lepiej jak wiem co i jak:)
ten stan zapalny mnie martwi ale cóż to było do przewidzenia na szczęście tarczyca i usg oki:)

Agata_Emi_Lili

Stan zapalny to zapewne stawy :-( Ale Werka dostaje leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, no i czekamy na werdykt doktora Bissenika za tydzień.

Agunda

Ja też się trochę uspokoiłam. olkuskie ciotki trochę przewrażliwione to teraz czekamy na wieści od Ani

anialada

Dawno się nie odzywaliśmy, ale widzę, że tutaj wszyscy zorientowani jak u nas jest Smile

Faktycznie byliśmy u wetów - generalny i usg i mniej więcej z Werą OK. Nie jest w ciąży, w brzuchy też wszystko OK, wyniki krwi bez dramatu, tylko pani doktor mówi, że wygląda na więcej lat niż ma, co jak wiadomo żadnej kobiecie nie sprawia radości.

Wera za to coraz bardziej się aklimatyzuje i powoli zdobywa pozycję z domu. Jest jeszcze poddańcza w stosunku do pozostałych suk, ale już się przepych przy pieszczotach, żeby być pierwsza.

Oto Wera w kuchni

A to wszyscy, którzy przychodzą jak chcę z nimi poćwiczyć - zdjęcie robiłam stojąc na szafce

Wera pomaga też jeżeli chodzi o niebardzo skomplikowane sheety w Excelu Wink

A to jest po prostu wesoła paszcza

i spokojny sen Smile

- już coraz częściej Wer spokojnie sobie śpi u nas, coraz mniej stresu i sapania

Karolina Lankowa

Ależ ona cudna!!

Iza T.

ha ha ha zapomniała powiedzieć że u mnie Wera zawsze pchała się przed Tofa do głaskania i ostentacyjnie go odpychała Wink

a zdjęcia cudne:) dobrze dziewczynie u Was to widać Smile