Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

KLARA (KIARA)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:43, 15 Gru 2014    Temat postu:

Ja myślę, że piłeczka jest jakimś jedynym stałym elementem w jej życiu i odgrywa rolę terapeutyczną. Ludzie się zmieniają, ciągle inne domy, inne zapachy, nowe podłogi, po których trzeba nauczyć się chodzić, a piłeczka w pysiu daje poczucie bezpieczeństwa. Nawet jeśli są to różne piłeczki, ten element jej psiego życia nie zmienia się. I cieszcie się z tego. Chciałabym znaleźć cokolwiek (poza moim łóżkiem, które niezmiennie jest azylem), co działałoby uspokajająco na Azjatkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:18, 15 Gru 2014    Temat postu:

A może tak objawia się u Kiary "relacja" z Walą? Może Kiara niejako pilnuje piłeczki? Pamiętam, że podczas 3 dni spędzonych przez Belkę w towarzystwie Imcie nad Zalewem, piłka była hołubiona jak nigdy Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:03, 16 Gru 2014    Temat postu:

Nie, pilnowanie piłeczki na pewno nie ma związku z Walą. Zresztą, to nawet nie jest typowe pilnowanie...
Myślę, że rację ma Ewa, piłeczka, czy jakikolwiek przedmiot w mordce, daje Kiaruni jakieś poczucie bezpieczeństwa. Z jednej strony to dobrze, z drugiej nie do końca, bo przez zafiksowanie na zabawce sunia zamyka się na wiele rzeczy.
Na razie na pewno nie będziemy jej odbierać piłeczek i przytulanek, ale za jakiś czas będziemy chcieli stopniowo ograniczyć jej dostęp do nich, oferując w zamian inne przyjemności. A może Wali uda się Kiarunię przekonać o wyższości towarzystwa psiego nad gumowym, i ograniczenia nie będą potrzebne Wink Nie ukrywam, że bardzo na to liczę Smile

Ale żeby nie było, że Klarcia tylko nosi piłkę Wink Równolegle do noszenia zdążyła dokładnie poznać ogród i wyraziła delikatne zainteresowanie jednym z krecich kopców, chociaż bez jakiejś szczególnej euforii Wink Po południu jeszcze raz pogoniła kota (myślę, że na jakiś czas kotu odechce się wchodzenia w interakcję z Kiarką), wciągnęła słuszną ilość jedzonka oraz wyspała się pod stołem, że o ilości zaliczonych głasków nie wspomnę Wink

Ponieważ poniedziałki mam wolne, cały dzień spędziłam z psicami. Jutro idę do pracy, Karolina do szkoły, a dziewczyny zostaną sam na sam z Pańciem. Jestem bardzo ciekawa, jak im minie dzień, a przede wszystkim, jak Pańcio jednoosobowo poradzi sobie z wydawaniem obiadu, bo z racji specyficznego sposobu karmienia Wali jest to operacja skomplikowana i wymagająca maksymalnej uwagi Wink Jutro napiszę, jak poszło Wink

A zdjęcia oczywiście, że będą, i to pewnie w dużych ilościach - ale za kilka dni dopiero. Niech się Klarcia przyzwyczai do nowego miejsca, nowych ludzi i nowej Walerii, a potem będziemy się focić aż do upadłego Wink


Ostatnio zmieniony przez Jagna & S-ka dnia Wto 0:04, 16 Gru 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:52, 17 Gru 2014    Temat postu:

Tak na szybko uzupełnię relację za wczoraj (wczoraj z pracy wróciły moje zwłoki, które szybciutko zawlokły sie do łóżka Wink )

Dzień dziewczyn z Pańciem minął sympatycznie, były spacerki, było jedzonko, głaskanko też było. I spanko. Klarcia (było głosowanie i Kiara została Klarą całkiem oficjalnie) już rano zdecydowała się opuścić strategiczna pozycję pod stołem i poszła testować Wali materace (ich właścicielka odpoczywała w Klarkowym łóżeczku). Generalnie dziewczyny ładnie rotują na miejscach do spania, chociaż na kanapę i fotel włazi tylko Wala, Klarcia chyba nie miała jeszcze okazji odkryć, że spanie na kanapie jest fajne. Zobaczymy, kiedy się zdecyduje spróbować, my póki co jej nie zachęcamy (ale zabraniać nie będziemy również).

Obiad Pańciowi udało się wydać bez większych problemów, chociaż jak pisałam, jest to operacja cokowliek skomplikowana. Waleria, z racji problemów z krtanią, dostaje jedzenie rozmoczone, a do tego jest ono pakowane do michy małymi porcjami (inaczej włącza się pompa ssąca, obiad wchodzi na jednym wdechu i Wala nam się zatyka. Miski spowalniające nie działają). Pańcio sobie poradził śpiewająco, aczkolwiek narzekał, że dziewczyny wymogły na nim obiad o pół godziny wczesniej, niż zwykle. Z jedną Walą był w stanie pertraktować, z dwiema już nie bardzo Wink

Spacerki na razie tylko w ogrodzie, ale miejsca jest tyle, że można się wyszaleć. I ciekawostka - Klarcia wcale nie chce być na zewnątrz zbyt długo. Załatwi, co ma do załatwienia, obleci ogród, obwącha to i owo, i zaraz pędzi na ganek. Zawołana przychodzi, ale jeśli jej się pozwoli odejść, natychmiast wraca pod drzwi.

Wczoraj zdarzyło się Klarci kilka razy wypuścić piłeczkę - robi to wyłacznie przypadkiem i przez zapomnienie. Kiedy tylko zda sobie sprawe z tego, że pysio jest pusty, natychmiast biegnie po zgubę. Jeżeli piłeczki nie ma tam, gdzie panna się jej spodziewa, zaczyna się denerwować, czasem dosyć mocno (raz na wieczornym spacerku rzuciłam piłeczkę nieco niefortunnie tak, że wpadła za jakieś badyle. Klarcia nie znalazła jej od razu i z nerwów zaczęła jej podskakiwać szczęka, efekty akustyczne skojarzyły mi się z kłapiącym Turoniem Wink ).

To chyba tyle za wczoraj. O dzisiaj postaram się napisać wieczorem, a jutro pewnie spróbujemy Klarci i Walerci zrobić zdjęcia Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:12, 17 Gru 2014    Temat postu:

Aga, czekamy na fotki bardzo bardzo. Klarcię znamy, ale ja się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć Walercię (jestem fanką goldenich seniorek )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:24, 17 Gru 2014    Temat postu:

Walercią służę w każdej chwili Wink To zdjęcie sprzed 3 czy 4 miesięcy, miała wtedy dokładnie 12,5 roku



A żeby nie było tak całkiem bez Klarci, to mam fotkę, którą Pańcio w tajemnicy przed dziewczynami zrobił telefonem. Zdjęcie słabe, ale widać i Walcię, i Klarcię, i nawet piłeczkę Wink

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:34, 17 Gru 2014    Temat postu:

Aaaaaaa, śliczności Już jestem jej fanką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:30, 17 Gru 2014    Temat postu:

Hmm spodziewałam się aktualnego zdjęcia, a tu widzę jakiegoś szczeniaka na pierwszej fotce Wink Wink

Też dołączam do fanklubu Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota




Dołączył: 22 Maj 2013
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Laski k/Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:38, 18 Gru 2014    Temat postu:

Hahaha, Walczykowy uśmiech . Nic a nic się nie zmieniła. Słodzinka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:31, 20 Gru 2014    Temat postu:

Bardzo zabiegany tydzień to był...

Klarcia zadomowiła się zupełnie Smile Korzysta ze swojego łóżeczka, z Walciowych legowisk, a także zdążyła już wypróbować kanapę, na którą, w przeciwieństwie do Walca, nie ma jednak jakiegoś szczególnego parcia Wink

Ciekawą rzecz zaobserwowaliśmy w ogródku. Obok domu mamy budynek gospodarczy, w którym poprzedni właściciele hodowali "żywiznę", w tym kury. Po kurach został ogrodzony kojec, od dawna nie używany, niemniej jednak ogrodzenie stoi. W ogrodzeniu jest furtka, zawsze otwarta - za każdym wyjściem do ogrodu Klarcia od razu biegnie do kojca i wchodzi do środka, zazwyczaj się tam potem załatwia, czasem go obejdzie, jednym słowem chyba uważa, że jest to właściwe miejsce dla psa. Nie byłoby w tym nic ciekawego, gdyby nie to, że w kojcu nie ma nic ciekawego, Walcia zajrzała tam może z raz w życiu i w ogóle ją to miejsce nie pociąga. Na pewno nie chodzi o otwarte przejście, bo na otwartą na oścież bramę wjazdową Klarcia w ogóle nie zwraca uwagi i nie wystawia nosa poza ogród.

Jeśli chodzi o rozwój sytuacji z piłeczką, to zdarzają się momenty, w których Klarcia o zabawce zapomina. Nie ukrywam, że jest wtedy o wiele bardziej psim psem niż wtedy, kiedy taszczy piłkę w mordce Wink Niemniej jednak robi postępy Smile

W relacjach z Walercią postępu nie widać, biedny Walec wciąż jest traktowany jak powietrze, przynajmniej w domu. Na spacerku dochodzi do interakcji tylko w nielicznych przypadkach, zazwyczaj z inicjatywy Walki, niemniej jednak Klarcia potrafi się na chwilę zaangażować we wspólną działalność (na przykład w przeciąganie kija).

Poza tym w międzyczasie zdążyłyśmy być u cioci-wetki, głównie towarzysko z Walą, ale przy okazji obcięłyśmy Klarciowe pazurki i zważyłyśmy dziewczynę. Klara waży niecałe 29 kilo, więc odrobinkę może przybrać. Pewnie nie będzie z tym żadnego kłopotu, bo w jedzeniu właściwie nie ustępuje Walerii, wsuwa, że aż furczy.

Odwiedziłyśmy też Pysię i Majkę u moich rodziców, nie było jakiejś szczególnej wylewności ani zainteresowania psami, za to ludzie byli bardzo interesujący, bo nowi i mocno głaskający Wink No i takie mam spostrzeżenie, że Klarci naprawdę nie robi najmniejszej różnicy, kto się nią zajmuje. Nie ma żadnych preferencji, gdzie wołają, tam idzie (gdzie nie wołają, też idzie, nawiasem mówiąc Wink ).

No i chyba pora na jakieś fotografie Wink

Klarcia i piłka


Pies wstawiony Wink


Odpoczywamy, jedni na łóżeczku, inni na kanapie Wink




Spacerujemy





I kija ciągniemy



A w ogóle to taaaakie jesteśmy śliczne Smile

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:42, 20 Gru 2014    Temat postu:

Ale super wagę ma Klarunia, chętnie bym ją zobaczyła na żywo, bo u nas była prawie dwa razy cięższa. Ale myślę, że teraźniejsza waga jest ok i niekoniecznie musi przybierać.

Co do kojca to może kojarzy jej się z domem, bo prawdopodobnie była sunią hodowlaną, więc być może mieszkała z takim kojcu, ale to tylko takie nasze domysły.

Wyściskajcie ja od nas koniecznie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:24, 22 Gru 2014    Temat postu:

Dorota, w kontekście swojej budowy Klarcia naprawdę mało waży. Ona ma dosyć mocną kość, może nie jakąś super-mocną, ale delikatesik z niej nie jest, a gnaty swoje ważą. To, co będzie fajną wagą dla maleńkiej drobnokościstej suni, dla niej jest wagą niską. Dla porównania powiem, że Walercia w tej chwili waży około 29,5 kilo, a jest od Klarci sporo niższa. Wala mogłaby, co prawda, troszkę schudnąć (chociaż nie aż tak dużo, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać, bo 3/4 tego psa to futro Wink, 28 kilo to byłaby w tej chwili super waga dla niej, ale nie dla wyższej i również solidnie zbudowanej Klary Smile Nie będziemy dziewczyny tuczyć jakoś specjalnie na siłę, ale troszkę jej pozwolimy przytyć Wink

Patrząc na stan, w jakim są listwy mleczne i sutki Klary, nie mam najmniejszej wątpliwości co do tego, że miała szczenięta, i że nie było ich mało. O kojcu pomyślałam dokładnie to samo, że takie ogrodzenie musiało jej się wydać z jakiegoś powodu znajome. Ale myślę, że już do Klarci dotarło, że u nas psy nie mieszkają w kojcu, bo coraz rzadziej zagląda do środka

A, no i bym zapomniała... Klarcia została wyściskana Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ludwikowa Rodzinka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 08 Wrz 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:38, 22 Gru 2014    Temat postu:

Od nas też proszę wyściskać koleżankę Smile co do kojca, my też (niestety) mieliśmy takie przypuszczenia, m.in. tendencja do robienia kupy na plaskich powierzchniach; nieznajomość psiego łóżeczka i innych typowych psich zainteresowań.
Jak relacja z kotem? Jest jakiś progres? Smile
Myślę, że z przytyciem nie będzie problemu, bo apetyt koleżance dopisuje.
Pozdrawiamy serdecznie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:05, 22 Gru 2014    Temat postu:

Koleżanka wyściskana od Pańciostwa Smile

No właśnie, kupy na płaskim Klarcia dalej lubi sadzić Wink Jeśli jest wybór między chodniczkiem czy ulicą a trawniczkiem, w 90% wybiera chodniczek Evil or Very Mad Waleria - Naczelna Psia Higienistka - wydaje się być tym mocno zniesmaczona, dla niej kupka w takim miejscu jest nie do pomyślenia Wink

Z apetytem mamy mały problem, możliwe że towarzystwo Pompy Ssącej marki Waleria tak wpływa na Klarcię, że też próbuje wciągać michę na jednym oddechu, w efekcie czego się zatyka. Od jutra spróbujemy miski uprzykrzającej psie życie i zobaczymy, co z tego wyniknie. Prawdopodobnie pojawi się inny problem, w postaci wiszącej nad Klarcią Walerii, ale myślę, że damy radę Wink Zresztą, to dotyczy tylko tylko jednego karmienia - Klarcia musiała się dostosować do pór karmienia Walerci,w związku z czym teraz jada trzy razy dziennie, na śniadanko i kolacyjkę niewielkie porcyjki, z którymi sobie ładnie radzi, kłopoty pojawiają się tylko w czasie bardziej obfitego obiadu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jagna & S-ka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2014
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilkowice k/B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:35, 29 Gru 2014    Temat postu:

Święta, Święta i po Świętach Smile

Święta były fajne, Klarcia dostała prezent od Kamy i Adama, z którego była bardzo zadowolona Smile A po Świętach spadł śnieg, śnieg też się Klarze podoba. Do ogrodu przychodzą bażanty i zostawiają ślady, obie dziewczyny z lubością je niuchają Smile

Zdjęć ze śniegiem nie mamy na razie, ale inne, jak najbardziej Smile

W kuchni jest fajnie, zwłaszcza po spacerku. Jak widać, Klarcia ma trochę respektu dla kuchennej podłogi, w przeciwieństwie do Wali...



A bo że chodzi o coś ???



A tutaj Klarcia ze swoimi prezentami od Kamy i Adama Smile





Po Świętach odpoczywamy. Jedni lubią odpoczywać w łóżeczku z zabawkami...



... inni odpoczywają zwisając z kanapy...



Niezależnie od preferencji kanapowo-łóżeczkowych wszyscy lubią się wylegiwać na łóżku telewizyjnym (to jest materac z kołderkami, w które się człowiek (albo pies) zapatula, żeby w ciepełku i w pozie dowolnej oglądać telewizję. Albo pospać.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin