|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:27, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak dobrze, że na ten temat trafiłam. Właśnie jesteśmy w trakcie adopcji 4 letniego Baksa z Szansy, psiak pojawi sie u nas w następny weekend. Więc czytam ile się tylko da, aby jak najlepiej być przygotowaną na jego przybycie i nie zadać mu więcej bólu bo i tak będzie w stesującej sytuacji zmiany domu i włąścicieli. Rozmawialiśmy z dziećmi i zabroniliśmy wylewności i czułości jak przy naszej 10-miesięcznej Luneczce. Poradźcie mi jak zachować się w chwili kiedy Baks zobaczy Lunkę, nie mam możliwości rozdzielenia ich w pierwszych dniach bo Baks ma problemy z samotnością ( to jest główny powód oddania go przez obecnych właścicieli). Baksik przyjedzie do nas po kastracji....martwie sie pierwszymi dniami, które nas czekają. Przepraszam, że tutaj piszę ale szukam porady....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 23:44, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lunka, przede wszystkim, niech zapoznanie się psiaków nastąpi na zewnątrz (nie w mieszkaniu). Daj im czas, niech się obwąchają ze wszystkich stron, niech się poznają. Później w mieszkaniu też pozwól Baksowi na poznanie wszystkich kątów. Niech zrobi to w spokoju - nie wołajcie go, nie głaskajcie, nie przytulajcie. W domu pochowaj wszystkie zabawki - nie wiadomo, jak Baks reaguje na odbieranie mu ich, a Lunka może chcieć mu je zabierać, bo to przecież jej Nie podstawiajcie mu na siłę wody do picia a już tym bardziej jedzenia. Po jakimś czasie, jak Baks pozna teren, jak się uspokoi, sam zacznie szukać kontaktów z Wami. Wtedy możecie częstować go smaczkami - żeby miał skojarzenie, że to co dobre pochodzi od Was.
Nie polecam smaczków z zoologicznego - sama chemia. Lepsze są kawałeczki parówki, żółtego sera, czy gotowanego kurczaka Oczywiście, ze smaczkami też nie przesadzajcie. W zależności, o której Baks do Was przyjdzie - albo nie dawaj mu już wcale jedzenia, albo małą porcję. Pamiętaj, że stres może objawić się rozwolnieniem. Z powodu stresu Baks również może chcieć częściej wychodzić na siku. Lub nawet zrobić to w domu... Oczywiście nie krzyczcie na niego, nie panikujcie. To się zdarza
Generalnie Baks musi mieć w pierwszych dniach dużo spokoju
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 23:46, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Asia bardzo dziękuję za rady:) w sumie zostałam z tym sama i tylko kesse jest moją kochaną dobrą duszą, która mnie wspiera bardzo dziękuję
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:48, 05 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 23:54, 05 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co. Polecamy się
Pewnie jutro otrzymasz więcej porad od reszty forumowiczów...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:03, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lunko, niech dzieci też dają Baksiowi smakołyki za każde grzeczne zachowanie i podejście do nich z własnej inicjatywy.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 0:04, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:06, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lunka, nie jesteś sama bo przecież Szansa, z której adoptujesz Baksa i my chętnie pomożemy.
Jeśli chodzi o jedzenie- Baksio może nie chcieć nic jeść w pierwszych dniach. Nawet najpyśniejsiejszych smaczków. Czekajcie wtedy cierpliwie, aż zaufa Wam na tyle i poczuje się dość pewnie by cokolwiek zacząć szamać.
Kluczem do sukcesu jest spokój w pierwszych dniach, który musicie Mu dać.
Jako, że to psiak z problemem zostawania w samotności (lękiem separacyjnym?) polecam Wam przeczytać wątek Sami http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/adoptowane,6/sami-roczna-goldenka-ma-juz-dom,478.html wiem, że to sporo, ale w tydzień dacie radę a zastosowanie rad i książek tam poleconych w praktyce poskutkuje postępem w zachowaniach Baksika gdy już się u Was zadomowi- wszystko pięknie widać na Sami.
Pamiętajcie, że mimo pierwszych dni i spokoju jaki musi dostać Baks reguły Waszego wspólnego życia określane są od przekroczenia progu domu- bez wyjątku i odskoczni, że to pierwszy dzień itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:13, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję zabieram się do czytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 0:45, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
marta.bajowa napisał: | Pamiętajcie, że mimo pierwszych dni i spokoju jaki musi dostać Baks reguły Waszego wspólnego życia określane są od przekroczenia progu domu- bez wyjątku i odskoczni, że to pierwszy dzień itp. |
uważam , że to jest baardzo ważne .
Także pewna zasada :
co wolno psu - wolno mu zawsze
, czego mu nie wolno - tego nie wolno nigdy .
Niby proste , a z wykonaniem trudniej
Na pewno jednak ułatwia kontakt z psem - jasne reguły wspólnego życia , bez chaosu , zagubienia i zdziwienia psa( jak to , przecież wczoraj mogłem?)
Dlatego tak ważne jest to co Marta.bajowa napisała . Przez tydzień, ba , nawet przez jeden dzień , po przeczytaniu i przemyśleniu jestescie w stanie te reguły ustalić. A pies to akceptuje - w tym domu jest tak . i OK
Powodzenia k:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 8:52, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
I nie zapominajcie o Lunce. Smaczek dla Baksika i smaczek dla Lunki, żeby nie poczuła się pominięta czy odtrącona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gaja
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Murowana Goślina Płeć:
|
Wysłany: Czw 22:24, 12 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam pewien dylemat.Gaji pozwalamy na pewne rzeczy od malego,np kanapowanie Jeśli Basyl zobaczy ,że Gaji wolno,to sam też będzie chętnie tam odpoczywal.A jak będą w dwójkę,to mają takie same prawa i takie same zakazy Oby tylko dla nas miejsca starczylo Mam też pytanko,czy aby zapobiec jakimś stresom na początku między psiakami,nie lepiej aby jadly bez towarzystwa drugiego?zastanawiam się też jak mam reagować,jak jeden drugiemu miskę opróżni Pozdrowionka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:34, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Baksik jutro już będzie z nami:) co do misek to będą miały osobno i w różnych miejscach, zobaczymy w praniu jak to będzie funkcjonować....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:44, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lunka napisał: | co do misek to będą miały osobno i w różnych miejscach |
Na początku możecie w ogóle "spalić" miski i karmić nowego psa z ręki. Pomoże to w skojarzeniu, że jesteście źródłem tego, co dobre a dodatkowo pozwoli na zbudowanie więzi. Jednym słowem pies dostaje jedzenie w zamian za coś (np. podejście do Was z własnej inicjatywy, a później na zawołanie).
Jednocześnie przez pewnie czas drugiego psa też możesz karmić z ręki.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 11:45, 13 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:57, 13 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Lunka, wiem, że to trudne, ale postaraj się nie denerwować. Psy świetnie wyczuwają nasze emocje i mogą uznać, że skoro Ty się denerwujesz, to znaczy, że dzieje się coś niepokojącego, a wtedy Twoje nerwy przełożą się też na psy.
Dajcie psom poznać się na spokojnie, najlepiej bez Waszej ingerencji (no chyba, że będzie się działo coś naprawdę poważnego). Myślę jednak, że pies i sunia, oboje przyjaźnie nastawieni do innych zwierzów, szybko się dogadają i wspólnie utaplają w błocie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mariola Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 822
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:31, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, super się czytało, wiele przypomniało. Mimo wszystko nowy pies w domu na poczatek wszystko stawia do góry nogami, ale później jaka satysfakcja ze wspólnych chwil. W sumie pies jest jak dziecko. Do wszystkiego dochodzi sie stopniowo, małymi krokami, konsekwencją. Dzięki za ten temat
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|