MOLLY ma już dom

Marta&Angus&Alma

Domowy relaks Molisławy z kością.
Pannica uwielbia takie przysmaki

Muchosia

Po prostu cudna Very Happy

A jak z powarkiwaniem na inne psy podczas obrabiania kosteczki, bo u mnie każdy strzeże swojej pilnie i nawet kot na horyzoncie jest z daleka ostrzegany, żeby się nie zbliżał i tutaj moje koty, z których każdy powinien nazywać się" należy mi się", obchodzą piesy szerokim łukiem, dopóki kostki w obrabianiu.

Marta&Angus&Alma

U Moluszki nie zauważyłam powarkiwań, na posłaniu leżała z kundelką, obok nie widać ale był Angus, a za nią Alma. Wszytko obyło się bezkrwawo i bez mruczeń. Mogę dodać, że przy człowieku też nie broni swojego zasobu, ona gryzła kostkę, a ja kręciłam się bardzo blisko zbierając watę z patroszonego pluszaka, z resztą zdjęcia też robiłam obok i jak widać jest wyluzowana, bez napięcia memła swoją kostkę

Ewa i Azja

Ale Angus, Almuszka i Maszka tez miały po swojej kostce? Bo inaczej sobie nie wybrażan takiej idylli?

Marta&Angus&Alma

Oczywiście, że tak, ja sobie też tego inaczej nie wyobrażam

Ewa i Azja

Ale i tak pełna podziwu kultura. U mnie, jak u Muchosi, kot nie może przejść obok, kiedy kundle żują coś pysznego. Na szczęście kocice nic sobie z tego nie robią, bo za tymi warkotami nic się nie kryje, poza informacją "to moje".

Marta&Angus&Alma

Moluchna pozdrawia spacerowo.

malgoga

10 lat ? wierzyć się nie chce , śliczności Smile

Kuba i Kaprys

Naprawdę jest cudna za serce łapie

Marta&Angus&Alma

Dziś ruszyliśmy z ekipą na olsztyńską starówkę, by jak co roku móc dorzucić od siebie swoją cegiełkę, dołączając do naszej grupy goldeniastych.
Trochę zastanawiałam się jak Moluszka to wszystko zniesie.
Było dobrze

Molcia miała swoją strategię, już z daleka upatrywała swoją ofiarę i cyk szybciutko na głaski, niektórym nawet pokazywała brzuchol do głasków. Nie unika dzieci, śmiało podchodzi, dając się głaskać

Marta&Angus&Alma

dorzucę jeszcze z brzcholem, bo ściągęłam z Facebooka naszego WOŚPU

Marta&Angus&Alma

Moluszka ostatnio zmagała się z problemem drapania skóry. Skóra była sucha, gdzieniegdzie z łupieżem. Do tego włos zrobił się taki ostry, matowy i kiepsko rósł. Po ostatnim zabiegu nadal mamy gołą klatkę piersiową. Podaję jej Vetoskin ale zrobiliśmy też badania. Pobrany był wymaz i zeskrobiny ze skóry. Wyniki były dobre, żadnych pasożytów, bakterii czy grzybów. Natomiast w wynikach z krwi wyszła Molci niedoczynność tarczycy, stąd te problemy, pozostałe wyniki z podstawowej morfologii i biochemii są wzorcowe

.
Podajemy już od ponad tygodnia Euthyrox i kąpiemy w szamponie z olejkiem jałowcowym.

Poza tym dziewczyna miewa się dobrze, jest grzeczna i wesoła, czego więcej chcieć

pozdrawiamy

Pogoda ostatnio różna więc i zdjęcia jakby na przemian zimowo-wiosenne

, teraz czas na zimę

i słodziak śpioch

Katarzyna_Margo

Ja myślałam, że tylko kot Jinks potrafi tak na czubkach paluszków dreptać, a tu Molka udowadnia (na pierwszym zdjęciu), że się myliłam. Piękna Molka zresztą Very Happy

Pati od Rubi

To ja powiem więcej - mi się zdaje, że na pierwszym zdjęciu to Molcia lewituje! Shocked

Marta&Angus&Alma

Moleczka do tej pory sama nie wchodziła na kanapę, być może nie była tego nauczona, nie ma co gdybać i snuć scenariuszy, ważne, że od dwóch dni bez specjalnych zaproszeń pakuje się poleżeć.
Oczywiście nie za darmo

, jeśli nie będzie długiego mizianka to najpierw się upomina tradycyjnie łapą, a potem schodzi.
U nas wylegujemy się z futrami, i fakt, że Molcia wskakuje na kanapę bardzo nas cieszy

Ach zapomniałam dodać, spójrzcie na klatkę Molly, pisałam, że nie chce zarastać po zabiegu, a tu w ostatnim czasie włos się nam posiał bujnie, jest mięciutki jak u kaczuszki, idziemy ku lepszemu

.

Foto z telefonu, podczas dzisiejszego kibicowania piłkarzom ręcznym