FRAJDA ma już dom

anialada

Dawno już nic nie pisałam o Frajdzie. A i teraz będzie o niej tylko częściowo, bo mieliśmy właśnie w sobotę wizytę Ewy i Janusza - nowych Państwa Frajdy. Wizyta przebiegła pomyślnie - Frajdziocha i moje su dostały całą masę smakołyków, które teraz sukcesywnie pożerają Smile

Frajda przymilała się zarówno do Pana Janusza jak i Pani Ewy - tu nawet wlazła łapami na kolana i postanowiła sprawdzić czy nie da się wyprosić trochę keksu. Po gorących przywitaniach położyła się w swoim balkonowym miejscu.

Nie mamy żadnych wątpliwości, że nowy dom będzie dla Frajdy świetnym miejscem a ona pociechą dla nowych Państwa Smile

anialada

A,i jeszcze gdyby były pytania - jak Frajda z dziećmi, to był u nas niedawno Józek, który jeszcze nie opanował sztuki przemieszczania się za bardzo. Frajda najpierw zabrała jego kostkę do zabawy, ale po wytłumaczeniu, że to nie jej, odpuściła, ale nie chciała zostawić malucha i była cały czas koło niego - opiekuneczka.
Józef pierwszy raz widział psi i jeszcze nie był w stanie docenić mięciuteńkiej sierści Frajdy...

anialada

W sobotę Frajda była na "strrrrasznym" pobraniu krwi, żeby mieć badania przed sterylizacją. W anielską cierpliwością zniosła pobranie, a następnie uwaliła się właśnie tak.

I jak tu nie pokochać takiego suczydła Wink

Agata_Emi_Lili

Badanie krwi wyszło dobrze więc w czwartek sterylizacja.

anialada

A my już po sterylizacji, którą Frajda zniosła bardzo dobrze Smile

potrzebowała sporej dawki narkozy, z której przebudziła się bardzo ładnie.
Dostała prześliczny kubraczek - czerwony - i chociaż jest troszkę opięty na udach, to pięknie w nim chodzi.
Pierwszego dnia do końca dnia post, a od piątku ma wracać do normalności.

Normalność w zakresie miny i podejścia do życia już jest w normie Smile

madlenn

jak się czuje Frajda? Smile

anialada

Frajda czuje się świetnie, dziękuję. Paraduje w kubraczku i jest bardzo dzielna Smile

anialada · Wysłany: Śro 6:37, 06 Mar 2013 Temat postu:

Wczoraj byłyśmy na zdjęciu szwów u Irenki, i było trochę idealnie, trochę nieidealnie... bo szew jest pięknie zrośnięty, Irenka chwali, że nie widziała, żeby na takim dużym psie się tak pięknie zrobił, ale z drugiej strony przez to, że jest taki super, to nici były trochę za długo i zaczęły pannę podrażniać więc dzień przez wizytą rozlizała sobie (przez ubranko) wszystko, namoczyła, odparzyła, zrobiła tak, że ją upiornie swędziało, etc. Więc teraz jeszcze 2-3 dni chodzi w obranku a ranki odparzeniowe się goją.

myszka1234 · Wysłany: Śro 16:56, 06 Mar 2013 Temat postu:

jak tam psinka się czuje ??? ; )) jak ranka ??
jest śliczna, nadal szuka domku stałego?
pozdrawiam ! : )))

Aśka Axelowa · Wysłany: Śro 17:05, 06 Mar 2013 Temat postu:

anialada · Wysłany: Nie 8:18, 10 Mar 2013 Temat postu:

Frajda już w nowym domu, wczoraj zapakowała się dzielnie do samochodu Nowych Państwa i pojechała. Nie chcę uprzedzać ich relacji, więc napiszę tylko, że jest OK, chociaż nie obyło się bez swego rodzaju przygód i sensacji Smile

U mnie w domu pusto... niby są 3 suki, ale bez Frajdy jest smutniej. Moja Coco wychodzi do ogrodu, wraca, znowu wychodzi, nie ma Frajdy... nie ma się z kim powściekać, poprzewalać, pogryźć w ucho albo łapę, poganiać.

Czekamy na relacje, najlepiej zdjęciową.

Ola i Kort · Wysłany: Nie 10:26, 10 Mar 2013 Temat postu:

jeszcze raz gratulacje Frajdko:)

Janusz i Frajda · Wysłany: Pon 12:27, 11 Mar 2013 Temat postu:

Frajda już drugi dzień jest w naszym domu. Czterogodzinną podróż samochodem do Modlniczki (obrzeża Krakowa) zniosła znakomicie. Wsiadania do auta nie było spontaniczne i wymagało ręcznej pomocy. Legowisko przygotowane w części bagażowej Skody Yeti Frajda zaakceptowała b. łagodnie.
Całą drogę grzecznie spała z kilkoma b. krótkimi przerwami na rozglądnięcie się wokół. W Modlniczce wyskoczyła z auta radośnie machając ogonem. Kilka rund wspólnych po ogrodzie i wejście do domu bez żadnych oporów. Picie i błyskawicznie wypucowana z jedzenia miska, a potem (!) równie szybka i b.duża kupa na środku naszego pokoju salonowego. Przepraszam za ten temat, ale jak ma być pełna relacja to taka jest. Dalszych incydentów tego typu już nie było. Wszystko załatwiane jest na spacerach. A dalej to w zasadzie ciąg pozytywnych doświadczeń i same pochwały dla Frajdy. Chociaż pojawiła się pewna przeszkoda, nad którą powoli pracujemy. W domu są drewniane schody. Łagodne, ale ażurowe. Do dziś Frajda dopracowała się wyjścia na półpiętro, a dalej ani rusz.
Cierpliwie czekamy, jeżeli pokonała połowę wysokości to reszta będzie tylko kwestią czasu. Tak więc chwilowo jej legowisko umiejscowione jest w dużym holu na parterze i tam ( salon, pokój, przedpokój,kuchnia, łązienka) Frajda wszędzie urzęduje. Kocha kuchnię, bo kocha jedzenie. Dwie niezbyt nachalne próby wejścia na fotele przez nas zajmowane skończyły się naszą łagodną odmową, którą Frajda zaakceptowała i kolejnych działań w tym kierunku już nie było. W zamierzeniu jest przeniesienie jej łoża na piętro w holu obok naszej sypialni, no ale musimy najpierw pokonać schody. Nasza sypialnia była tradycyjnie dla psów otwarta na wizyty o każdej porze aczkolwiek psy nie wchodziły do naszych łóżek. Jesteśmy przekonani, że z tym nie będzie problemu, bo Frajda jest super współpracującym psiakiem. Frajda obie noce przespała b. grzecznie w swoim łożu. Wychodzi na krótkie spacery do ogrodu samodzielnie, a na dłuższe na okoliczną łąkę na rozciągliwej smyczy. Reaguje świetnie na swoje imię i przychodzi każdorazowo aczkolwiek za tym kryję się jej łakomstwo na przysmaki. To jednak dobry prognostyk, bo łatwo będzie stymulować jej zachowania.Apetyt ma wilczy. Jedzenie ( sucha karma Intestil) znika w mgnieniu oka. Aportuje swoje zabawki, które od razu zaakceptowała. Frajda jest łagodna, wesoła i praktycznie bez zastrzeżeń wkomponowuje się w nasz dom, który równo trzy miesiące był bez psa. Heban (ogar polski) odszedł 9 grudnia a Frajda przyjechała 9 marca.
Jesteśmy szcześliwi i mamy nadzieję, że Frajda również. Zapewne jeszcze od czasu do czasu wspominać będzie swoje kumpelki z domu Ani, gdzie doświadczyła bardzo dużo dobra. Dziękujemy za wszystko wszystkim, którzy przyłożyli swoje dobre uczynki w tym ciągu zdarzeń, który Frajdę doprowadził do nas.
Ewa i Janusz
PS. Zdjęcia w osobnej wiadomości

Janusz i Frajda · Wysłany: Wto 11:11, 12 Mar 2013 Temat postu:

DSCN2844.JPG[/img]

Janusz i Frajda · Wysłany: Wto 11:13, 12 Mar 2013 Temat postu:

Zwracam się z prośbą do Państwa o podpowiedź jak skutecznie i poprawnie załadować zdjęcia- próbuję od dłuższego czasu załadować zdjęcia Frajdy, lecz bez powodzenia;( Z góry serdecznie dziękuję.