10 lat fundacji

[Agata_Emi_Lili]

Dzisiaj mija 10 lat od momentu powstania fundacji. Czas więc na refleksję.

Tak naprawdę nie uważamy, żeby był to powód do jakiegoś specjalnego świętowania.
Bo z czego się cieszyć? Z tego, że tyle psów jest w potrzebie? Tyle jest ofiar ludzkiej bezmyślności, czy okrucieństwa? Jeśli się dobrze zastanowić, to smutkiem napawa fakt, że fundacja pomagająca goldenom w potrzebie istnieje już 10 lat i pracy nie ubywa, a wręcz przeciwnie - psów, którym trzeba pomóc jest coraz więcej :-(
Przez te wszystkie lata staraliśmy się z całych sił pomagać najlepiej jak potrafimy. Udało się uratować życie lub zdrowie wielu psom, znaleźć im nowe domy, co oczywiście cieszy i daje poczucie ogromnej satysfakcji. Czasem jednak przegrywaliśmy. Te chwile były najtrudniejsze, bo przychodził smutek i zwątpienie :-( nie da się ukryć, że wyczerpuje to nie tylko fizycznie, ale i emocjonalnie.

Z całą pewnością jedno jest niepodważalne - już dziesięć lat działamy, z Wami i dzięki Wam.
Ogromne podziękowania należą się wszystkim, którzy w ciągu tych lat pojawili się w życiu fundacji, na krócej lub dłużej, i dołożyli swoją osobistą cegiełkę do pomocy goldenom w potrzebie.
Dziękujemy Wam za to, że jesteście, pomagacie, współpracujecie. Otrzymujemy i czujemy to wsparcie codziennie, daje nam ono siłę i motywację. Bo tak naprawdę fundację tworzymy my wszyscy: darczyńcy, wolontariusze, domy tymczasowe, domy adopcyjne, osoby pracujące w grupie organizacyjnej, osoby wspierające na wszystkie możliwe sposoby.
I jeśli rozpatrywać dzisiejszy dzień jednak w kategoriach święta, to jest to święto NAS WSZYSTKICH !

Mamy też oczywiście na tę okoliczność serdeczną prośbę: zamiast kwiatków 😉 podarujcie fundacji i jej podopiecznym „10 zł na 10-lecie”

Z góry dziękujemy za Wasze wsparcie

[Szocikowa_]

Sledzę działalność Aurei od momentu zaadoptowania przez syna i synową Kajusi,która skradła całej rodzinie serca,tym swoim gapciostwem, urokiem i olbrzymią dzielnością z jaką znosiła swoją chorobę.Niestety już za TM.Mam świadomość ile goldenich istot udało się wam uratować i z jaką olbrzymią miłością i pasją działacie.Za mną wiele godzin czytania historii złotek,wzruszeń i radości,często korzystałam z wiedzy jaką się dzielicie na forum Aurei i choć moje psiaki to nie goldeny tylko jamniki długowłose to wiele z nich skorzystałam.Dzieci mają Nemusia też z Aurei,który jest kochany i świetnie się sprawuje,wraz z kotem Jureczkiem i moją wnusią tworzą świetną kompanię.Pozdrawiam najserdeczniej i oby potrzebujących pomocy złotek było coraz mniej.Kwiatki wysłane.

[joanna_i_bohdan]

Agata, Fundacja to SAM SUKCES. On wynika z ciężkiej pracy, oddania i zaangażowania wszystkich osób związanych (bliżej lub dalej) z Fundacją. Z serca To jest siła Aurei.

Aurea nie ma porażek. Czasem tylko los się źle układa i na to nikt nic nie poradzi. Takie doświadczenia czynią nas mocniejszymi i mądrzejszymi. Tak trzymać!

Każde uratowane życie jest waszym laurem. Od tych liści to już chyba mega szeleści, co?