HILDZIA ma już dom

Pasiasta Alicja

Niecałe dwa tygodnie temu zostaliśmy poproszeni o interwencję: na opuszczonej posesji mieszka w budzie goldenka. Właściciele pojawiają się rzadko, a psa dokarmiają sąsiedzi. Ponieważ stan zdrowia suni zaczął się dramatycznie pogarszać, sąsiedzi wezwali panią weterynarz, która jak mogła, tak zbadała sunię przez płot. Okazało się, że sunia ma ogromne krwawiące guzy na listwie mlecznej.
Skontaktowaliśmy się z Międzynarodowym Ruchem na Rzecz Zwierząt VIVA i dzięki ich pomocy interwencja została przeprowadzona jeszcze w dniu zgłoszenia.
Po przewiezieniu do lecznicy okazało się, że zabieg należy przeprowadzić jak najszybciej, bo stan psa jest bardzo ciężki. Udało się – wprawdzie było kilka dni niepokoju, ponieważ anemia po zabiegu nie ustępowała i trzeba było przeprowadzić dwie transfuzje, ale wszystko skończyło się szczęśliwie – Hildzia ma się coraz lepiej i jest już pod opieką fundacji, u naszej wolontariuszki Ani w Sierpcu.
Teraz z niepokojem czekamy na wyniki histopatologii i biopsji śledziony.
Hildzię czeka jeszcze zabieg sterylizacji i mastektomii drugiej listwy mlecznej.

Zdjęcia Hildzi w dniu interwencji:

Na tym zdjęciu widać ogromny guz na brzuchu (jeden z kilku tak gigantycznych):

Tu już po zabiegu, w lecznicy:

A tu już u Ani w domu:

Paula i Goldisia

Zdrówka Hildziu !! Teraz juz bedzie tylko lepiej Wink

Joanna i Bizia

Hildziu, trzymam za ciebie kciuki.

Gosia&Imka

My też trzymamy i zdrówka życzymy, i przymilanek, głasków, całusów i przysmaków

I kochającego, odpowiedzialnego domku!

Gośka&Bella

Oj, mocne - wbiło mnie w fotel....
Dziękuję wszystkim ludziom, wrażliwości których cudowna Hildzia zadzięcza drugą szansę Applause

Pasiasta Alicja

Gosiu, ja tego tu nie napisałam - bo natłok informacji był ogromny, ale osoba podająca się za właścicielkę oznajmiła inspektorom, że sunia miała "spokojnie umrzeć" w ogrodzie.

Gośka&Bella

Chyba nie jestem gotowa na tak drastyczne szczegóły, wbija mnie w fotel jeszcze głębiej, choć powinno otwierać nóż w kieszeni...

joanna_i_bohdan

Groza

mam tylko nadzieję, że psi anioł nad nią w tym nieszczęściu i nie ma przerzutów do płuc?

Pasiasta Alicja

Nie, płuca czyste na szczęście.

Ania Z

Witamy wszystkich. Wieści od Hildzi są takie że dziewczyna czuje się coraz lepiej i chętniej zwiedza zakamarki domu, nawet schody nie stanowią już problemu Smile

. Na spacerach jest zawsze blisko,co jest miłą odmianą bo moje dwie panny zawsze gdzieś w polach ganiają, bardzo ładnie chodzi na smyczy i uwielbia tarzanko Very Happy

Jutro jedziemy do weterynarza pobrać krew do badania i ocenić szewki.

Ola i Elsa

Dużo zdrówka życzymy <3

Ryba

Czasami zastanawiam się czy ludzie są tak głupi i nie wiedzą że zwierzęta też czują ból czy tylko tak sobie wmawiają żeby usprawiedliwiać tą swoją głupotę. Też bym ją zostawiła w ogrodzie.............. Evil or Very Mad

Hildziu a Ty na złość głupiej babie wyzdrowiejesz i będzisz szczęśliwa i tego z całego serca życzymy z Aurą i Neną.

Magda od Lolka

Albisiowo-Lenkowe Marciny

Piękna, radosna suńka. Trzymamy za nią kciuki.

Ania Z

Dziękujemy wszystkim za ciepłe słowa

, a tymczasem Hildzia już po wizycie u weta gdzie spisała się na medal. Cudowna,spokojna sunieczka,psi ideał. Wszystko było dobrze więc szewki zdjęte i krew pobrana do badania.
A Hildzia po tygodniu pobytu u nas coraz bardziej się ośmiela,co nas bardzo cieszy,nie spędza już całego dnia na swoim posłaniu,ale kładzie się w innych miejscach, a rano nawet wgramoliła się na łóżko do Oliwki Very Happy

. Chyba tylko dlatego że jest niższe o naszych. A i z Bajką i Morką zaczynają się pierwsze,nieśmiałe, próby zabawy. Na co dowodem jest filmik z dzisiejszego południowego spacerku

https://youtu.be/1pVPSDj90To

Miziaki zawsze i wszędzie

Robią t co najbardziej lubią Baja patole, Hildzia tarzanko

Dama