BIANCA ma już dom

Ania Diunkowa

Bardzo mi przykro z powodu straty Sad

Agata_Emi_Lili

Bardzo mi przykro, współczuję z całego serca :-((((

nemezis

Ania Diunkowa

Bianca ma się dobrze. Duża już z niej panienka, waży ok 24 kg, chociaż jest bardzo szczupła. Nie ma problemów zdrowotnych, a apetyt dopisuje. Cały czas uczęszcza na zajęcia w Dobrym Psie Agnieszki Nojszewskiej, teraz już do grupy starszaków. Obecnie mamy raz w tygodniu spotkania socjalizacyjne z rówieśnikami w asyście dorosłego psa, który czuwa nad porządkiem i dobrą energią w grupie. Raz w tygodniu jeździmy również na grupowy spacer na Pole Mokotowskie. Tu oswajamy się z miejskim zgiełkiem, nowymi dźwiękami, nowymi sytuacjami, podejmujemy nowe wyzwania, np. przejście po kładce nad ruchliwą ulicą oraz nabieramy dobrych nawyków spacerowych. Dbamy o to, aby w trakcie takiego spaceru każdy pies czuł się komfortowo. Bianca robi duże postępy. Grupa psów daje jej duże wsparcie, dzięki któremu bez problemu maszeruje wzdłuż Aleii Niepodległości, pokonuje przejście nadziemne, nie boi się fontann i nawet deskorolki nie są aż tak straszne. Dziękujemy Agnieszce za możliwość uczestniczenia w jej zajęciach. Dzięki nim i wsparciu Agi praca z Biancą jest przyjemna i przynosi rezultaty. Mamy oczywiście jeszcze nad czym pracować, ale niektóre kwestie wymagają czasu i cierpliwości. Bianca z jednej strony potrzebuje wsparcia zrównoważonego psa a z drugiej strony szybko pobudza się w ich towarzystwie. Niewiele trzeba, aby z psa zmieniała się w brykającego kangurka, ma nawet domową ksywkę Bianca-Skakanka, tak, jest bardzo skoczna.
W ramach pracy z sunią staramy się stopniowo oswajać ją z nowymi miejscami. Ostatnio towarzyszyła naszemu Jasperkowi podczas rehabilitacji na bieżni wodnej. Bianca ostrożnie zwiedziła gabinet, obszczekała swoje odbicie w szybie, a gdy Jasper był już na platformie podnoszącej go w górę, nawet nie wiem kiedy Bianca znalazła się tuż obok niego…..Chyba już wspominałam o skoczności i zwinności suni…
Bianca jest ogromną przylepką, lubi bliskość człowieka, uwielbia się przytulać , być głaskana i czesana. Wieczorami często wchodzi do łóżka na mizianie, później schodzi do legowiska. Gdy rano się budzę, ona już leży wtulona w moich nogach ale tak, że nie krępuje ruchów i jest niewyczuwalna. Do tego wszystkiego ma tak aksamitną sierść, że nie sposób jej nie głaskać.

Nadzór budowlany

Pieczemy ciasto urodzinowe dla Milusia

Ania Diunkowa

Mamy dobre wieści: Bianca już nie szuka domu! Jutro przeprowadza się do Grudziądza, do Ani, jej rodziny i goldena o dostojnym imieniu Lord Smile

Wkrótce więcej informacji.

joanna_i_bohdan

GIT! Samych najlepszych chwil razem Heart

Ania Diunkowa

Spakowała manatki i pojechała. Ze swoimi rzeczami zabrała cząstkę nas. Miała być na chwilę, a spędziła z nami siedem intensywnych miesięcy. Przypomniała nam, jak to jest opiekować się szczeniakiem. A łatwo nie jest. To wspaniała i kochana istotka, jednak początkowo nie znała zasad zachowania czystości, a świat poznawała organoleptycznie (czytaj: do pysia trafiały m.in. moje okulary, buty, legowiska itd.). Nauka załatwiania się na zewnątrz co 20-30 min, częste kałuże w domu, trochę zniszczonych rzeczy – to była nasza codzienność. Ale to nic, bo wielką satysfakcję daje świadomość, że nauka nie idzie w las. Dziewczyna cały czas uczy się, rozwija i robi postępy. Zżyliśmy się z nią bardzo i pokochaliśmy. Jest bardzo inteligentna, bystra, wesoła, towarzyska, łaknie bliskości człowieka – jest przytulaśna jak mało który pies. Będzie nam jej bardzo brakowało, wierzymy jednak, że swój kawałek nieba, już na zawsze, znajdzie u Ani, Tomka i u boku starszego kolegi – Lorda 😊 Aniu, Tomku, gratulujemy Wam cudownego psa, jesteśmy pewni, że Bianka da Wam dużo miłości.
Ogromne podziękowania kierujemy do Agnieszki Nojszewskiej. Aga prowadzi zajęcia dla psów w Akademii Dobrego Psa w Jankowie. Razem z Bianką mogłyśmy przez kilka miesięcy nieodpłatnie uczestniczyć w psim przedszkolu, zajęciach dla młodzików oraz w spacerach socjalizacyjnych. Agnieszka wspierała nas na każdym kroku, służyła radą i cennymi wskazówkami. Bianka z racji swojej przeszłości miała braki w socjalizacji i utrudniony start w nowym życiu, musiała nieco nadrobić stracony czas. Była bardzo lękowa, miała problemy w nawiązaniu relacji z innymi psami, obawiała się głośnych dźwięków i innymi „strasznych” dla niej sytuacji. Na zajęciach nauczyła się podstawowych poleceń i umiejętności, ale największą wartością, jaką wyniosła z tych spotkań, jest większa pewność siebie i umiejętność właściwego komunikowania się z innymi psami. Bianka zrobiła wielkie postępy, lepiej radzi sobie na co dzień, świat nie jest dla niej już tak straszny, chociaż dalej należy z nią pracować, wspierać i dawać poczucie bezpieczeństwa.