Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ZUZA
Idź do strony 1, 2, 3 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pią 23:21, 17 Lip 2009    Temat postu: ZUZA

Dziś pod opiekę naszej Fundacji trafiła 8-letnia suczka o pociesznym imieniu ZUZA
Zuza jest na tymczasie u mnie. Sunia jest zestresowana - nie najlepiej zniosła podróż. Nie wymiotowała, ale całą drogę mocno dyszała, non stop wstawała i się kładła (na przemian).
Na razie unika mojego Axela, on też daje jej spokój. Zjadła lekką kolację a teraz poleguje, co jakiś czas zmieniając miejsce...
Zua to strachopies :-( Boi się głośniejszego zamknięcia szafki czy szuflady, gwałtowniejszych ruchów, mijanych psów...
Nie chciałam jej robić zdjęć, bo nie chciałam ją dodatkowo stresować. Mam tylko to:





... i uchwycone zza winkla Wink (z komórki, bez flash'u):



Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Pią 19:05, 16 Lis 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 9:22, 18 Lip 2009    Temat postu:

Doszłam do siebie, po wczorajszym dniu, więc mogę napisać nieco więcej o Zuzie...
PODOBNO Uza przez swoje pierwsze 3 lata przebywała u hodowczyni w nieciekawych warunkach (kojec). Później przez 2 lata była u ludzi, od których wczoraj ją odebrałam (2 dorosłych + 3 małych dzieci).
Zuza na pewno rodziła szczeniaki (widać to po cyckach). Ile razy to nie wiem, ale zapewne więcej niż raz.
Zuza nie ma książeczki zdrowia ani żadnych szczepień. Ma za to robale w qpie i kopalnię w uszach :-( Śmierdzi, ale wytrzymamy i na pewno nie będę jej kąpać w pierwszych dniach. Sunia ma tatuaż w uchu.

Wczoraj, po przyjeździe poszłam z nią na spacer. Zuzinka szła na podkurczonych nogach, ogon spuszczony w dół. Po spacerze poprosiłam mojego Tomka, żeby wyszedł nam na spotkanie z Axelem. Axel, jak szalony przybiegł się ze mną przywitać, Zuzolka wcale nie zauważał. Jak przeszła mu głupawka podszedł obwąchać sunię, ale ta była cała w strachu - ogon całkowicie schowany pod sobą, skulona. Później nie chciała iść w tym samym kierunku, co Axel. Poszliśmy więc do domu osobno - najpierw Tomek z Zuzką, potem ja z Axelem (bo to mamisynek i widząc mnie już Z Tomkiem niegdzie nie pójdzie Wink).
Zuza do klatki i po schodach weszła bez problemu. Napiła się wody i pokazała nam, jaki to golden może mieć dziuuuuuuuurawy pychol
Tak, jak już pisałam, wczorajszy wieczór spędziła na dyszeniu i polegiwaniu (zawsze w pewnej odległości od Axela).
Dziś od rana przywitały mnie dwa rozmachane ogony - Zuzki machał nieśmiało, jeszcze nie podniesiony, ale za to obok Axelowego
Śniadanko z ręki, potem spacer. Osobno, bo nie chcę jej zmuszać do bliskich kontaktów a Axelem, skoro nie czuje się jeszcze przy nim pewna.
Spcerek był krótki (zresztą wczorajszy przed spaniem też taki był). Uza idzie kawałek, załatwia swoje potrzeby, poniucha, co ma do poniuchania i... pokazuje, że chce z powrotem.
Jest lękliwa i nieśmiała. Jak przykucnę u jej boku, to podtyka łepek do drapanka, widać, że sprawia jej to przyjemność. Sama się nie naprasza, ale to zrozumiałe - przecież jeszcze się nie znamy...
Teraz psiaki polegują na kafelkach, bo u nas jest gorąco i straaaaszna duchota Confused

Cdn...

Agunda napisał:
Asiu czy ona jest malutka. Chyba, ze skulona i tak się wydaje

Tak, Agnieszko. Zuzka jest mała i drobna. Do tego jest wystraszona więc chodzi skulona :-(
Mam nadzieję, że już niedługo... Laughing


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Sob 9:23, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 21:38, 18 Lip 2009    Temat postu:

A my przyzwyczajamy się do siebie pomalutku i w spokoju

Zuza jest już dzisiaj trochę bardziej wyluzowana, ale i tak wysyłamy sobie mnóstwo sygnałów uspokajających. Axel mi w tym bardzo pomaga Nawet nieźle zaczęło mi wychodzić oblizywanie się, hehe... Wink

Popołudniowy spacerek odbyliśmy już w trójkę. Zuza siknęła pod blokiem, a potem wzięłam ją na krótką smycz i szybko poszliśmy do lasu (mój pies nigdy nie robi qpy na osiedlu, tego samego uczę Uzkę - ubikacja jest w lesie ). Doszliśmy do lasu (to 2 minutki drogi od mojego bloku), Zuzinek zrobił kupkę, a potem myk - zrobiła w tył zwrot i już chciała wracać do domu Confused Ale nie wiedziała jeszcze, że ja mam mocne argumenty za tym, żeby iść na dłuższy spacerek. Parówki I tak oto pospacerowaliśmy godzinę
Miałam ze sobą wyrzutnię do piłek (dla Axela), obawiałam się, czy Zuzka nie będzie bała się machającego "kija", ale nic takiego się nie działo. Aportowana przez Axela piłka i przynoszona mi pod nogi też ją nie interesowała. Zakumała natomiast szybciutko, co oznacza komenda "do mnie". Gdy wołałam tak Axela ona też szybciutko podbiegała i dzieliłam psiaki parówkami

Zuza ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie. Przynajmniej jak na razie. Ogon już lekko rozmachany, czasami wędruje do góry.
Obiado-kolację podałam Zuzie oczywiście z ręki. Przy okazji uczymy się niepodejmowania jedzenia z podłogi - to, co spadnie jest be, można to zjeść tylko z mojej ręki Wink

No i dzisiaj się odrobaczyliśmy. Mam nadzieję na wyprowadzkę wstrętnych lokatorów...

Cdn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kinga




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ok. Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:34, 19 Lip 2009    Temat postu:

Jejku, ale biedaczek... Mam nadzieję, że już niedługo Smile Czy Zuza jest do adopcji, czy na razie nie wiadomo co z nią? Zgłaszałam się co prawda po psa, ale ona jest taka słodka... Tylko czy będzie ją można wysterylizować? I czy jej obawa przed innymi psami (i wogóle wszystkim) dyskwalifikuje ją do domu gdzie jest inny pies i dzieci?

Trzymam kciuki za tą słodką suńkę Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Nie 0:47, 19 Lip 2009    Temat postu:

Zuza w tej chwili nie jest jeszcze gotowa do adopcji.
Oczywiście zostanie zaszczepiona, wysterylizowana, zaczipowana i będzie miała zrobione RTG bioder. Wszystko w swoim czasie
Na razie poznajemy się i pokonujemy kolejne strachy (dzisiaj pokazała mi brzusio Laughing ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kinga




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ok. Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:01, 19 Lip 2009    Temat postu:

Będę czekać na rozwój wypadków i obserwować losy Zuzi Smile

W razie czego przypominam, że moje dzieciaki nie są z tych męczących zwierzęta, trochę gorzej z Bluskiem - bywa nachalny w stosunku do "dam" (niesterylizowanych), ale myślę, że jeszcze parę wizyt suczki mojej mamy i go oduczy Wink

Wiem, że macie w tym już duże doświadczenie i nie neguję konieczności, ale zastanawiam się czy zwierzaki się nie stresują dodatkowo tym, że zaraz po zmianie domu przechodzą tyle zabiegów? Wiem, że złotka są z reguły cierpliwe itd., ale czy to nie za dużo na raz? Pytam z czystej ciekawości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Nie 1:19, 19 Lip 2009    Temat postu:

Ależ my nie zrobimy tego wszystkiego od razu
W poniedziałek pójdziemy do weta na szczepienie (nie ma nawet na wściekliznę Confused).
Sterylizację zrobimy nie prędzej, jak za 2 tygodnie. Wykorzystując fakt, że Zuzolek będzie uśpiony, prześwietlimy jej bioderka.
A już przed samym oddaniem Zuzy do nowego domu - zaczipujemy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:36, 19 Lip 2009    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:
Ależ my nie zrobimy tego wszystkiego od razu
W poniedziałek pójdziemy do weta na szczepienie (nie ma nawet na wściekliznę Confused).
Sterylizację zrobimy nie prędzej, jak za 2 tygodnie. Wykorzystując fakt, że Zuzolek będzie uśpiony, prześwietlimy jej bioderka.
A już przed samym oddaniem Uzy do nowego domu - zaczipujemy


A przez ten czas (minimum miesiąc) zdążymy ją lepiej poznać pod względem charakteru, zachowań, predyspozycji, dzięki czemu będziemy mogły dobrać dla niej odpowiedni dom.


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 21:47, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 0:06, 20 Lip 2009    Temat postu:

Zuzinka coraz śmielsza i cudowniejsza Very Happy

Poranny spacer odbyliśmy osobno - najpierw byłam z Zuzą, później z Axelem. Sunia załatwiła swoje potrzeby i szybciutko chciała wracać do domu Sad

Za to na popołudniową wyprawę zaopatrzyłam się znowu w pyszności i Zuzolek poszedł z nami głęboko w las Very Happy Kilka razy nawet pobiegała w podskokach! Niestety z lasu wygonił nas wiatr i deszcz...

W domu Zuza jest już spokojna, mniej spięta. Denerwujący jest tylko fakt, że zachowuje się, jakby miała zakaz wchodzenia do pokoi Sad Zawołana do pokoju przyjdzie chętnie, nawet się położy, ale gdy tylko się ruszę, Zuza zrywa się i ucieka do przedpokoju. Bynajmniej nie ucieka przede mną, bo po ucieczce staje w progu, czeka na mizianie i nie stroni od dotyku i kontaktu. Zachowuje się tak, jakby została przyłapana na gorącym uczynku Sad

Na wieczorny spacer Zuza wyszła bardzo żwawo, z podniesionym ogonem i pewnym krokiem! Załatwiła swoje potrzeby i myślałam, że pospacerujemy dłużej, ale gdzieś w pobliżu zaczął ujadać pies i Zuzinka się wystraszyła - podkuliła szybko ogon, zrobiła w tył zwrot i tyle mieliśmy ze spaceru...

Mamy za to za sobą mały test na koty. Po naszym podwórku biega sobie taki kot gigant-odważniak - nie boi się ludzi ani psów. Już niejednokrotnie podchodził do Axela czy innych osiedlowych psiaków. No więc, jak Zutak się przestraszyła ujadania psów, próbowałam jeszcze namówić ją na dalszy spacer - ukucnęłam, zawołałam ją i zaczęłam miziać. Wtem podszedł do nas ów kot i zaczął przymilać się do moich nóg Shocked Kot - zero reakcji na Zuzę. Zuza - zero reakcji na kota. W którymś momencie się obwąchali - dosłownie złączyli się nos w nos, po czym kot sobie poszedł, a my z Zuzą poszłyśmy do domu.

Wiem już też, że obcy ludzie nie stanowią dla Zuzy problemu. Nawet ci, z wielkimi parasolami

Jutro idziemy do weterynarza zważyć się i wyczyścić uszy. Pewnie trzeba będzie je leczyć...


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Pon 8:54, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kinga




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ok. Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:01, 20 Lip 2009    Temat postu:

Super Smile Niedługo z Zuzy będzie naprawdę wesoły i wspaniały pies Smile Trafiła w dobre ręce, więc myślę, że będzie z dnia na dzień nabierać odwagi, ale o agresję czy niszczenie raczej nie ma się co obawiać - jest zbyt zastraszona. To wszystko, choć brzmi smutno, jest chyba dobrym znakiem dla ewentualnego przyszłego właściciela, jeśli nie będzie on oczekiwał psa odważnego, energicznego itd... Uza musi nauczyć się kochać ludzi i im towarzyszyć, a za okazaną miłość napewno się odwdzięczy Smile
Mnie osobiście cieszy stoickie podejście do kotów Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:19, 20 Lip 2009    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:
Jutro idziemy do weterynarza zważyć się i wyczyścić uszy. Pewnie trzeba będzie je leczyć...

Pewnie Zuzol ma grzybeczki w uchu, drożdżaki są teraz w modzie u goldenów


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 21:50, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 10:53, 20 Lip 2009    Temat postu:

kinga napisał:
...ale o agresję czy niszczenie raczej nie ma się co obawiać - jest zbyt zastraszona.

I tu się z Tobą nie zgodzę... Zastraszony pies jak najbardziej może użyć zębów, gdy tylko poczuje się zagrożony. Natomiast pies zestresowany często rozładowuje napięcie gryząc różne rzeczy (przy tym nieświadomie niszcząc co popadnie)...

kinga napisał:
Zuza musi nauczyć się kochać ludzi i im towarzyszyć, a za okazaną miłość napewno się odwdzięczy Smile

Zuza kocha ludzi! Very Happy Tyle, że zachowuje się tak, jakby ktoś jej wmówił, że nie zasługuje na ich uwagę, pieszczotę i dotyk Crying or Very sad Ona wyrywa się całym ciałkiem, całą sobą do człowieka, jak tylko zwróci się na nią uwagę. W momencie, gdy wracam do swoich czynności, Zuzolek wycofuje się do przedpokoju... To bardzo smutne. Od wczoraj zaczęłam siadać z nią na podłodze w pokoju i tak sobie siedzimy, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie Wink Ale, jak tylko wstanę - Zuza ucieka na swoje stałe miejsce... Mam nadzieję, że już niedługo tak będzie! Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 10:55, 20 Lip 2009    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
Pewnie Zuzol ma grzybeczki w uchu, drożdżaki są teraz w modzie u goldenów

Tego właśnie się spodziewam, zważywszy na zapach, jaki wydobywa się z jej uszu... Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kinga




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ok. Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:57, 20 Lip 2009    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:

I tu się z Tobą nie zgodzę... Zastraszony pies jak najbardziej może użyć zębów, gdy tylko poczuje się zagrożony. Natomiast pies zestresowany często rozładowuje napięcie gryząc różne rzeczy (przy tym nieświadomie niszcząc co popadnie)...


Może wyraziłam się niejasno... Chodzi o to, że Zuza z tego co widzę raczej ma odruch uciekania, chowania się niż walki. W dobrym, ciepłym domu, gdzie nie będzie narażona na stres czy zagrożenie raczej nie powinna przejawiać zachowań agresywnych. Strach, stres mogą się objawiać na różne sposoby. Oczywiście każdy pies prędzej czy później może pokazać zęby, jak przekroczy się jego wytrzymałość. Ale niektóre psy po przejściach zaczynają od agresji i trzeba z tym pracować. Uza tego nie robi, raczej jak widzę chowa się - o to mi chodziło Smile To jest smutne niestety, ale za to bezpieczniejsze dla jej opiekuna.
Co do gryzienia rzeczy w stresie to oczywiście, że tak jak mówisz Smile Mi chodziło o niszczenie "dla zabawy". Raczej nie powinno z tym być kłopotu, skoro Uzkę trzeba zachęcać do jakiejkolwiek aktywności. Zapewne dotąd nic jej nie było wolno i pogodziła się z tym Sad

Aśka Axelowa napisał:
Zuza kocha ludzi! Very Happy Tyle, że zachowuje się tak, jakby ktoś jej wmówił, że nie zasługuje na ich uwagę, pieszczotę i dotyk Crying or Very sad Ona wyrywa się całym ciałkiem, całą sobą do człowieka, jak tylko zwróci się na nią uwagę. W momencie, gdy wracam do swoich czynności, Zuzolek wycofuje się do przedpokoju...


No właśnie - jak dotąd jest to miłość ślepa, na którą jak sama sądzi nie zasługuje. Ale prawdziwe "kochać" to co innego. To również zaufanie, którego na razie jej brak...

Aśka Axelowa napisał:
Mam nadzieję, że już niedługo tak będzie! Laughing


Ja też Smile Psina musi nabrać radości życia i przypuszczam, że niedługo tak właśnie się stanie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 21:30, 20 Lip 2009    Temat postu:

Uwaga, uwaga! Zmieniam suni imię z Uza na ZUZA! Zdrabniając "Uza" wychodzi mi "Uzolek", a to większości kojarzy się niezbyt fajnie, czyż nie? Wink Więc od dziś będzie Zuza, Zuzka, Zuzinek lub... Zuzolek Laughing I niech nikt mi się nie myli! Twisted Evil


Aśka Axelowa napisał:
Jutro idziemy do weterynarza zważyć się i wyczyścić uszy. Pewnie trzeba będzie je leczyć...


Zuzka na spacerek wyszła bardzo żwawa i wesoła, nie wiedziała bowiem, że idziemy do weta... Ogon był w górze niemal całą drogę! Very Happy Przy okazji zobaczcie, jakie żebractwo uprawia ta kobieta! Shocked

http://www.youtube.com/watch?v=B0QusvzFW_o

Odkąd wyniuchała co noszę w saszetce, robi przerwy w spacerku i w taki sposób domaga się nagród. No, może wygląda to zabawnie, ale wybaczcie - żebractwa nagradzać nie będziemy Wink Zuza dostaje nagródki, ale za każde przyjście do mnie lub inne pozytywne zachowanie, podnoszenie łapek ignorujemy

http://www.youtube.com/watch?v=GzSPObhoC1M

Niestety nie zważyłam suni, bo waga w klinice była chwilowo nieczynna. Jednak Pani weterynarz stwierdziła, że przydałoby się Zuzince przytyć z 2, 3 kilo, bo ma zbyt mocno wyczuwalne żeberka. Fakt, czesząc Zuzkę też wydawało mi się, że boczki ma zbyt zapadnięte...

Leczymy uszy i skórę. Uszy mocno brudne, ale nie tak zawalone woskowiną, jakby mogło się wydawać na pierwszy rzut oka.
Na skórze stan zapalny. Najprawdopodobniej miała wcześniej pchły Confused Dostała niestety zastrzyk sterydowy, ze względu na intensywność swędzenia, a co za tym idzie - drapania się i podrażniania skóry. Jutro dostaniemy też specjalny szampon i będzie kąpanko.

Serce osłuchowo w normie, oczy wyglądają na zdrowe, pazury przydługawe, ale bez oznak grzybicy, sutki, drogi rodne - OK.
W czwartek skontrolujemy ponownie uszy i zobaczymy, co z nimi dalej będzie.

Wizyta dla Zuzki była sporym stresem, choć wszystkie zabiegi znosiła ze stoickim spokojem: nie wyrywała się, nie uciekała, a o jakimkolwiek warczeniu nie było w ogóle mowy...

Niestety po wizycie u weta humor Zuzkę opuścił całkowicie i w drodze powrotnej ogon był już cały czas w dole, a nos wskazywał tylko jeden kierunek - dom:

http://www.youtube.com/watch?v=ZpNTr71y77g


PS.
Przed chwilą psiury dostały po żwaczu. Zuzinka wymieniła żwacza na parówkę bez najmniejszego problemu! W nagrodę dostała i parówkę i żwacza z powrotem Wink Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 1 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin