AGNES ma już dom

Pawel

Przywołanie? Bardzo proszę, tylko włóż najpierw rękę do kieszeni!

Psy są bardziej spostrzegawcze niż nam się wydaje. Agnes nauczyła się, że komendą na przywołanie jest sięgnięcie ręką do kieszeni. Myślę że trzeba by się trochę cofnąć i poćwiczyć przywołanie od początku. Wzięcie smaczka do ręki zanim przywoła się psa może rozwiązać sprawę. Zanim dasz psu przysmak, pochwal go. Później będzie łatwiej odstawić smaczka, a sama pochwała i wytarmoszenie za uszyskami wystarczy.

… przeciąganie i szarpanie. Aga za bardzo się nakręca i trudno ją odwołać …

Większość psów uwielbia tą zabawę i bardzo dobrze się sprawdza jako nagroda za dobrze wykonanie zadanie. Pies jednak musi znać zasady tej zabawy i zanim będzie się ją stosowało jako nagrodę, trzeba mu pokazać o co, cho...

… "zasada totolotka" nie działa.

Obawiam się że nienagradzanie psa we wczesnym etapie nauki może go zniechęcić do wykonywania zadań. Odstawianie smaczków OK, ale jakaś nagroda musi być. Dlatego pomostowanie smaczka pochwałą słowną jest ważne, bo później „dobyyyyy pieeees” go spokojnie zastąpi.

… O co chodzi, przecież tak mnie uczyłaś?

Widać że Agnes to bardzo bystry i chętny do pracy pies i zrobi dokładnie to czego od niej chcesz. Czasami aż za dokładnie Smile

Katarzyna_Margo

Obawiam się że nienagradzanie psa we wczesnym etapie nauki może go zniechęcić do wykonywania zadań. Odstawianie smaczków OK, ale jakaś nagroda musi być. Dlatego pomostowanie smaczka pochwałą słowną jest ważne, bo później „dobyyyyy pieeees” go spokojnie zastąpi.

Dzięki Paweł za podpowiedź, tak właśnie będziemy "odkręcać".
Ale żeby zaraz odstawiać smaczki???
Sam widziałeś, że ja jestem fanatyczną wyznawczynią zasady "przez żołądek do serca" Embarassed

Spróbujemy udawać, że smakołyki same wyrastają z ręki i to dopiero po słownej pochwale.
I jeszcze mała prośba: nie dałoby się wstawić do wątku Agi paru zdjęć z dzisiejszego spaceru? Są takie ładne a nie każdy zajrzy do odpowiedniego działu Pray

Agata_Emi_Lili

AGNES prezentuje się w czerwonych szelkach

Katarzyna_Margo

Dzisiaj też będą zdjęcia ale mniej radosne:

Warna.

Smutne, ale nie tak do końca, bo ... Nero ma podobnie (można zobaczyc na mojej stronie klikając na mój baner w podpisie) i sami widzieliście w jak dobrej jest formie po odnerwianiu (denerwacja). Sądzę, że ją to bardzo boli i dlatego uważam, że trzeba jak najszybciej zrobić operację, żeby mięśnie Agnes mogły się wzmacniać .

Katarzyna_Margo

Zabijcie, nie umiem wstawić większych.

Agnes została dziś zbadana przez ortopedę, zrobiono zdjęcia Rtg stawów biodrowych i klatki piersiowej (to ostatnie na tzw. wszelki wypadek bo coś "szemrało" przy osłuchiwaniu). Oto diagnoza, cytuję:

Dysplazja stawu biodrowego lewego i prawego znacznego stopnia. Zwichnięcie stawu biodrowego lewego i prawego. Obustronne znacznego stopnia zmniejszenie posadowienia głowy kości udowej lewej i prawej w panewkach.
Obraz rtg sylwetki serca i miąższu płuc bez uchwytnych zmian. Rysunek naczyniowy płuc nieposzerzony.

Propozycje doktora:
Na razie, póki Aga chętnie biega, eliminowanie bólu polegające na okresowym podawaniu Rimadylu i innych niesterydowych środków przeciwbólowych. Inne srodki wspomagające (np. cartrophen? - nie jestem pewna pisowni) w tak zaawansowanej dysplazji nie maja sensu. Ja od początku podaję jej Arthroflex i HMD - ale to chyba nie ma większego znaczenia.
Kiedy ból sie nasili tak, że Aga nie będzie chciała chodzić - odnerwienie w obydwu stawach. Może pomóc na kilka lat. Resekcja głów kości udowych - ostateczność ktorej nie ma powodu na razie rozważać. Optimum? Endoprotezy obydwu stawów. Nierealne.
Zalecenia pozafarmakologiczne - ruch tak, spacery (nawet długie) tak, szaleństwa nie, schody nie.

Dobra wiadomość: Aga przytyła 1,5kg. Uprzedzam protesty - nie jest to obciążenie dla jej stawów. Trzy tygodnie temu sterczały jej kości miednicy. Ciągle jest szczupła.

Warna.

Słuchajcie, są choroby, które są śmiertelne i w których psu nie da się ulżyć, ale to nie jest dysplazja, więc spokojnie. To nie jest to najgorsze, przynajmniej na tyle oswojone, że wiemy jak temu zaradzić, a to bardzo wiele. Smile

Katarzyna_Margo

Ja też myślę, że nie ma powodu do paniki. Wiadomo co jest, wiadomo co z tym zrobić. I Agulcia może wieść sobie szczęśliwe życie.
A teraz trochę kasy trzeba uzbierać, nareperować sunię i znaleźć jej dom, w którym docenią to wieeelkie serducho i nie mniejszy rozumek. Wiem, nudna jestem. Znowu nie mogę powstrzymać się przed publicznym uwielbieniem. Ale dziś zamiast przymiotników będzie króciutka (jesli mi sie uda) historyjka. A potem i Wy się zachwycajcie.

Didaskalia:
- opiekun: może juz nie obcy ale jeszcze nie "kochana pańcia";
- pies: wyrwany ze swego środowiska, troszkę zagubiony, od niedawna i po amatorsku uczony nowych zasad i komend;
- czas akcji: wczesny ranek, pusty brzuszek!!!!
- miejsce akcji: nowe, nieznane, pełne obcych psów i ludzi - Klinika Małych Zwierząt SGGW.

Skończyliśmy prawie trzygodzinną wizytę - było bolesne badanie manualne, narkoza, niepewność. Stoję w kolejce do rejestracji aby dokończyć formalności. Agnes dostaje komendę "siad" potem "czekaj". Smyczy nie trzymam, leży na ziemi obok psa. Po kilku minutach idę po kurtkę, ubieram się. Agnes siedzi. Wokół mnóstwo ludzi i psów, ciągle coś sie dzieje. Pies ani drgnie tylko sledzi mnie wzrokiem. W kieszeni zero smaczków. Ubrana podchodzę do Agi i mówię "chodż". I spokojnie sobie wychodzimy z kliniki. Dopiero na zewnątrz jest zabawa i przytulanki. Całe zdarzenie trwało okolo 10 minut.
I co Wy na to?

Gość

Powiało grozą, ale z Waszych odpowiedzi wynika, że wszyscy wiedzą czym "to pachnie" i nie biadoli się tu tylko zakasuje rękawy- ode mnie też "wielki szacun":)
Z opowieści o suni wyłania się super obraz, zazdroszczę temu kto się nią będzie opiekował i dostawał tyle radochy od niej:) Moje mieszkanie niestety wysokie schody i brak windy a mimo wielkich chęci moje 53kg kiedyś nie udzwigną tego rosnącego ciałka więc odpadam w staraniach o adopcję. Co nei zmienia faktu że i tak codziennie będę tu zaglądać i dowiadywać się co u tej ślicznoty:)

Katarzyna_Margo

Nie miałam okazji obserwować jak Aga bawi się z małymi dziećmi. Ale te napotkane na ulicy traktuje bardzo delikatnie. Tak samo jak wszystkie żywe stworzenia. Pozwala się głaskać, nie skacze, nie zaczepia. Merda radośnie ogonem.
Kiedyś na podwórku kilkuletni chłopcy grali w piłkę a Aga bardzo chciała się przyłączyc do zabawy. Futboliści nie mieli na to ochoty - krzyczeli, machali rękoma i biegali wokół niej zeby odebrac piłkę. Agnes nie miała zamiaru się kłócić. Nie to nie! I już.

Nie piszę tego aby kogokolwiek przekonywać do suni. To moje spostrzeżenia dotyczące jej relacji z młodymi ludźmi.

Warna.

Jeszcze jedno zdjęcie naszej pannicy:

[link widoczny dla zalogowanych]

Agata_Emi_Lili

W środę 14 stycznia Agnes będzie miała zabieg odnerwiania stawów. Operuje oczywiście doktor Igor Bissenik

Katarzyna_Margo

No i znalazło się coś czego Agnes nie lubi - wątróbka drobiowa jest błeeeeeeee Smile

Agunda

Warna.

A ja napiszę tutaj, bo zabieg denerwacji, czy odenrwiania, jest zabiegiem, który często jest stosowany u Goldenów, bo one właśnie mają problemy ze stawami biodrowymi.

• Denerwacja torebki stawowej ( Neurektomia)

Jest to jedna z najprostszych metod leczenia dysplazji.
Zabieg polega na usunięciu włókien nerwowych torebki stawowej. Dzięki temu, pacjent nie odczuwa bólu, poprawia się jego stan ogólny.
Przypomina to trochę metodę zachowawczą z tą różnicą, że nie musimy już "faszerować" pacjenta lekami przeciwzapalnymi.
Operacja w porównaniu z innymi metodami leczenia dysplazji jest zdecydowanie mniej urazowa, a efekty pracy chirurga są widoczne już po kilku dniach.
Szczególnie polecamy tą metodę w przypadkach ciężkiego zwyrodnienia stawów co przeważnie dotyczy psów starszych. Jeżeli jest taka potrzeba, dodatkowo wykonujemy zabieg pectinotomii.

Zaczerpnięte z [link widoczny dla zalogowanych]